Idąc za ciosem, po skończeniu MIG-a na tapetę trafia kolejny myśliwiec. Tym razem dostałem zamówienie na wyrób Made in USA.
Wręgi podklejone na tekturze 0,8mm
![Question :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
Za to spasowanie szkieletu jest bardzo dobre.
To jest środkowa część kadłuba. Proponuję żeby dodać sobie na górnej płycie (która będzie zamykać tą skrzynkę od góry ale na tej fotce nie jest jeszcze przyklejona) gniazda do osadzenia goleni podwozia głównego. Widać na zdjęciu, po prawej stronie, okrągłe otwory pod golenie w dolnej płycie. Ale na górnej nie ma żadnych elementów stabilizujących więc podwozie będzie miało tendencję do latania na wszystkie strony zwłaszcza, że golenie są mocno powykrzywiane. W wycinance nie ma tam nic a wystarczy klocek z kilku warstw tektury z otworem w środku, przyklejony u góry dokładnie na przeciwko dolnych otworów i będzie po sprawie.
Tutaj wnęka przedniego zawieszenia z wklejonymi ośkami mocowania goleni i głównego teleskopu. Ośki są obrotowe żeby łatwiej było przykleić resztę.
I już wklejona w dziobową część kadłuba.
Oklejanie poszyciem zaczynamy od tego segmentu ale trzeba wcześniej umieścić tam obudowę kabiny pilota. W opisie budowy jest mały błąd, bo mowa jest o wklejeniu dwóch kabin pilotów (segmenty A1+A2L+A2P oraz A11). Z tym, że segmentu A11 w wycinance nie ma (przypuszczam, że może to być pozostałość po dwumiejscowej wersji tego samolotu)
Szkielet i poszycie ładnie do siebie pasują. Arkusze pomalowane są dwukrotnie, rozrzedzonym caponem. BCG trzyma się tego jak diabli.
Tyle na dzisiaj, do następnego.