[R/G] Kawasaki Ki-100 Goshikisen (GPM 1/33)

[Tempest]

Taki było sobie kupić:...

Spokojnie można by zakleić ten felerny pas nadrukowany na częściach modelu paskiem pomalowanego odpowiednio papieru z zeszytu (0.1 mm) i uzyska się identyczny efekt jak na tym plastikowym modelu Hasegawy gdyby zawarte w tym zestawie - dość grube - kalki nałożyć*.

*tego modelu (jeszcze) nie mam ale mam kilka innych hasegaw i kalki dość pancernie w nich wyglądają

[gk]

to 1/32. Nie dla mnie. Toleruję tylko 1/72, bo nie trzeba się narobić
Zrobiłem sE kiedyś P-47 ze stareńkiego zestawu Hasegawy i kalki też były pancerne. Super wyszedł

A w niniejszym Ki-100 zacząłem składać "silnik"
Jest taki sam jak w Hawku
Taki sam nonsens.

[jhradca]

Ten sam autor ten sam silnik ?

[gk]

Gwoli ścisłości. Korpus się różni, ale cylindry są takie same jak w Hawku. Identyczne Choć nie wiem co było pierwsze w projekcie czy wydaniu. Czy Hawk czy Ki.
Trzeba oczywiście mieć świadomość, że w modelach kartonowych silniki gwiazdowe są odwzorowywane w stopniu co najmniej umownym. Dobrze że choć 3D, a nie nadruk na wrędze, jak to czasem bywa. Ale skoro już jest, to mogę sobie skrytykować, bo zapłaciłem

Po prostu nie zgadzam się z uproszczeniem zaproponowanym przez autora (prawie 20 lat temu, dla precyzji )
W stosunku do Hawka przynajmniej popychacze są w dobrych miejscach

Tak więc, wręgi sOM za duże względem oklejek:



Takie tam bzdety:



Nie rozumiem/akceptuję wizji projektanta w kwestii ustawienia cylindrów "węższym bokiem" do przodu. Silnik wydaje się wówczas strasznie "chudy". Zrobię sE jak uważam. Będzie tak samo niepodobny do "oryginału" jak proponowany .

Elementy zamykające dół i górę "cylindra" wycinałem mniejsze, bo wycięte zgodnie z projektem nie mieszczą się w oklejkach:



A i poniewczasie przejrzałem dorobek wydawniczy Hasegawy, i to co zapodał Sz.G. to jednak 1/48. Co i tak dla mnie za dużo
Choć fajny i rozpala wyobraźnię. Aż się chce kupić.

[Szydercza Gała]

[gk]

Cylindry przekręciłem o 90 stopni. Imitacje, choć to słowo na wyrost , pokryw głowicy wyciąłem z zaokrągleniem.





Wygląda dość rachitycznie.
Dojdą jeszcze popychacze zaworów, i pewnie dodam imitacje przewodów zapłonowych, kończących się w dziwnym miejscu.

Zaletą japończyków jest to, że silniki są praktycznie niewidoczne, po zabudowaniu

[QN]

Zawsze mnie zastanawiało, po co projektuje się coś takiego jak ten silnik...

Rozumiem uproszczenia, ale to...

Czy tak trudno byłoby zrobić coś, co choć kształtem przypomina cylinder i trzyma proporcje?
Zrobienie wycinków stożków o właściwych proporcjach chyba nie stanowiłoby problemu.
Tyle samo części, a wygląd zdecydowanie inny.

Nie rozumiem, po co robić coś na sztukę, skoro można poświęcić tyle samo czasu i wysiłku, żeby zrobić coś dobrze.
Chyba że jam mam coś nie tego z głową i odstaję od reszty...

Nie zmienia to faktu, że wykonanie zdecydowanie odstaje od projektu :-) Na plus oczywiście

[Tempest]

Ten model ma swoje lata, to są pewnie "błędy młodości" projektanta.

[kukis1983]

Niby uproszczony silnik, ale swoja pracę kosztował. Ostatnio też miałem przyjemność składać 14 cylindrowca Nakajima Sakae 21. Patrząc na kadłub zazdroszczę. Obłędnie spasowany.

[gk]

Ten model ma swoje lata, to są pewnie "błędy młodości" projektanta.

Z pewnością. Późniejsze silniki w innych modelach są już całkiem fajnie rozwinięte.

Uwagę QNia traktuję jako myśl uniwersalną, której trudno odmówić słuszności co do zasady.
Niemniej modele projektowane są różnie. Czasem niespójnie.
Jest zabawa przy budowie.

Chcąc budować należycie opracowany model można coś na rynku znaleźć

Chyba że jam mam coś nie tego z głową i odstaję od reszty...

Ty po prostu nie budujesz takich modeli

Niby uproszczony silnik, ale swoja pracę kosztował.

To, jak widać na pierwszy rzut oka , Mitsubishi Ha-112-II Kinsei.

Popychacze zaworów powoli siEM robią.
Drut mosiężny 0,5 mm i tulejki z papieru milimetrowego.



Po co tak komplikować coś czego nie będzie widać, a i tak będzie słabe? Dla testowania rozwiązań, ćwiczeń, sprawdzania kolejności montażu i jej skutków oraz przyjemności.

Popychacze pierwszej gwiazdy na miejscach. Trójkątne elementy pod popychaczami zrobiłem zbyt małe, ale nie poprawiam, bo nie będą widoczne. Na przyszłość trzeba więcej uwagi. Asymetryczne przesunięcie popychaczy celowe.
Przy drugiej gwieździe papierowe tulejki trzeba będzie przyciąć pod kątem, żeby były pochylone do tyłu.





Malowanie zostawiam na "po zamontowaniu".