Pozwolisz Wujaszku na zakończenie tej dyskusji parę słów wtrącę.
Zacznę od szlifowania krawędzi, to nie wspomniałem o tym, że w fordzie powinieneś je zeszlifować, a nie retuszować. Chodzi o to, że po zeszlifowaniu nadmiaru papieru nie potrzeba już retuszować. Porównaj swoją zwiniętą lufę i moje nieco cieńsze rureczki na ostatnim wpisie na znanej stronie.
Teraz o penetracji papieru i spoiny: jak zapewne doczytałeś te informację, że poszycie sklejam "lekko zleżałym" klejem. Stosuję taką konsystencję aby po posmarowaniu niewielkiego paseczka (w formie trapezu z papieru 80g lekko cię wygiął) i takim łączę elementy poszycia. Zapewniam, że jest wystarczająco penetrujący, ale nie muszę mu dawać "dopalaczy" by szybciej odparował, ma dość czasu na penetrację.
To na pogrubiono to jest żat
Ale cóż twoja metoda jest doskonała i tylko tak należy ją stosować ![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
a jeżeli
także uważasz, że nie należy żartować to daj znać, natychmiast to wykasuję.
O świętach to też żart (dyskusja o BCG, a nie o kołach).
Co do podpisu to nie bardzo kumam o jaki wpis chodzi, jakiś czas temu wyzerowałem sobie (przypadkowo) swój profil i nie bardzo pamiętam co tam było.
Pozdrawiam i czekam na następne patenty w relacji.