Lukson, to nie jest kadłub, tylko kadłubek
On ma 28 cm długości. Nie jest to więc jakiś wielki wyczyn. W ogóle postawiłbym tezę, że wypełnianie kadłubów do wielkości niszczyciela w 1/200 jest trochę na wyrost. Spokojnie można taki kadłub ładnie zrobić bez "wspomagaczy", choć czasem dziób bywa problematyczny jak jest jakoś ostro podcięty i zakrzywiony, a ma być pokryty jednym kawałkiem kartonu. Natomiast większe jednostki to nieco inna rzecz. Mam tylko dwa "duże" kadłuby na koncie. Garibaldi, w którym na burtach wklejałem poprzeczki (o ile pamiętam) i Krosno, w nim już autor przewidział "podposzycie" na większości burty, a burta jest nadto z dwóch warstw.
Przy naprawdę długim kadłubie, który mi chodzi po głowie, a ma 132 cm, będę się dopiero mierzył z problemem.
A łączenie dno burta to naprawdę trywialna rzecz. To przecież najczęściej tylko docięcie na długość (czy raczej szerokość
). Dwa rufowe segmenty wymagały więcej cięć, bo nie są po prostej, tylko po niewielkim łuku. Dlatego odcinałem nożyczkami. Pozostałe skalpelem od linijki.
A tymczasem przy piątuniu, rzućmy okiem na koło ratunkowe.
Wycinanka przewiduje dwie wersje. Klasyczną, można powiedzieć, czyli kanciasty krążek oklejany paskiem, oraz wersję
de lux, czyli łamaną rurkę. Z ciekawości spróbowałem sobie tą rurkę skleić, żeby ocenić na żywo czy się nada. Skleiłem tylko dwa segmenty, tylko żeby się trzymała:
Stwierdzam, że się nie nada. Nie podoba mi się. Trzeba będzie zrobić koła inaczej - zapewne z polistyrenu, z uwagi na łatwość obróbki.
Ponadto warto zwrócić uwagę, że koło klasyczne ma nadrukowany napis "Kaszub". W kole
de lux oklejanym dodatkowo czterema pasami, pod które należy wetknąć linę, nie ma napisu, a na paskach (cz.112) białych są literki "sz". Błąd - gdzie errata
.
Zatem koła siEM zrobią z plastiku, będą pofarbowane i trzeba będzie dodać napis.
I to tyle piątkowych przemyśleń
To się Piotrze jeszcze okaże. 
:
Czas się za coś zabrać!
?