*[Relacja/Pojazd] Ford Tfc - Mini relacja.

Zakończone relacje i galerie gotowych modeli.

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

*[Relacja/Pojazd] Ford Tfc - Mini relacja.

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Witam! :usmiech:

Wstęp - zamieszczony w relacji po jej zakończeniu.
Ford Tfc jest moim pierwszym modelem wykonanym standardową metodą. Budując go wzorowałem się na relacji z budowy tego samego modelu, autorstwa Wujka Andrzeja.
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=7919
Przenosząc relację do Archiwum postanowiłem pozostawić w niej tylko te posty, bądź ich części, które bezpośrednio dotyczą problemów związanych z budową modelu.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w mojej relacji, wnosząc rady, propozycje, podpowiedzi, a w końcu rzeczową krytykę i pozytywną ocenę mojej pracy.

Życzę miłej lektury,
Piotr


Kartonowy model Forda Tfc został wydany w zeszycie nr 8 /04 wydawnictwa Modelik. Skala 1:25.
Model jest dość prosty w budowie. Zawiera niewiele części . Nadwozie to w zasadzie proste pudełka. Dopiero przy podwoziu jest trochę zabawy, ale właśnie ze względu na niewielką ilość części, jest to projekt do przebrnięcia w bezbolesny sposób.

Na obecną chwilę mam zbudowane wszystkie kartonowe podzespoły. Jak widać na zdjęciu, jest ich niewiele. Wszystkie elementy podwozia i wieżę zabezpieczyłem dwiema cienkimi warstwami połysku . Na to położyłem jedną warstwę matowego lakieru. Oba preparaty z natrysku. Dodatkową warstwę matu mam zamiar położyć po zmontowaniu podwozia.

Obrazek

Nadwozie skleiłem bez szkieletu. Wszystkie ściany oprócz maski naklejone są na tekturę 1mm. Zdjęcie tylko jedno, bo nie ma co pokazywać golasa bez nitów ;-) .

Obrazek

Wieża otrzymała już swoje nity. Ich rozmiar dobrałem tak aby zakryły nadrukowane kółka, ale nie wystawały poza ich obręb. Średnica tych malutkich dysków to 0.7mm. Wyciąłem je oczywiście z zapasu koloru. Retusz zarówno nitów jak i całego modelu wykonałem akrylami firmy Liquitex. Dosyć dobre jakościowo, nie modelarskie.

Obrazek

Na zdjęciu poniżej widać retuszowane miejsca na misce olejowej. Ten obszerny retusz nie jest zrobiony z konieczności, a jedynie z chęci sprawdzenia jak w takiej sytuacji zachowają, się farby akrylowe. Uważam, że gołym okiem patrząc, efekt jest dostatecznie dobry. Wolałbym jednak mieć większą swobodę, którą zapewniają farby na bazie olejnej. Ze względu na okres ich wysychania można uzyskać bardziej subtelne przejścia farby w raster. Na zdjęciu widać dość wyraźną różnicę w kolorze retuszu i wycinanki. To ogromne powiększenie wyolbrzymia ten efekt. Przy okazji ostre światło żarówek jeszcze to podwaja. Następnym razem postaram się zrobić zdjęcia, przy bardziej naturalnym oświetleniu.

Obrazek

Koła i mosty są tymczasowo złożone na sucho. Boczne części opon udało się wyprofilować jako element wypukły. Nauka wykonywania tej czynności i znalezienie najbardziej wygodnej na to metody zajęło trochę czasu. Myślę, że było warto poświęcić ten czas . Zewnętrzne osłony piast zrobiłem z kartonu i po naklejeniu nitów pomalowałem kolorem przygotowanym do retuszu podwozia. W dwóch z czterech opon, nadrukowany bieżnik nie zupełnie się z sobą zgrywa. Zanim się połapałem co trzeba zrobić aby uniknąć tego błędu, to dwa koła były już skończone. Trudno... drugiej wycinanki nie zamawiam. Środkowa część tylnego mostu, tam gdzie osadzony jest wał korbowy (jak to się kurcze fachowo nazywa? :oops: ) otrzymał nity malowane na kolor retuszu . Teraz kiedy patrzę na zdjęcia to wydaje mi się, że są trochę małe - 0.4mm. Cholera, nie chciałem żeby wyszły za duże, to wyszło odwrotnie :sciana: .

