ORP Grom w 70. rocznicę zatopienia

technika, historia, dokumentacja, linki itp

Moderator: kartonwork

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 512
Rejestracja: śr lut 06 2008, 0:46
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 1

ORP Grom w 70. rocznicę zatopienia

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: ramm »

7 maja o godz. 13.00 odbędzie się wernisaż wystawy „ORP Grom w 70. rocznicę zatopienia”. Wystawa organizowana przez Muzeum Marynarki Wojennej we współpracy z „Magazynem Nurkowanie” i Klubem Marynarki Wojennej „Riwiera”, prezentuje historię polskiego niszczyciela ORP Grom od czasu jego budowy, przez udział w II wojnie światowej i zatonięcie, po prezentację wyników pierwszej polskiej ekspedycji podwodnej Mirosława Standowicza na wrak okrętu.

W tym roku mija kolejne, siódme już, dziesięciolecie od zatonięcia w fiordzie Rombakken niszczyciela ORP Grom. Okręt doczekał się licznej bibliografii, o jego losach pisali w zasadzie wszyscy uznani historycy morskich dziejów Polski. Dotychczasowe opracowania opierają się na meldunku dowódcy
i relacjach ocalałych członków załogi, którzy na ratowanie swojego życia i zapamiętanie wydarzeń mieli niespełna 3 minuty i w tym czasie byli bezsilnymi świadkami śmierci swoich kolegów uwięzionych w tonącym kadłubie. Zginęło 59 członków załogi, w tym II oficer mechanik okrętu por. mar. Aleksy Leszek Krąkowski, 14 podoficerów starszych, 21 podoficerów młodszych oraz 23 marynarzy.

Odkrycie wraku w 1985 roku, dostarczyło nowych informacji o rodzaju uszkodzeń okrętu, decydujących o jego zatopieniu. 20 października 1986 roku dla Muzeum Wojny w Narwiku wydobyto kolumnę z kompasem z ORP Grom. Głębokość zalegania wraku czyni go trudnodostępnym dla ekip prowadzących badania archeologiczne.

Wystawa składa się z dwudziestu plansz, na których zaprezentowane zostały fotografie i inne materiały archiwalne związane z przebiegiem służby okrętu. Kuratorem wystawy jest Lech Trawicki (Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni). Projekt plastyczny wykonał Krzysztof Godlewski.



Wystawa czynna jest od 7 do 12 maja,
od pon. do pt. w godz. 8.00- 15.00
oraz w sob. i nd. na życzenie.
Wstęp wolny


Obrazek
☠Rock Honor Ojczyzna☠
Awatar użytkownika
ramm
Posty: 512
Rejestracja: śr lut 06 2008, 0:46
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: ramm »

Obrazek
Jedna z dwu bomb, które kilka minut po godzinie ósmej dnia 4 maja 1940 roku padły na pokład „Groma” , uderzyła w załadowany aparat torpedowy nr 2, druga trafiła w prawą burtę na wysokości maszynowni, oddzierając 20-metrowy prawie pas poszycia. Okręt przełamał się w połowie i w ciągu niespełna czterech minut poszedł na dno. Wybuch zmiótł obsady dział 3 i 4 oraz obsady broni przeciwlotniczej. Wraz ze szczątkami okrętu spoczęła na dnie wachta z kotłowni i maszynowni oraz częśc załogi znajdująca się akurat pod pokładem w pomieszczeniach rufowych. Najbardziej tragiczny los spotkał starszych podoficerów, mieszkających w pomieszczeniu „D”: zablokowane włazy i brak wyjść awaryjnych spowodowały, że uwięzieni tam ludzie nie mogli go opuścić....

Na okręcie nie było paniki. W krótkim czasie usiłowali walczyć o życie okrętu. Porucznik Krąkowski zbiegł do maszynowni, próbując zapobiec wybuchowi kotłów, nie znany z nazwiska torpedysta mający przydział na rufie unieszkodliwił bomby głębinowe, marynarz Zbigniew Gąsiorowski, uwięziony miedzy blachami pomieszczenia, wyrzucał jeszcze znajdujące się tam pasy... polegli wszyscy trzej.

