[p 47 thunderbolt] pierwszy model, pierwsza relacja.
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
-
- Posty: 13
- Rejestracja: śr kwie 16 2008, 18:12
[p 47 thunderbolt] pierwszy model, pierwsza relacja.
Witam.
Ruszyłem ze sklejaniem mojego pierwszego modelu. Jest to P47 z MM 6/98.
Na poczatku podkleiłem wszystkie elementy szkieletu na tekture 1 mm.
Na chwile obecną mam sklejone 3 moduły kadłuba.
Wygląda to tak:
PO prowizorycznej przymiarce łączenia wszystkiego nie wygląda to najlepiej powstają lekkie szpary. W jaki sposób sobie z tym poradzić??
W planach mam retusz krawędzi, ale myśląłem również o lekkim zalaniu wikolem i pomalowaniu szpar. Da rade tak zrobić czy bedzie to widać??
Ruszyłem ze sklejaniem mojego pierwszego modelu. Jest to P47 z MM 6/98.
Na poczatku podkleiłem wszystkie elementy szkieletu na tekture 1 mm.
Na chwile obecną mam sklejone 3 moduły kadłuba.
Wygląda to tak:
PO prowizorycznej przymiarce łączenia wszystkiego nie wygląda to najlepiej powstają lekkie szpary. W jaki sposób sobie z tym poradzić??
W planach mam retusz krawędzi, ale myśląłem również o lekkim zalaniu wikolem i pomalowaniu szpar. Da rade tak zrobić czy bedzie to widać??
Najlepiej nic z tym nie rób. A staraj się żeby w kolejnych segmentach takich szpar nie było. Sklejałem ten model i nie pamiętam żeby były jakieś problemy z wręgami. Dokładnie wycinaj części, retuszuj przed przyklejeniem. Wręgi wycinaj po zewnętrznej linii obrysu, przymierzaj do sklejonego poszycia, nadmiar opiłuj papierem ściernym tak aby gładko wchodziła w segment nie rozpychając boków. Jeżeli segment mocno się zwęża wtedy wręgę trzeba opiłować pod tym samym kątem. I uważaj na symetrię!
Powodzenia!
Powodzenia!
Przede wszystkim zmniejsz oryginalny rozmiar zdjęć do powiedzmy 800 pix. szerokości. Jak linkujesz zdjęcia, to między jednym linkiem a drugim musi być 'enter', żeby linki były ułożone piętrowo, a nie bezpośrednio jeden za drugim.
Co do modelu, to wydaje mi się że ciężko będzie to naprawić. O łataniu czegokolwiek wikolem zapomnij. W ogóle najlepiej zapomnij o wikolu. To klej na bazie wody, rozmiękcza papier i zniekształca. A już napewno nie nadaje się do szpachlowania. W ogóle zapomnij też o szpachlowaniu skoro dopiero zaczynasz. Poćwicz kształtowanie kartonu i łączenie segmentów, żeby uniknać takich gigantycznych szpar. Precyzja to podstawa, tak samo cierpliwośc. Na pierwszym zdjęciu jakoś jeszcze wygladają te elementy, ale drugie zdjęcie pokazuje że sa źle ukształtowane pogięte i niespasowane z wręgami. Ponadto wyglada na to że jedna z wręg tego najdłuzszego segmentu jest osadzona za głęboko i odgniotła poszycie przez to między innymi, że używałeś wikolu jak sądzę.
Poleciłbym Ci butapren, bo według mnie jest najlepszy do kartonu, ale moze inni polecą Ci coś lepszego. Ma on tylko jedna wadę... troszke śmierdzi według niektórych, ale ja od podstawówki go używam i żyję.
Tyle ode mnie poki co. Powodzenia.
