[Dyskusja] Skany- błędy w skalowaniu*

krótko mówiąc po polsku: Tutorial

Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.

Amadeus

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Amadeus »

Piter 100% racji zagalopowałem się - do szkieletu Corel troszkę cierpliwości i drukarka. Reszta to już zmagania z materią.
Awatar użytkownika
Marcintosh
Posty: 1091
Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
Lokalizacja: Dorset, UK
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marcintosh »

Piter pisze:Panowie ale my tu tylko koledze chieliśmy wyjaśnić
A wiec podsumujmy czego sie do tej pory nauczylismy:
1. Zeskanowany obraz, aby go wydrukowac z dokladnie ta sama wielkoscia trzeba wpierw przeskalowac.
2. Skaner jako urzadzenie jest nieetyczne bo zawsze klamie.
3. W grafice rastrowej plik o wymiarach 10 x 10 cm przy rozdzielczosci 300 dpi nie rowna sie wcale 10 x 10 cm przy rozdzielczosci 600 dpi.
4. Corel jest niezastapiony do wszystkiego.
5. Plik o wymiarach punktowych 800 na 600 pikseli jest kwadratowy - 10 na 10 centymetrow.
6. Najlepiej na skanerze skanowac linijki. Wtedy bedziemy mieli obrazek... z linijka.
7. Grafika wektorowa jest lepsza od rastrowej, bo stosuje bardziej zrozumiale jednostki... metryczne. Chodzi o centymetry jak sie domyslam.
8. Oko ludzkie nie jest w stanie odroznic rozdzielczosci, tylko nie jest jasne rozdzielczosci czego.
9. Skanery A3 mimo calej swojej technologii i porazajacej ceny sa do dupy.
10. Zeby brac sie za skanowanie czegokolwiek, nalezy miec ukonczone studia wyzsze.

Pozdrawiam adeptow trudnej sztuki skanowania.
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter »

:haha: nie to Ty tak to zrozumia ale i tak rozbawiłeś mnie do łez
Marcin wezmę to łopatologicznie :
Facet skanuje sobie jakiś obrazek (zakładam że grafikiem nie jest nie pracuje w poligrafii). Ustawia rozdziałke na 600 dpi i zapisuje do jpg. Odpala program a tu bach okazuje się że kartka A4 nie mieści się na monitorze 19 cali. No to daje drukuj a program pyta się czy mu to przeskalować do całej kartki czy może drukować w orginalnym rozmiarze (ten się nie mieści na kartce). I co wtedy ? Można poczytać forum i dowiedzieć się że właściwie to te dpi są takie a nie inne i że tu chodzi o to że to jest gęstość i że właściwie to da się to zrobić w sposób jakiś ale właściwie to niewiadomo jaki itp itd. Ale można też sobie takiego obrazka wrzucić do Corela i druknąć w najbanalniejszy sposób zachowując to co jest przy szkielecie najważniejsze - rozmiary.
Robię tak zawsze i jakoś nigdy nie zajeło mi to więcej niż 10 minut a wszystko jakoś pasuje.
pozdrawiam i dziękuję za zabawny akcent :haha:
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
lens

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: lens »

Witam Panowie!

Czytam pasjonującą dyskusję i nie mogę się nie wtrącić...
Zajmowałem się tym tematem jakiś czas temu i parę dni spędziłem przy skanerze, drukarce i ksero.

Po pierwsze: trzeba każde z urządzeń zeskalować w obu osiach osobno.
Na przykład ksero, producenta nie wspomnę, ale z wyższej półki ma błąd skali osi 100:102!
Natomiast model starszy o ok. 5 lat 101:100.

Po drugie: w Corelu (na przykład) lub programie Cad (dowolnym) rysujemy linijki o wymiarze 200x280mm na kartce A4 i drukujemy na folii (ważne), a następnie mierzymy suwmiarką wyznaczając błędy skali w obu osiach.
Następnie przygotowujemy nową linijkę według skali drukarki. I to jest wzornik dla skanera i ksero.
Nie używać linijek szkolnych! Ten badziew ma rozrzut dochodzący do 2mm na 10cm!
I jeszcze jedno: UŻYWAĆ FOLII PRZEZNACZONYCH DO DRUKAREK LASEROWYCH I KSERO!!!! Są folie mleczne i transparentne do kupienia w każdym większym sklepie z akcesoriami do komputerów.

Po trzecie: po zeskanowaniu nie zapisywać do JPG-a!!!! Do tego typu zastosowań powstał format TIFF (z kompresją ZIP). Trochę gorzej pakuje, ale za to jakośc taka, jak wyszło ze skanera.
Potem można obrabiać w czym się chce.

Po czwarte: Corel Trace jest fajny ale do zabawy. Ogólnie programy do wektoryzacji są do luftu. Tylko te, które kosztują po 10000$ (a są takie) mają mechanizmy korekcji, które pozwolą na dobre odwzorowanie bitmapy.
Do przerysowywania używam najprostszego programu CAD jaki spotkałem, a spotkałem ich troche. Nazywa się CADdraw w wersji 4.2 lub 4.3. Jest genialnie mały, prosty i skuteczny. Nauka przeciętnie uzdolnionego technicznie i komputerowo człowieka - 2 do 3 wieczorów.
Niestety program nie jest już dostępny w sprzedaży. Jeśli kogoś interesuje - prześlę wersję shareware.

Pozdrawiam i życzę sukcesów.
klepper
Posty: 29
Rejestracja: czw gru 15 2005, 22:27
x 3

gdyby tak na łatwiznę...

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: klepper »

Witam, ja do robienia kopii części modeli wykorzystuję kombajn HP 1510 (stosunkowo tani model), kiedy używam funkcji ksero (tzn daje na skanej arkusz a drukarka od drukuje jego kopie) co prawda nie mam zbytniej ingerencji ale części skopiowane są niemal identycznych rozmarów co oryginał.
gdy część na oryginale miała 19,1 cm to na kopii ten rozmiar wyniósł 19,15, różnica co prawda jest, ale minimalna.

Robię tak ze starymi (mniej dokładniejszymi) MM gdzie taka minimalna różnica rozmiarów odgrywa również minimalną rolę.

Podejrzewam, że w nowocześniejszych modelach opracowywanych komputerowo te minimalne różnice mogą już przeszkadzać (ale przyznaję, że na nowych modelach jeszcze nie próbowałem tej szybkiej i łatwej metody kopiowania części)
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