Obrazek

Na koniec zostawiłem reflektory. Wstawiam aż trzy zdjęcia, ponieważ okrutnie się przy nich napracowałem. Zanim skleiłem te z wycinanki, do kosza poleciała cała masa próbnych egzemplarzy klejonych z kopi. Te które widać nie są jeszcze pełnią szczęścia, ale myślę, że zbliżyłem się gdzieś w okolice poprawnego wyglądu kopułek. Grosz mi się odnalazł podczas porządków, to też go sobie sfotografowałem.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiam!
Piotr
Ostatnio zmieniony śr lut 13 2008, 6:13 przez Rutek63, łącznie zmieniany 4 razy.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Zanim poskładam wszystkie podzespoły w jedną całość, pozwolę sobie napisać kilka słów na temat poszukiwania metody na wygodny i w miarę szybki sposób malowania krawędzi dysków imitujących nity. W pierwszym podejściu retuszowałem krawędzie pędzelkiem, trzymając nit nakłuty na czubek nożyka (metoda znana z Wujkowego opisu). Malowanie wychodzi czysto, ale metoda jest czasochłonna i trochę męcząca. Próbowałem ułatwić sobie to zadanie naklejając dyski na odwróconą do góry nogami taśmę maskującą. W tym przypadku malowanie przebiegało sprawnie, ale operacja odklejania dysków od taśmy była nieco irytująca. Klej ciągnął się za każdym dyskiem jak guma do żucia, albo przy mniej ostrożnym zdejmowaniu dysk się rozdwajał. Pomimo tego zrobiłem sporo dysków właśnie tą metodą. Próbowałem też metodę Sikora, która polega na dotykaniu krawędzią dysku do farby w nakrętce od słoiczka. Tym razem, albo robię coś źle albo nie mam wymaganej dokładności. Nożyk z dyskiem trzeba obracać w dłoni tak, aby z każdej strony farba dobrze pokryła krawędź. Raz się uda zrobić to dokładnie, a innym razem połowa dysku upaprana jest w farbie. Aby wyretuszować krawędzie tą metodą, tracę zbyt dużo czasu. Co nie znaczy że metoda jest zła. Ja jedynie sobie z nią nie radzę. Ostatecznie zdecydowałem się na jeszcze inny sposób. Aby wszystko było jasne, zrobiłem kilka zdjęć.

Na pierwszym zdjęciu widać tylko kilka dysków, ponieważ wybiłem je jedynie w celu tej prezentacji. Normalnie robiłem po 40 dysków w jednym podejściu. Dalej widać te same dyski naklejone na krawędź pleksi. Do naklejania użyłem kleju BCG. Dla celów praktycznych używam takiej nazwy. W rzeczywistości zaś, u mnie ten klej nazywa się "O'glue". Po przeprowadzeniu kilku testów jestem przekonany, że jest to klej tego samego typu co BCG. Tylko jedna jego cecha wydaje się być inna. "O'glue" można po zaschnięciu całkowicie rozpuścić w wodzie, BCG tylko częściowo.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tak czy inaczej, właśnie za pomocą tego kleju mocuję dyski do brzegu pleksi. Spoina jest wystarczająco mocna, aby utrzymać dysk nieruchomo na powierzchni pleksi podczas malowania , a z drugiej strony wystarczająco słaba, aby nie zniszczyć dysków podczas ich zdejmowania po pomalowaniu. Po zdjęciu dysków widać, że ich krawędzie nie są idealnie równe. Jest to odrobina kleju wyciśnięta z pod dysku podczas jego przyklejania do pleksi. Ten mikroskopijny kołnierzyk znika podczas przyklejania dysku na model. Na ostatnim zdjęciu widać cztery pierwsze dyski zrobione tą techniką.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Według mnie, jest to metoda zapewniająca dużą dokładność i szybkość w malowaniu krawędzi. 40 dysków jestem w sanie pomalować w przeciągu 5 min. Cały proces począwszy od wybicia dysków, skończywszy na przyklejeniu ich do modelu zajmuje mi około Jednej godziny. Generalnie nie jest to może najbardziej szybki sposób, jednak dla mnie istotnym elementem jest fakt, że sama czynność malowania przebiega szybko i bezboleśnie i w miarę dokładnie.
Na koniec jeszcze kilka zdjęć gotowego pancerza z kompletem nitów.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiam,
Piotr
Ostatnio zmieniony śr lut 13 2008, 2:15 przez Rutek63, łącznie zmieniany 1 raz.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Kolejny etap, to montaż podwozia na odwróconym "do góry dnem" modelu. Po niespełna pięciu minutach przymiarek do tej czynności, doszedłem do wniosku, że tak po prostu z wolnej ręki nie jestem w stanie tego dokonać. Ryzyko uszkodzenia i pobrudzenia modelu jest zbyt duże. Po drugie, waga modelu jest zbyt mała aby stabilnie pozostał w jednym miejscu podczas procy. Po trzecie, Ustawienie symetrii podwozia i wyznaczenie prawidłowej wysokości zawieszenia obu mostów tak na oko, będzie bardzo trudne do osiągnięcia. Wymyśliłem sobie w związku z tym coś w rodzaju podstawki, która za jednym zamachem pomoże rozwiązać wszystkie te problemy.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Skrzynka jest dopasowana do wymiarów modelu do tego stopnia, że zbyt duża ilość wilgoci w powietrzu uniemożliwia umieszczenie go w jej wnętrzu. :haha:

