[R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- Sklejacz Maciej
- Posty: 534
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Luboń
- x 74
Re: [R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Dzięki Panowie, naprawdę super Was widzieć
I choć wiem, że nie będzie po kolei to jednak...
zablo1978: to co widzę na Twoim zdjęciu jest super. Jest to zdecydowanie ten kierunek w którym się wybieram i bardzo chciałby osiągnąć taki sam cel.... Dzięki za zdjęcie i zapewne jeszcze nie raz będzie miło zobaczyć coś z Twojego Krakowiaka.
970 i Tomasz D - przyznaję, że pierwszy raz mi się to zdarzyło, ale na zdjęciach, kiedy je zmniejszałem i przycinałem też zauważyłem, że wygląda jakby pokład był opadający lub zwichrowany. Według moich "pomiarów" jest to jednak tylko zniekształcenie obiektywu podczas fotografowania szerokim kątem. Inaczej się niestety nie udało. Wydaje mi się jednak że pokład jest ok.
gk: no przed Twoim czujnym okiem to już nic się nie ukryje (czytaj to oczywiście bez żalu i zarzutu z mojej strony) , ale masz rację i faktycznie zauważyłem, że do lewej burty przyłożyłem się chyba mniej niż do prawej i to jak się wydaje szybko dostrzegłeś.
Dzięki za Waszą uwagę i słowa, ale jak napisał michal84 ta seria WAKu zapoczątkowana przez polskie hunty II ucieszyła bardzo także i moje oczy, dlatego taki czysto wycinankowy model będę się starał zbudować. Uda się, nie uda się? nie wiem, ale spróbować warto. Kiedy się uczyć jak nie teraz...
Dziękuję i Pozdrawiam.
I choć wiem, że nie będzie po kolei to jednak...
zablo1978: to co widzę na Twoim zdjęciu jest super. Jest to zdecydowanie ten kierunek w którym się wybieram i bardzo chciałby osiągnąć taki sam cel.... Dzięki za zdjęcie i zapewne jeszcze nie raz będzie miło zobaczyć coś z Twojego Krakowiaka.
970 i Tomasz D - przyznaję, że pierwszy raz mi się to zdarzyło, ale na zdjęciach, kiedy je zmniejszałem i przycinałem też zauważyłem, że wygląda jakby pokład był opadający lub zwichrowany. Według moich "pomiarów" jest to jednak tylko zniekształcenie obiektywu podczas fotografowania szerokim kątem. Inaczej się niestety nie udało. Wydaje mi się jednak że pokład jest ok.
gk: no przed Twoim czujnym okiem to już nic się nie ukryje (czytaj to oczywiście bez żalu i zarzutu z mojej strony) , ale masz rację i faktycznie zauważyłem, że do lewej burty przyłożyłem się chyba mniej niż do prawej i to jak się wydaje szybko dostrzegłeś.
Dzięki za Waszą uwagę i słowa, ale jak napisał michal84 ta seria WAKu zapoczątkowana przez polskie hunty II ucieszyła bardzo także i moje oczy, dlatego taki czysto wycinankowy model będę się starał zbudować. Uda się, nie uda się? nie wiem, ale spróbować warto. Kiedy się uczyć jak nie teraz...
Dziękuję i Pozdrawiam.
- Sklejacz Maciej
- Posty: 534
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Luboń
- x 74
Re: [R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Witam Panowie
Jak zawsze jest dylemat, czy sklejać, czy fotografić ? Co lepiej gdy czasu brakuje na wszystko...
Trochę kompromisowo, chciałem dziś pokazać, że jednak wolno, bo wolno, ale systematycznie planuję zapełniać te wszystkie białe pola na pokładzie niszczyciela, więc kilka świeżych zdjęć z tego gdzie na razie udało mi się dojść.
Szału nie ma, ale staram się.
Jak widać szafki i skrzynki różniste trafiają na swoje miejsca. Zacząłem też dziubanie przy windach kotwicznych na dziobie, no i moje nie specjalnie ulubione polery. ale aby się trochę rozerwać postanowiłem podziałać z tym co jest zawsze super w okrętach... czyli artyleria główna , choć tutaj zbyt wiele jej nie ma. Wyszło to tak:
Czas pogrzebać z główną nadbudówką, a w między czasie z inną drobnicą pokładową.
Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce, mam nadzieję.
Jak zawsze jest dylemat, czy sklejać, czy fotografić ? Co lepiej gdy czasu brakuje na wszystko...
