Ładowarka HSW Ł-34 - 1:25 Renova Model [relacja - KONIEC'13]

[wk82]

Witam Was Serdecznie w relacji z budowy kolejnego modelu i kolejnego ze "stajni" Renova Model
Tym razem pod nóż trafia dobrze znany model Polskiej Ładowarki Kołowej HSW Ł-34. Autorem opracowania jest Marcin Kudelski, a skala to oczywiście 1:25. Opracowanie jest bardzo szczegółowe, 19 arkuszy części, 230 rys. montażowych zajmujących aż 12 stron + 4 strony samego opisu budowy
Moje założenia: skleić model jak najlepiej i w miarę możliwości jak najbardziej go urealnić - co wyjdzie? - zobaczymy...

Relację tą chciałbym zacząć w troszkę odmienny sposób - a właściwie zdjęciem niekoniecznie w 100% związanym z samym modelem.


Zdjęcie przedstawia rysunek mojego autorstwa Ładowarki Ł-34, który dzięki uprzejmości Marcina został wykorzystany w opracowaniu (w wycinance została użyta wersja kolorowa wydrukowana w odcieniach szarości). Nie jest to może jakieś arcydzieło, ale jako, że "poszło" w świat jestem z niego dumny

Wracając do samego modelu - powstaje on już oczywiście od pewnego czasu, jednak prawdę mówiąc dłuższy okres czasu to co zrobione do tej pory przeleżało grzecznie przez okres budowy T24 i braku odpowiedniej farbki - historia z początku budowy niedawnego czołgu niestety i tutaj się powtarza
Ale może na zakończenie jakoś to wyjdzie. Do tej pory sklejone już są: rama tylna, rama przednia w 90%, skrzynia biegów, zbiornik paliwa w 80% i łycha - na razie trochę "bezzębna" aha, no i częściowo koła - właściwie opony...

Dzisiaj na początek chciałbym zaprezentować pierwszy w 100% ukończony element, którym jest skrzynia biegów:



No i to póki co na tyle... Kolejne odsłony po malowaniu poszczególnych części

Pozdrawiam

[wk82]

Witajcie,

w dzisiejszym odcinku w roli głównej wystąpi RAMA TYLNA



Pozdrawiam Was Serdecznie

[Grzegorz75]

Helołłł Tobie szanowny drogi Kartonworkowiczu współmodelarzu

Pisałeś cosik , o braku odpowiedniej farbki - domyślam się , że zółtej . Tak się składa , że takowa bardzo nie lubi być farbką występującą w roli farbki kryjącej . Jeżeli pozwolisz coś do radzić na przyszłość ... Otóż widać , że musiałeś nałożyć kilka jej warstw . Pytanie me jest takie:
Czy stosujesz podkład przed położeniem właściwego koloru , w Twoim przypadku oczywiście żółtego ? Przez długie lata ćwiczę wszelakie techniki i zanim mi coś jako tako wyjdzie , to bardzo dużo razy nie wychodzi , stąd moje wnioski , ale dobrym sposobem na kolory słabo kryjące ( żółty , czerwony itp ) jest zastosowanie BIAŁEGO podkładu akrylowego w sparaju - szczególnie polecam "Motip " . Na tak przygotowany element , wystarczą Ci dwie cienkie warstwy koloru właściwego i wszystko będzie wyglądało elegancko. Generalnie dobrze jest stosować pod każdy kolor podkład . Jeżeli tego nie czynisz , spróbuj . Zlep se bryłę , podoklejaj jakieś krążki , nity i inne duperele i zobacz co wyjdzie .

Druga sprawa , to czy stosujesz "nakrętki" , czy "nity" bo jednak na zdjęciach oczywiście ładnych , dostrzec tego nie mogę . Na pewno któreś z nich , ale jakiej średnicy ?

[wk82]

Dzięki Grzegorz za radę...

Zastanawiałem się właśnie czemu to żółte tak słabo kryje
Przyzwyczajony do zielonych odcieni nie przypuszczałem, że kolor ma znaczenie - a tu jednak...
Problem przez który muszę teraz nakładać kilka warstw jest też tutaj inny (właściwie dodatkowy na własne życzenie) - podobnie jak przy poprzednim modelu pociągnąłem to farbką powiedzmy mniej "dobrą" i wyszła straszna kaszana - bo tamta praktycznie nie kryła w ogóle i nie pomagało ani malowanie gęściejszą ani rzadszą Gdy jednak obecną farbką pomalowałem bezpośrednio karton nie było juz tak źle, więc z upływem czasu elementy, które Wam pokazuję będą na szczęście nieco lepsze
Co się tyczy "nakrętek" - to są to Grzegorzu "nakrętki-laserówki" z DrafModel w różnych wielkościach w zależności od potrzeb - 0,6 lub 0,8 mm + jeszcze nigdzie niewykorzystane 1,5 mm (w niektórych miejscach jednak zwłaszcza na ramie są też i nity).

