Jeśli ktoś z Was próbował podobnych trików, wie zapewne, że bardzo trudno jest wyciąć ze zdjęcia sylwetkę modelu. Zwłaszcza sporo problemów sprawiają cienkie elementy typu olinowanie, relingi itp. Również i ja też miałem z tym ogromne problemy, które zniechęcały mnie do „wodowania” Aurory. Dlatego postanowiłem nieco inaczej podejść do stworzenia realistycznej fotografii. Przygotowałem sobie najpierw odpowiednie tło, na którym robiłem zdjęcia. Chwila pracy wujka Google i miałem gotowy surowiec na morze z niebem. Potem tylko połączenie wszystkiego razem i wydruk (2 kartki formatu A3 sklejone ze sobą i wzmocnione tekturką).
Przy robieniu samej fotografii, należy zadbać o prawidłowe oświetlenie (najlepiej naturalne). Ja niestety dysponowałem tylko 1 lampką i musiałem tak nią manewrować, aby nie dopuścić do pojawiania się cienia masztów na przygotowanym tle. Dlatego też na kadłubie pojawiają się nienaturalne cienie (zwłaszcza po łańcuchu kotwicznym).
Dalsza praca to obróbka cyfrowa, czyli „obcinanie dna” – teraz już proste, gdyż czerwień wyraźnie odróżnia się od ciemnej linii wodnej. Z tego samego zdjęcia, które posłużyło na wydruk tła wyciąłem morze i wstawiłem w miejsce obciętego dna Aurory. Oczywiście całość wymagała korekty barw, nasycenia, jasności itp. Dym to kopia z innych znalezionych Internecie fotografii + powielanie stemplem i rozmywanie krawędzi. Piana to po części ręczne malowanie i po części kopia z innych zdjęć.
Uff – i to w zasadzie wszystko. Dodam tylko, że na jedno zdjęcie poświęcałem minimum 1h pracy przed komputerem.
. Bardzo sprytnie to rozegrałeś, że pierwowzorem były fotki czarno-białe i dopiero zostały obrobione na komputerze. W tych kolorowych "widać" dokładnie ślad tej obróbki w postaci nieco zwiększonego kontrastu i pewnego braku nienaturalności. I to jest cała zaleta Twojego pomysłu - z góry akceptuje się fakt, że zdjęcie przeszło obróbkę komputerową więc ma prawo tak wyglądać. Fantastyczna robota.