Trochę kompromisowo, chciałem dziś pokazać, że jednak wolno, bo wolno, ale systematycznie planuję zapełniać te wszystkie białe pola na pokładzie niszczyciela, więc kilka świeżych zdjęć z tego gdzie na razie udało mi się dojść.
Szału nie ma, ale staram się.
Jak widać szafki i skrzynki różniste trafiają na swoje miejsca. Zacząłem też dziubanie przy windach kotwicznych na dziobie, no i moje nie specjalnie ulubione polery. ale aby się trochę rozerwać postanowiłem podziałać z tym co jest zawsze super w okrętach... czyli artyleria główna , choć tutaj zbyt wiele jej nie ma. Wyszło to tak:
Czas pogrzebać z główną nadbudówką, a w między czasie z inną drobnicą pokładową.
Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce, mam nadzieję.
Re: [R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Postaraj się więc popracować trochę nad retuszem bo krawędzie "pudełek" za bardzo farbką są na moje oko umazane.Sklejacz Maciej pisze:Szału nie ma, ale staram się.
Re: [R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Robiąc re-search dotychczas sklejonych Huntów, wpadłem (po raz kolejny - bo już zabrałem głos w dyskusji) na ten temat. Moim zdaniem, jak na pierwszy okręt wychodzi Ci nieźle, tym bardziej, że mimo pozorów model niszczyciela nie jest łatwy "w obróbce". Kadłub jest dość wymagający, Piotr80 poradził sobie z nim doskonale, widać u Ciebie, że była walka z "materią", ale z biegiem doposażania "wypasów" na pokładzie pewne niedoskonałości znikną. Jak najbardziej kibicuję, bo z detalami jak widać nie ma problemów najgorsze za Tobą, najlepsze przed
Moje galerie i relacje - https://kartonowe-hobby.pl/galeria-i-relacje/
- Sklejacz Maciej
- Posty: 534
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Luboń
- x 74
Re: [R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Dzięki Panowie za Wasze odwiedziny, słowa i uwagi. Fajnie jest wiedzieć, że ktoś zagląda i czasem coś tam skrobnie i zostawi.
Dłubię więc dalej korzystając z Waszych uwag, aby kolejne zdjęcia pokazały, że oryginał tego okrętu był bardzo ładną jednostką, co mam nadzieję będzie można zobaczyć patrząc nawet na tak niedoskonały model. Niedoskonały z powodu moich błędów , bo nikogo innego nie można za nic obarczyć.
Dziękuję i Pozdrawiam.
Dłubię więc dalej korzystając z Waszych uwag, aby kolejne zdjęcia pokazały, że oryginał tego okrętu był bardzo ładną jednostką, co mam nadzieję będzie można zobaczyć patrząc nawet na tak niedoskonały model. Niedoskonały z powodu moich błędów , bo nikogo innego nie można za nic obarczyć.
Dziękuję i Pozdrawiam.
Re: [R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Rzuciłem okiem wcześniej, ale dopiero teraz się przyjrzałem.
Każda maska działa jest inaczej zrobiona. Czyli szukasz To dobrze.
Krawędzie się nie do końca schodzą. Boki są z dwóch warstw zapewne. Trzeba ukosować. Albo już przy wycinaniu, albo później papierem ściernym. Nic tak dobrze nie wygląda w kartonówce jak ostra krawędź
Wtedy nie potrzebowałbyś retuszować widocznych krawędzi i czarne kreski stykałyby się ze sobą, czyli +5 do wyglądu
Każda maska działa jest inaczej zrobiona. Czyli szukasz To dobrze.
Krawędzie się nie do końca schodzą. Boki są z dwóch warstw zapewne. Trzeba ukosować. Albo już przy wycinaniu, albo później papierem ściernym. Nic tak dobrze nie wygląda w kartonówce jak ostra krawędź
Wtedy nie potrzebowałbyś retuszować widocznych krawędzi i czarne kreski stykałyby się ze sobą, czyli +5 do wyglądu
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
- Sklejacz Maciej
- Posty: 534
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Luboń
- x 74
Re: [R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Witam Kolegów.