Co do modelu, to wydaje mi się że ciężko będzie to naprawić. O łataniu czegokolwiek wikolem zapomnij. W ogóle najlepiej zapomnij o wikolu. To klej na bazie wody, rozmiękcza papier i zniekształca. A już napewno nie nadaje się do szpachlowania. W ogóle zapomnij też o szpachlowaniu skoro dopiero zaczynasz. Poćwicz kształtowanie kartonu i łączenie segmentów, żeby uniknać takich gigantycznych szpar. Precyzja to podstawa, tak samo cierpliwośc. Na pierwszym zdjęciu jakoś jeszcze wygladają te elementy, ale drugie zdjęcie pokazuje że sa źle ukształtowane pogięte i niespasowane z wręgami. Ponadto wyglada na to że jedna z wręg tego najdłuzszego segmentu jest osadzona za głęboko i odgniotła poszycie przez to między innymi, że używałeś wikolu jak sądzę.
Poleciłbym Ci butapren, bo według mnie jest najlepszy do kartonu, ale moze inni polecą Ci coś lepszego. Ma on tylko jedna wadę... troszke śmierdzi według niektórych, ale ja od podstawówki go używam i żyję.
Tyle ode mnie poki co. Powodzenia.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-
- Posty: 13
- Rejestracja: śr kwie 16 2008, 18:12
no właśnie nie załamywać się! Pierwszy model zawsze wychodzi najgorzej potem może być już tylko lepiej. Pewnie naoglądałeś się relacji innych użytkowników i zdawało ci się że i tobie wyjdzie idealnie, niestety do wszystkiego trzeba dojść samemu
Trzymam kciuki i myślę że następne modele będą coraz lepsze
ps. nie żebym się tu mądrzył, sam nie jestem doświadczonym modelarzem
ale na swoich błędach to zauważyłem
Trzymam kciuki i myślę że następne modele będą coraz lepsze
ps. nie żebym się tu mądrzył, sam nie jestem doświadczonym modelarzem
ale na swoich błędach to zauważyłem
Witaj Marcin
To świetnie, że wybrałeś model, zacząłeś kleić i założyłeś relację.
Trochę jednak szkoda, że nie posłuchałeś rady, aby z arkuszy wycinanki zrobić kopie i na nich trenować raczkowanie w klejeniu. Takim sposobem nauczyłbyś się jak uniknąć szpar, jak dopasować elementy poszycia do wręg i jak nie wgniatać nawilżonego kartonu klejem.
Nie mam co prawda na swoim koncie modeli samolotów, ale mogę podsunąć Ci kilka podstawowych sposobów, które pomogą Ci zbudować model nieco dokładniej.
Elementy poszycia po wycięciu z arkusza ukształtuj tak, aby jeszcze przed sklejeniem miały swój docelowy kształt. Możesz to osiągnąć rolując okrągły flamaster, bądź kredkę po części poszycia leżącej na miękkiej podkładce do myszki. Kiedy będziesz widział, że poszycie zwinęło się w rulon, z łatwością skleisz jego krawędzie za pomocą sklejki z cienkiego papieru.
Na zdjęciach widać że kleisz sposobem na dwie wręgi. W takim wypadku wręgi, które mają docelowo zostać sklejone ze sobą, powinny zostać po wycięciu oszlifowane drobnym papierem ściernym, tak aby ich zewnętrzny obrys był identyczny. Możesz to osiągnąć trzymając je razem połączone, zaciśnięte w palcach.
