Czas kończyć przygodę z Arsenal Delanne.
Całkiem udanie zaprojektowana, nieskomplikowana wycinanka. Jak by trochę podciągnąć graficznie... ale o tym już było.
Pokrywy komór podwozia (pomijając już to, że nie powinno ich być w tym malowaniu) tylko częściowo przypominają te ze zdjęć egzemplarza testowanego przez Niemców, i są za nisko na goleni, ale wyżej nie da się już wkleić, korzystając z przewidzianych "uchwytów".
O mamusiu jakie to jest fenomenalne - wszystko - brawo, brawo !!!
Z tymi ścinkami w śmietniczce to wiadomo, że z tego się nie da nic odzyskać, to taka była ściema.Oczywiście sam skrzętnie zbieram wszelkie ścinki z kolorem z modeli, które kleję, bo tak się składa, że nie posiadają zapasu koloru, a w ich tych modeli przypadku jakiekolwiek malowanie poza szablonami będzie "kuć w oczy".
Wymiatasz !!! Na niektórych zdjęciach model wygląda trochę jak plastikowy a nie kartonowy. Moim zdaniem, w zasadzie nie da się już tego modelu zrobić lepiej w standardzie. Wiem, że zawsze jakieś duperele mogłyby być jeszcze bardziej wymuskane ale generalnie poza bigowaniem linii podziału czy nagniataniem nitów czy zastosowaniem żywicznych kół (o ile by były) czy innych dodatków, nie ma chyba już w standardzie pola nanewru.
Dzięki za cenne rady i liczę na kolejne szczegółowe relacje z BUDOWY niebanalnych obiektów.
Świetnie wyszedł Ci ten model ale do zdjęć przedstawiających go po wykonaniu kapotażu (co w przypadku tej konstrukcji wydaje mi się standardową procedurą lądowania bo pilot raczej pasa startowego nie widział podczas wykonywania tego manewru) powinieneś założyć modele kół z oponami pozbawionymi imitacji ugięcia tychże pod wpływem ciężaru płatowca gdy stał sobie spokojnie przed startem na płycie lotniska że o pokiereszowanej wersji śmigła nie wspomnę
Ten samolot wygląda jak z odzysku. Jak by go poskładali z elementów min. 4 rożnych maszyn, albo z odpadów.
Ale wykonanie modelu piękne. Wyrazy uznania!
Tempest, myślę że w tym samolocie pilot miał szansę zaobserwować jak podwozie główne dotyka pasa przy lądowaniu, a to rzadko spotykana zaleta.
bo pilot raczej pasa startowego nie widział podczas wykonywania tego manewru) powinieneś założyć modele kół z oponami pozbawionymi imitacji ugięcia tychże pod wpływem ciężaru płatowca gdy stał sobie spokojnie przed startem na płycie lotniska że o pokiereszowanej wersji śmigła nie wspomnę 