Obrazek
Obrazek

Aby uzyskać rzeczywisty obraz problematycznej wysokości zawieszenia modelu, części podwozia złożyłem tym czasem tylko na sucho. Jak widać na zdjęciach poniżej, oba mosty sięgają sporo poniżej krawędzi płyt pancernych.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nie jestem do końca przekonany, że jest to błąd. Co prawda rysunki zamieszczone w zeszycie sugerują, że takie ustawienie mostów nie jest właściwe, jednak oglądając archiwalne zdjęcia oraz zdjęcia repliki tego pojazdu, mam co do tego wątpliwości. Na zdjęciach ze strony Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej "CYTADELA" widać wyraźnie, że cały przedni most jest wyeksponowany poniżej krawędzi płyty pancernej.
http://www.cytadela.aplus.pl/galeria_ftb.htm
Jeżeli nie będzie sprzeciwów w tej kwestii ;-) , to podwozie pozostawię bez przeróbek. Zapewniam, że nie jest to decyzja wynikająca z lenistwa.

Do usłyszenia,
Piotr
Ostatnio zmieniony śr lut 13 2008, 2:18 przez Rutek63, łącznie zmieniany 1 raz.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Łosiu
Posty: 572
Rejestracja: ndz lut 15 2004, 16:11
Lokalizacja: Strzebielino

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Łosiu »

Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Dzięki Łosiu. Tak podejrzewałem, że jeżeli cokolwiek się w tej kwestii pojawi, to właśnie od Ciebie.

Z powodu głupiego błędu, strona na której toczy się dyskusja na temat Forda wyświetlała mi się przez kilka tygodni jako Error. Z tej właśnie przyczyny jestem, a w zasadzie byłem do dzisiaj, nieco do tyłu z wiadomościami w postępach budowy repliki Forda.
Wygląda na to, że konstruktorzy repliki zmienili ustawienie zawieszenia. W związku z tym, ja uczynię to samo. :D
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Kilka spostrzeżeń, które mogą się przydać podczas budowy takiej jak moja, bądź podobnej podstawki.

:arrow: Pierwsza sprawa to zapasowy egzemplarz wycinanki, bądź dobra jej kopia. Z tego źródła można pobierać rozmiary oraz kopiować potrzebne kształty. W przypadku mojej podstawki to chociażby kształt podpory w formie litery "V", na której opiera się przód modelu.
:arrow: Materiałem na podstawkę nie musi być tektura. Jeżeli jednak to ona jest wybranym materiałem, to warto potrenować jej cięcie nożykiem, w taki sposób aby krawędzie potrzebnych kawałków były ucięte pod kątem prostym w stosunku do płaszczyzn. To zapewni większą dokładność podczas sklejania.
:arrow: Podczas przenoszenia wymiarów modelu na karton należy pamiętać o uwzględnieniu grubości okuć oraz nitów na nich umieszczonych. To wszystko razem stanowi dopiero rzeczywistą szerokość długość i wysokość modelu.
:arrow: W przypadku Forda, po odwróceniu go do góry dnem będzie leżał opierając się na nitach przyklejonych do zawiasów na dachu. Warto w takiej sytuacji, na dno skrzynki przykleić podkładki wyrównujące poziom, tak aby to na nich spoczywał dach modelu. (widoczne białe prostokąty na dnie skrzynki).
:arrow: Kolejność w jakiej powstała moja podstawka to: Podłoga, jej wymiar wynika z szerokości i długości całkowitej modelu. Tył, na tyle wysoki aby chronił tylną płytę pancerną. Boki, na tyle wysokie aby chroniły obie strony modelu, nie przeszkadzając jednocześnie w montażu podwozia. Podpora z górną krawędzią w kształcie litery "V" trzymająca przód modelu. Przedział chroniący otwarte drzwi chłodnicy, jednocześnie na tyle wysoki aby chronił przednią płytę pancerną. Do tego przedziału z obu boków doklejone są dwa paski tekturki zamykające przód modelu w pionie. Podpory pod mosty, wszystkie jednakowej wysokości. Wszystko umieszczone na dodatkowej platformie, którą można przykleić w razie potrzeby do powierzchni maty za pomocą kawałka taśmy klejącej.
Ostatnio zmieniony śr lut 13 2008, 6:42 przez Rutek63, łącznie zmieniany 1 raz.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