Tak przygotowane wręgi pasuj na sucho do części poszycia. Mają one znaleźć się na swoim miejscu w cylindrycznych częściach poszycia bez wciskania na siłę, ale też nie mają samoczynnie wypadać. Jeżeli będziesz czuł. że musisz użyć siły aby je tam umieścić, to znaczy że musisz w dalszym ciągu kontynuować szlifowanie. Jeżeli będą za luźno, oklej je cienkimi paskami papieru o szerokości wręg. Dopiero kiedy będziesz pewien, że wręgi są dopasowane, nie rozpychają cylindrów, ale solidnie trzymają się w ich krawędziach, możesz myśleć o użyciu kleju. W przypadku butaprenu, który radzi Laszlik, nie mogę nic powiedzieć, bo nie mam z nim doświadczenia. Jeżeli jednak chcesz pozostać przy BCG, to brzeg każdej wręgi pokryj cienką warstwą tego kleju i pozostaw do całkowitego wyschnięcia. To samo zrób z krawędziami cylindrów poszycia. Dopiero kiedy klej jest suchy, umieść wręgi z powrotem na swoim miejscu (na sucho). Jeżeli są różnice w ich wielkości, to zacznij od tej większej. Kiedy wręga jest idealnie na swoim miejscu, ponownie użyj kleju. Nakładaj go pędzelkiem w miejscu gdzie wręga łączy się z poszyciem, nie ruszając wręgi ze swojego miejsca. Klej nałożony w ten narożnik, jak gdyby przyspawa wręgę do poszycia. Mniejszą wręgę włóż delikatnie do wewnątrz cylindra i manipulując za pomocą otworu w niej wyciętego, umieść ją we właściwym miejscu. Za pomocą niewielkiej ilości kleju nałożonego od zewnątrz przy krawędzi poszycia, zabezpiecz jej pozycję. Po wyschnięciu, nałóż kolejną warstwę kleju przez otwór w dużej wrędze. Absolutnie nic nie dociskaj paluchami bo powgniatasz i zniszczysz poszycie tak, jak widać to na Twoich zdjęciach. Klej poradzi sobie sam z tymi wręgami bez ingerencji siły z zewnątrz. Pędzelek powinien mieć elastyczny ale miękki włos.
Może to co napisałem wyda Ci się bez sensu, ale zapewniam Cię że działa. Zamiast BCG, podczas spawania, możesz używać Wikol. Nakładany pędzelkiem CIENKO nie zniszczy kartonu zabezpieczonego uprzednio BCG.
Powodzenia!
Piotr
To świetnie, że wybrałeś model, zacząłeś kleić i założyłeś relację.
Trochę jednak szkoda, że nie posłuchałeś rady, aby z arkuszy wycinanki zrobić kopie i na nich trenować raczkowanie w klejeniu. Takim sposobem nauczyłbyś się jak uniknąć szpar, jak dopasować elementy poszycia do wręg i jak nie wgniatać nawilżonego kartonu klejem.
Nie mam co prawda na swoim koncie modeli samolotów, ale mogę podsunąć Ci kilka podstawowych sposobów, które pomogą Ci zbudować model nieco dokładniej.
Elementy poszycia po wycięciu z arkusza ukształtuj tak, aby jeszcze przed sklejeniem miały swój docelowy kształt. Możesz to osiągnąć rolując okrągły flamaster, bądź kredkę po części poszycia leżącej na miękkiej podkładce do myszki. Kiedy będziesz widział, że poszycie zwinęło się w rulon, z łatwością skleisz jego krawędzie za pomocą sklejki z cienkiego papieru.
Na zdjęciach widać że kleisz sposobem na dwie wręgi. W takim wypadku wręgi, które mają docelowo zostać sklejone ze sobą, powinny zostać po wycięciu oszlifowane drobnym papierem ściernym, tak aby ich zewnętrzny obrys był identyczny. Możesz to osiągnąć trzymając je razem połączone, zaciśnięte w palcach.