Żywi pomagali sobie nawzajem aż do końca, póki nie znaleźli się na pokładach zbawczych okrętów.
Podniosły ich z wody szalupy z krażownika HMS Aurora i HMS Enterprise oraz niszczycieli HMS Bedouin , HMS Faulknor, które weszły pomiędzy ląd i tonących, aby skuteczniej osłonić ich przed ogniem niemieckiej broni maszynowej.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Uratowanych odwiozły angielskie okręty na pokład pancernika HMS Resolution, zakotwiczonego w Herjangsfjordzie. Tu rannym udzielono pierszwej pomocy, ale i tu dopiero spotkali się po tragedii razem i mogli ocenić ogrom strat.
Nie doliczono się dwudziestu trzech marynarzy i starszych marynarzy. Grób na dnie znaleźli:
Teodor Ebertowski,
Zbigniew Gąsiorowski,
Kazimierz Major,
Zygmunt Muchar,
Jan Nowak,
Bronisław Peissert,
Jan Sejbuk,
Józef Szwechtowicz,
Józef Wieżewski,
Henryk Boryczko,
Wacław Cytowicz,
Tadeusz Dziak,
Jan Fornalik,
Jerzy Głażewski,
Władysław Głowacki,
Tadeusz Górzycki,
Władysław Kostecki,
Edward Kubalski,
Mieczysław Materka,
Piotr Misztal,
Zdzisław Owczarek,
Tadeusz Podstolak,
Stanisław Ruszkiewicz .

Podoficerów młodszych – matów i bosmanów – zabrakło dwudziestu jeden. Zginęli:
Józef Łuszczewski ,
Marcin Łyskawka,
Ryszard Ksionżek,
Jan Adamczyk,
Jan bednarz,
Edmund Bielak,
Leon Chylewski,
Edward Czechowski ,
Tadeusz Dwornicki,
Stefan Köhna,
Franciszek Pauka,
Roman Press,
Józef Skórski ,
Stanisław Zgertowski,
Władysław Zieliński,
Józef Borowski
Kazimierz Dmochowski,
Wacław Kamiński,
Stanisław Mejdus,
Paweł Noga
Dominik Żyźniewski

Najokrutniejsza śmierć spotkała podoficerską starszyznę bosmanów i starszych bosmanów, w przeważającej części specjalistów od serca okrętu – maszyny. Polegli:
Stefan Baumert,
Jerzy Jurkowski ,
Józef Kucharski,
Józef Kurek ,
Stanisław Leszczyński,
Józef Pniak ,
Mieczysław kołakowski,
Wacław Perkowski .

Na dno poszli ludzie którzy widzieli okręt jeszcze w stoczni J. Samuel White w Cowes i od tej pory nie schodzili z jego pokładu:
Wiktor Borek,
Kazimierz Januszewski ,
Edmund Domicz ,
Jan Hojło,
Władysław Jarczyński ,
Michał Wojdyło .

Z zespołem najlepszych mechaników okrętu nie rozstał się aż do końca ich dowódca,
porucznik Aleksy Leszek Krąkowski

Z uratowanych stu trzydziestu ludzi siedmiu podoficerów i szesnastu marynarzy trzeba było natychmiast otoczyć lekarską opieką. Angielskim kolegom pomagał lekarz z „Groma”, porucznik rezerwy Teodor Jazierski. Najbardziej poszkodowani byli mat Drąg i starszy marynarz Wizner. Józef Drąg miał urwaną lewą nogę poniżej kolana i strzaskaną stopę nogi prawej, połamane żebra i pęknięty bębenek w lewym uchu, a Karol Wizner ciężkie uszkodzenie kręgosłupa, połamane żebra, złamaną rękę i zgruchotane kolano.

Tego samego dnia do burty zakotwiczonego w Herjangsfjordzie HMS Resolution dobiła ORP Burza. Pod 15-calowymi działami artylerii głównej pancernika ustawiła się orkiestra piechoty morskiej. Zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego, a potem przy dźwiękach „God save the King” rozbitkowie z Groma wrócili na Burzę. Żegnani ich także zebrani na burcie kolosa angielscy koledzy tradycyjną morską pieśnią „ Roll out the Barrel”.
Obrazek

Obrazek
☠Rock Honor Ojczyzna☠
Awatar użytkownika
stary
Posty: 328
Rejestracja: sob gru 10 2005, 21:34
x 6

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: stary »

Wielkie dzięki za przypomnienie o tych wydarzeniach.
Tragiczny ale i wspaniały zarazem fragment historii naszej Marynarki Wojennej.
ŁukaszM
Posty: 12
Rejestracja: czw sie 14 2008, 19:22

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: ŁukaszM »

nawet Norwegowie napisali piosenkę o pomniku upamiętniającym ORP Grom,

"KRIGEREN GROM"

W piwnicy legł - pokryty kurzem
Waleczny olbrzym - broczący krwią.

Samotny, został z innej epoki,
Przypominając wojny smak.
Gdy mały chłopiec chciał mu dorównać,
Grom nie wytrzymał i runął w dół.

Jest taki plac - nagi i pusty
Gdzie zawsze stał wojownik Grom.

Przechodniu stań - rozejrzyj się
Teraz go brak - czy nie znaczył nic?
Grom z Błyskawicą, siostry dwie,
Gnały do boju uwolnić Cię

Jest taki plac - nagi i pusty...

W piwnicy legł - pokryty kurzem
Waleczny olbrzym - broczący krwią.
ODPOWIEDZ