Pozdrawiam

[OSTOJA]

Bardzo interesująco zapowiada się budowa tego modelu. Jak do tej pory wg mnie jest bardzo dobrze. Rysunek piękny - czy wzorcem było zdjęcie? Pozdrawiam

[wk82]

Dzięki wielkie OSTOJA
Tak, wzorem oczywiście było zdjęcie + trochę "wyobraźni" z głowy, czyli z niczego

Pozdrawiam

[wk82]

Witajcie,

dzisiaj chciałbym zaprezentować kolejny element ładowareczki, którym jest ZBIORNIK PALIWA. Jestem z niego i zadowolony i niezadowolony - jak się patrzy z normalnej odległości to można by rzec, że jest w miarę ok, jednak z bliska mogłoby być znacznie lepiej - zwłaszcza napis (pocieszam się tym, że na prawdziwych maszynach - zwłaszcza już lekko podniszczonych napisy wyglądają podobnie) i korek, który chciałem bardziej uplastycznić, a mógł wyjść mi zdecydowanie lepiej - choć może jak farba całkiem wyschnie będzie lepiej



I tyle o modelu na dzisiaj...

_____________________

Na zakończenie z okazji Świąt dla wszystkich Forumowiczów i Ekipy Zarządzającej Forum:



_____________________

Pozdrawiam Was Serdecznie

[wk82]

Witajcie,

korzystając z chwili wolnego czasu chciałbym wrócić jeszcze na chwilę do ostatniego elementu jaki pokazałem.
Jakość tego napisu nie dawała mi spokoju i postanowiłem jednak poprawić ten element. Wynik jest taki:



Biorąc sobie do serca uwagi Grzegorza75 pokryłem najpierw powierzchnię farbą akrylową (nie w sprayu i nie białą jak radził Grzegorz, lecz żółtą pactrą - bo taką miałem, ale wynik i tak jest znacznie lepszy niż wcześniej - wystarczy jedna warstwa "podkładu" akrylowego i jedna warstwa Humbrola i już jest ok...
Co zaś się tyczy samego napisu, myślę, że teraz znacznie lepiej to wygląda... Na usprawiedliwienie powiem, że tworzenie napisu na wcześniej pomalowanej powierzchni również było moim debiutem. Zastanawiałem się jak w ogóle takiego czegoś dokonać.. Przypomniał mi się sposób zaprezentowany kiedyś przez Syzyfa w temacie pod tym linkiem: viewtopic.php?t=9773
Zrobiłem to jednak z odrobiną własnej inwencji twórczej A jakiej? Poniższe zdjęcia wszystko wyjaśnią:




Pozdrawiam

[OSTOJA]

Nanoszenie napisu - metoda świetna - już zapamiętałem. Pozdrawiam świątecznie.

[Grzegorz75]

Helołłł bardzo werrry świątecznie . Mam nadzieję , że sie nie obrazisz , za moje wynurzenia w Twoim wątku
Metoda ciekawa . Temat interesuje mnie, gdyż poniewóż szukam najlepszejszych rozwiązań w tym zakresie . Jako że w moich modelach występują zarazem wielkie i małe napisy , kalkomanie specjalnie mnie nie interesują , zwłaszcza w miejscach widocznych , jak burty itp . Ten napis który przedstawiłeś , wydaje mi się , że jest stosunkowo duży. Na ładowarce zapewne znajdą się jakieś drobniutkie napisy eksploatacyjne . Ciekawy jestem efektu , robiłeś już próby z mniejszymi ? Jak to wychodzi ? . Ćwiczyłem nie tak dawno z szablonami do malowania . Zleciłem wycięcie szablonów na folii i na papierze klejącym. Na folii wychodziło całkiem znośnie , ale do pewnego wymiaru . Przy małych napisach farba odłaziła razem z odklejanym po malowaniu szablonem . Papier klejący nie nadawał się do niczego , bo w każdym przypadku wyłaziły poszarpane krawędzie. Szablony były oczywiście wypalane , bo klasyczny ploter tak małych wzorów nie wytnie . Próbowałem różnych metod , ale za każdą razą gdzieś coś było nie tak , najczęściej krawędzie były nierówne. Któregoś pięknego dnia wpadłem na pomysł ( i szlak przetarłem) by wypalić napisy laserem na tak zwanym "laminacie wylewanym" , to taka folia , tyle że bardzo cieniutka . Eksperyment się udał i z powodzeniem się przyjął . Kilku kolegów z innego forum szkutniczego skorzystali i na tym również . Wypalony arkusz z napisami należy wyczyścić zwykłą gąbką z odrobiną wody i płynu do mycia naczyń . Wypalankę można przenosić na model za pomocą folii transportowej , albo zwykłej taśmy tamijowskiej . Tak wykonane napisy elegancko się wulkanizują na modelu , wytrzymują pod wodą itp , co oczywiście nie wszystkim jest to potrzebne, ale przede wszystkim są równiutkie o gładkich krawędziach i nie widać grubości folii ( laminatu wylewanego) . Piszę o tym przy okazji w Twoim wątku jako ciekawostkę , malujesz swoje modele , więc może w przyszłości zajdzie taka potrzeba i skorzystasz