Tak przygotowane wręgi pasuj na sucho do części poszycia. Mają one znaleźć się na swoim miejscu w cylindrycznych częściach poszycia bez wciskania na siłę, ale też nie mają samoczynnie wypadać. Jeżeli będziesz czuł. że musisz użyć siły aby je tam umieścić, to znaczy że musisz w dalszym ciągu kontynuować szlifowanie. Jeżeli będą za luźno, oklej je cienkimi paskami papieru o szerokości wręg. Dopiero kiedy będziesz pewien, że wręgi są dopasowane, nie rozpychają cylindrów, ale solidnie trzymają się w ich krawędziach, możesz myśleć o użyciu kleju. W przypadku butaprenu, który radzi Laszlik, nie mogę nic powiedzieć, bo nie mam z nim doświadczenia. Jeżeli jednak chcesz pozostać przy BCG, to brzeg każdej wręgi pokryj cienką warstwą tego kleju i pozostaw do całkowitego wyschnięcia. To samo zrób z krawędziami cylindrów poszycia. Dopiero kiedy klej jest suchy, umieść wręgi z powrotem na swoim miejscu (na sucho). Jeżeli są różnice w ich wielkości, to zacznij od tej większej. Kiedy wręga jest idealnie na swoim miejscu, ponownie użyj kleju. Nakładaj go pędzelkiem w miejscu gdzie wręga łączy się z poszyciem, nie ruszając wręgi ze swojego miejsca. Klej nałożony w ten narożnik, jak gdyby przyspawa wręgę do poszycia. Mniejszą wręgę włóż delikatnie do wewnątrz cylindra i manipulując za pomocą otworu w niej wyciętego, umieść ją we właściwym miejscu. Za pomocą niewielkiej ilości kleju nałożonego od zewnątrz przy krawędzi poszycia, zabezpiecz jej pozycję. Po wyschnięciu, nałóż kolejną warstwę kleju przez otwór w dużej wrędze. Absolutnie nic nie dociskaj paluchami bo powgniatasz i zniszczysz poszycie tak, jak widać to na Twoich zdjęciach. Klej poradzi sobie sam z tymi wręgami bez ingerencji siły z zewnątrz. Pędzelek powinien mieć elastyczny ale miękki włos.
Może to co napisałem wyda Ci się bez sensu, ale zapewniam Cię że działa. Zamiast BCG, podczas spawania, możesz używać Wikol. Nakładany pędzelkiem CIENKO nie zniszczy kartonu zabezpieczonego uprzednio BCG.
Powodzenia!
Piotr
Ostatnio zmieniony śr kwie 23 2008, 15:50 przez Rutek63, łącznie zmieniany 1 raz.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
- Krzysiek D
- Posty: 92
- Rejestracja: pn sty 22 2007, 16:31
- Lokalizacja: Dębica
Re: [p 47 thunderbolt] pierwszy model, pierwsza relacja.
Marcinie nie idzie Ci najgorzej, powiedziałbym wręcz że jest dobrze.
Szparami się nie przejmuj. Zawsze należy 3-4 modele przeznaczyć na straty.
Szparami się nie przejmuj. Zawsze należy 3-4 modele przeznaczyć na straty.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: śr kwie 16 2008, 18:12
kopie zarówno wręg jak i poszycia mam zeskanowane na komputerze. Jeżeli po twoich radach pujdzie mi to lepiej to te trzy elementy zrobie odnowa. Jeżeli nie zauważe różnicy to zostawie tak jak jest. Pierwszy model nie musi być idealny. Rozumię że przy sklejaniu tych kolejny modułów ma to robić tak że naklejam go wpierw na jedną wręgę i gdy ta sie sklei odkładam z drugiej strony druga?? o Co chodzi z tym spawaniem bo nie bardzo zrozumiałem??
ps teraz doczytałem. Z tym poszyciem to ma wyglądac tak iż przed włożeniem wreg mam skleic je od środka cieńkim paskiem i dopiero potem wkładać w cylinder wręge??
ps teraz doczytałem. Z tym poszyciem to ma wyglądac tak iż przed włożeniem wreg mam skleic je od środka cieńkim paskiem i dopiero potem wkładać w cylinder wręge??
Poszycie musi byc najpierw ukształtowane, potem sklejone w cylinder i dopiero wtedy dopasowujesz wręgi. a ze spawaniem to chodzi o to żeby minimalna ilość kleju nałożyć na krawędź między wręga a poszyciem. a on sobie sam spłynie w szczelinę i sklei wszystko jak trzeba. Im mniej kleju tym lepiej. do nakładania możesz też użyć igły albo szpilki, tyle kleju co zostanie na czubku po umoczeniu w zupełności wystarczy żeby przykleić wręgę w jednym punkcie. Zanim zaczniesz kleić skrzydła to napisz na forum, dostaniesz kolejną garść porad