Mogę pozazdrościć, że przy projektowaniu m in. poszycia dna – jak dostrzegam – nie zastosowałeś linii obrysu. Łączeń przez to prawie nie widać.
Działo bardzo mi się podoba. Ja tam się tak nie cyrtolę z kartonem. Jak drobnica, to wstawiam czasem surogaty z polistyrenu.
Zgrabnie sklejony model, tylko…, no… taki mały trochę. Ech, kiedy ja wyrosnę z tej wielgachności.
Art pisze:Mogę pozazdrościć, że przy projektowaniu m in. poszycia dna – jak dostrzegam – nie zastosowałeś linii obrysu. Łączeń przez to prawie nie widać.
Pilnie śledzę fora modelarskie i jest to jeden z częstszych postulatów...
Działo bardzo mi się podoba. Ja tam się tak nie cyrtolę z kartonem. Jak drobnica, to wstawiam czasem surogaty z polistyrenu.
Aż boję się pomyśleć co mógłbyś zrobić z artylerią w swoim modelu...
Zgrabnie sklejony model, tylko…, no… taki mały trochę. Ech, kiedy ja wyrosnę z tej wielgachności.
Ja kleję małe modele i jeżdżę małym samochodem. Nie muszę sobie wiadomo co "przedłużać" hahahahaha
Art pisze:Głodnemu… Strk’owi…… na myśli
A pewnie, że się nie zafrasowałem. Nadal bardzo mi się podoba Twój mały model.
Bo choć mały, jest „dużo” piękny.
Ja miałem na myśli tych początkujących modelarzy którzy owczym pędem rzucają się na Bismarcka, Yamato i inne wielkie gabarytowo modele. Pisał o tym kiedyś Tomasz D.
Całość oczywiście nie dotyczy Ciebie To co wyprawiasz z modelem to jest jak już wielokrotnie pisałem extraklasa i cieszę się, że możemy obserwować taką epicką budowę!