[R/G] SNCASO SO.9000 Trident (1/33 Answer)

[gk]

Osłona kabiny wytłoczona i oklejona:



Nastąpiło uroczyste obcięcie zbędnej folii:



Jednak wytłaczanka rzONdzi w porównaniu z kombinowaniem z płaskich kawałków folii - ze względu na łatwość oklejenia ramkami i późniejsze dopasowanie do kadłuba. Tak mi się przynajmniej wydaje. Choć oczywiście mogę się mylić. Mnie, w każdym bądź razie, bardzo to pasuje.

W tzw międzyczasie, przed przyklejeniem osłony, fuknąłem resztę glossem tamiyi rozcieńczonym AK do celulozy. Kolejność podyktowana lenistwem. Uniknąłem maskowania szybek

I osłona na miejscu:



Tym samym koniec budowy:



















To bardzo prosty model. Doskonale zaprojektowany. Idealny dla początkujących kartoniarzy. Przy tym tani jak barszcz.
Proste bryły o przekroju kołowym. Jak ktoś lubił kleić modele figur na geometrii w szkole, to model jest idealny na powrót do przeszłości

Zrobiłem pewien błąd w geometrii modelu, ale celowo się nie przyznaję jaki

[Piotr80]

Normalnie lotnicza wersja instruktażu Wujka Andrzeja z Forda Tfc
Za każdym razem jak oglądam Twoje modele Grzesiek to nie mogę się nadziwić perfekcji spasowania elementów, zwłaszcza w samolotach.
Linie łączenia segmentów nie wyglądają jak ze sobą sklejone tylko jak narysowane!
Niesamowite!
Pozdr
Piotr

[jacob]

Gratuluję świetnego modelu! Uwielbiam klimat tych odrzutowców (w tym z petardą w zadku) z tamtych lat. Piszesz, że model łatwy, proste bryły itd. Może i tak, ale skleić go na takim poziomie to niewielu potrafi. Model jest super sterylny, bezbłędny. Piękna robota!

[bestialsko]

Ha! A mi jak na niego tak patrzę, to natrętnie narzuca się moim myślom X-3 Stiletto z Geli...

[Tempest]

Fajnie wygląda ten latający szpikulec.

Dobrze że model nie jest wydrukowany na papierze kredowym bo to mnie trochę powstrzymuje od zakupu modelu, którego to zawsze pragnę dokonać po obejrzeniu galerii końcowej w Twoich relacjach.

[Hastur]

Pięknie wykonany - jak zawsze. Wyrazy uznania!

[gk]

Dziękuję za Wasze miłe wpisy, pławię się w nich... ale, ale: nikt nie podjął rękawicy w przedmiocie geometrii. Być może dlatego, że chytrze nie dałem odpowiedniego zdjęcia
Przekosiłem prawe skrzydło. Nie wiem jak to się stało. To był moment. Zewnętrzny, tylny narożnik prawego skrzydła jest 1,0 mm wyżej niż analogiczny narożnik lewego. Przednia krawędź obu jest ok, ale tylna mi z prawej strony dygła do góry. Przez co silniki nie są idealnie równoległe.
Taka to zagadka.

Po wtóre - świat schodzi na psy. Nikt nie pyta CO NASTĘPNE

Pominąwszy trzy zaawansowane w budowie kartonówki, z których w jednej zostało roboty na maksymalnie tydzień (ale to jeszcze nie ten tydzień ) zacząłem sobie takie coś:



Przejrzałem oczywiście HAL-e ale stwierdziłem, że trudne, i że polecę z jeszcze jednym tematem bez napinki w kabinie

[Tempest]

Nikt nie pyta CO NASTĘPNE

Pewnie wszyscy chcą zostać zaskoczeni.

Ale patrząc na zdjęcie zaprezentowanej kabiny tego "cosia" zasmuciłem się albowiem sądziłem że będę kiedyś pierwszym forumowiczem, który przedstawi relację z budowy orlikowego "czarnego pocisku" czyli samolotu Northrop XP-56. No chyba że mam jeszcze taką szansę i ta kabina była zainstalowana w jakiejś innej konstrukcji.

[Heinrich Kosmala]

... ale, ale: nikt nie podjął rękawicy w przedmiocie geometrii. Być może dlatego, że chytrze nie dałem odpowiedniego zdjęcia

A jak coś takiego można zobaczyć? No chyba, że ma się jakieś software do wychwytywania błędnej geometrii ustawienia skrzydeł, tak jak są software do wychwytywania ściągania w pracach doktorskich, czyli plagiatów...

[Piotr80]

ale, ale: nikt nie podjął rękawicy w przedmiocie geometrii. Być może dlatego, że chytrze nie dałem odpowiedniego zdjęcia

A ja się bałem
Bo dla mnie to brzmiało jak prowokacja w stylu profesora doktora habilitowanego z matematyki pytającego grupę studentów po kilku godzinach wykładu "to teraz powiedzcie mi gdzie popełniłem błąd?"
Dla własnego bezpieczeństwa lepiej zachować ciszę

Pozdr
Piotr