Mam pytanie odnośnie Twoich wątpliwości dotyczących wysokości zawieszenia przedniego mostu.
Napisałeś, że "Jak widać na zdjęciach, oba mosty sięgają sporo poniżej krawędzi płyt pancernych". Jednak na zdjęciach Twój model leży w podstawce do góry nogami i przedni most wystaje do góry, czyli powyżej krawędzi płyt. Podejrzewam, że miałeś na myśli sytuację, gdy stoi normalnie i wtedy wystaje poniżej?
Podobnie jak na jednym ze zdjęć z galerii CYTADELI, gdzie most jest wyraźnie widoczny: http://www.cytadela.aplus.pl/tematy_woj ... na0717.jpg
Na zdjęciu wstawionym przez Łosia most jest jednak prawie schowany za blachami, podobnie jak na rysunku z wycinanki zamieszczonym w Wujkowej relacji.
Czyli poprawnie ma być tak, że most ma być schowany za blachami?
Moje modele: archiwum
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Poprawnie wywnioskowałeś Syzyfie z mojego zagmatwanego opisu, że miałem na myśli model stojący w pozycji na kołach, gdzie most wystaje poniżej płyty. Aby bardziej dokładnie zobrazować problem o którym mowa, zrobiłem kilka dodatkowych zdjęć. Skleiłem mosty z resorami na tymczasowy klej i tylko prowizorycznie założyłem koła. Zdjęcia modelu ukazują obecny stan. Rysunki natomiast stan w jakim model powinien wyglądać po sklejeniu. Problem polega na tym, że aby model po sklejeniu zachował właściwy wygląd tak jak na rysunkach, oba mosty muszą zostać wpuszczone w głąb podwozia na taką samą głębokość. O ile przedni most jest skorygować w miarę łatwo, to z tylnym będzie nieco gorzej.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Decyzję dotyczącą zmiany w ustawieniu zawieszenia opieram w tej chwili na podstawie wyglądu Forda ze zdjęcia wstawionego przez Łosia. Poprzednio, decyzję o pozostawieniu podwozia tak jak jest obecnie, opierałem na wcześniejszych zdjęciach repliki gdzie widać wyeksponowany most. To zdjęcie, jak przypuszczam wprowadziło również w moją myśl sugestię, dzięki której wydawało mi się, że widzę wyeksponowane mosty w kolumnie pojazdów na archiwalnych fotografiach. Wysokość zawieszenia forda w oryginale, widać dosyć dobrze na jednym z archiwalnych zdjęć. Dla porównania sfotografowałem model w mniej więcej takiej samej pozycji. Porównując te zdjęcia wydaje się, że Ford z archiwalnego zdjęcia jest zawieszony nawet wyżej niż model, zwłaszcza w tylnej części.

Obrazek
Obrazek

Zastanawiam się jeszcze, czy to może płyty pancerne w modelu są odrobinę za krótkie.

Pozdrawiam,
Piotr
Ostatnio zmieniony śr lut 13 2008, 6:47 przez Rutek63, łącznie zmieniany 2 razy.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Tym razem tylko krótka aktualizacja, związana z problemem wysokości zawieszenia modelu.
Na forum Cardmodels, gdzie również prowadzę relację, pojawiła się sugestia, że być może resory zostały zaprojektowane w modelu bez uwzględnienia efektu kompresji, który w prawdziwym samochodzie nastąpi pod wpływem jego ciężaru. Wiadomo natomiast, że w modelu nie będzie to możliwe. Jak ten problem rozwiązują projektanci kartonowych modeli samochodów, nie jestem w stanie powiedzieć. Nie jestem nawet pewien, czy jest to prawidłowa droga rozumowanie w przypadku nieprawidłowego zawieszenia modelu.
Tak czy inaczej, skróciłem obie obejmy resorów do tego stopnia, że dolna krawędź przedniego mostu jest na równym poziomie z dolną krawędzią płyty pancernej. Tylny most jest dopasowany tak, aby wszystkie koła znalazły się na jednakowym poziomie.
Obecny wygląd resorów z mostami pokazuję od razu po przyklejeniu, ponieważ później, w całym skomplikowanym gąszczu podwoziowego szmelcu może się to stać mało widoczne. ;-)

Zdjęcie trzecie oraz piąte, należy oczywiście oglądać stojąc na głowie ;-)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiam,
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
messer
Posty: 713
Rejestracja: śr maja 28 2003, 21:35
Lokalizacja: Piaseczno
x 18

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: messer »

Może ten rysunek ze strony Polskiej Broni Pancernej pomoże Ci w budowie (choć pewnie już za późno)
Obrazek

Widać na nim, że podłoga samochodu (a tym samym rama)nie biegnie równoległe do podłoża, ale tylna część jest wyżej od przedniej.
ODPOWIEDZ