Dziękuję i Pozdrawiam.
nie myślałem, że widać to aż tak bardzo. ale absolutnie nie zaprzeczam to prawda. Powiadają, że Ci co szukają, to znajdują, więc nie tracę nadziei, że też mi się to przydarzy. Dzięki relacjom i wielu Waszym uwagom, wydaje się to łatwiejsze. Choć moje osobiste doświadczenia nie są tak optymistyczne. Dziś podczas klejenia znowu kilka drobnych części wybrało wolnośćKażda maska działa jest inaczej zrobiona. Czyli szukasz
Dziękuję i Pozdrawiam.
Re: [R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Dywanowy potwór jest nienasyconySklejacz Maciej pisze: ↑ndz mar 10 2024, 21:24 Dziś podczas klejenia znowu kilka drobnych części wybrało wolność
Najgorszy jest potwór shaggy. Niegdyś siedział mi taki na podłodze. Masakra
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Ten potwór grasuje nawet na panelach podłogowych a do tego współpracuje z kolegą Astygmatyzmem .
- Sklejacz Maciej
- Posty: 534
- Rejestracja: ndz wrz 08 2013, 9:51
- Lokalizacja: Luboń
- x 74
Re: [R] ORP Krakowiak 1:200 WAK
Witam Kolegów w kolejnej, niewielkiej aktualizacji.
Wiem, w planach miało być wykonywanie głównej nadbudówki, ale jak to z planami bywa, najlepsze w nich jest to, że można je łatwo zmienić. No i tak właśnie się stało i zamiast iść w nadbudówki zdecydowałem się iść w łańcuchy.
Czyli absolutnie niezgodnie z numeracją i instrukcją, ale za to od początku pokładu. Bo choć marynarz ze mnie żaden, to jednak zakładam, że okręty zaczynają się o dziobu.
=
Malowanie łańcuchów, było jednak dla mnie sporym wyzwaniem i myślałem, że już nic z tego nie wyjdzie. Bo to albo się kleiło, bo farba była gęsta i dobrze kryła, albo łańcuch był elastyczny, ale pomalowany rzadką farbą łańcuch błyszczał się swoim mosiężno żółtym kolorem.
Ale w końcu jakoś udało mi się spowodować, że stały się czarne zamiast błyszcząco żółtych.
Druga nowość z budowania okrętów to dla mnie wykonanie relingu. To pierwsza próba i ... tak oto mamy reling na miarę moich możliwości.
No i podjąłem osobiste postanowienie. Nie będę już używał trybu makro aparacie do wykonywania zdjęć moich modeli. A przynajmniej modeli okrętów przez jakiś czas najbliższy. Zdjęcia makro są bezlitosne, a w moich oczach całość okrętu choć daleko jej do ideału, to jednak cieszy trochę moje oko. I muszę przyznać, że dobrze mi z tym.
Tak że na koniec pożegnalne zdjęcie w trybie nie makro.
I to było by na razie na tyle z moich okrętowych wypocin.
Dziękuję i Pozdrawiam.
Wiem, w planach miało być wykonywanie głównej nadbudówki, ale jak to z planami bywa, najlepsze w nich jest to, że można je łatwo zmienić. No i tak właśnie się stało i zamiast iść w nadbudówki zdecydowałem się iść w łańcuchy.
Czyli absolutnie niezgodnie z numeracją i instrukcją, ale za to od początku pokładu. Bo choć marynarz ze mnie żaden, to jednak zakładam, że okręty zaczynają się o dziobu.
=
Malowanie łańcuchów, było jednak dla mnie sporym wyzwaniem i myślałem, że już nic z tego nie wyjdzie. Bo to albo się kleiło, bo farba była gęsta i dobrze kryła, albo łańcuch był elastyczny, ale pomalowany rzadką farbą łańcuch błyszczał się swoim mosiężno żółtym kolorem.
Ale w końcu jakoś udało mi się spowodować, że stały się czarne zamiast błyszcząco żółtych.
Druga nowość z budowania okrętów to dla mnie wykonanie relingu. To pierwsza próba i ... tak oto mamy reling na miarę moich możliwości.
No i podjąłem osobiste postanowienie. Nie będę już używał trybu makro aparacie do wykonywania zdjęć moich modeli. A przynajmniej modeli okrętów przez jakiś czas najbliższy. Zdjęcia makro są bezlitosne, a w moich oczach całość okrętu choć daleko jej do ideału, to jednak cieszy trochę moje oko. I muszę przyznać, że dobrze mi z tym.
Tak że na koniec pożegnalne zdjęcie w trybie nie makro.
I to było by na razie na tyle z moich okrętowych wypocin.
Dziękuję i Pozdrawiam.