[Relacja - reaktywacja] SBD-3 Dauntless - AH

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

ODPOWIEDZ
Andrzej S.
Posty: 103
Rejestracja: ndz lut 13 2005, 13:59

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Andrzej S. »

Dołączam się do opinii Rutka- cieszymy się Twoją radością, relacja zapowiada się smakowicie.
Awatar użytkownika
QN
Posty: 1061
Rejestracja: czw gru 04 2003, 8:29
Lokalizacja: Stasi Las
x 131

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: QN »

Cieszę się, że będę mógł obejrzeć Twoją relację. Co do zdjęć. Chyba lepiej wstawiać miniaturki - nie wszystkie zdjęcia jest czas oglądać, a do tego późniejsze problemy z ładowaniem wątku.
Awatar użytkownika
JaCkyL
Posty: 785
Rejestracja: śr wrz 01 2004, 23:12
Lokalizacja: Lublin
x 2

Re: [Relacja - reaktywacja] SBD-3 Dauntless - AH

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: JaCkyL »

Piter Cz. pisze:O ile się orientuje (mogę się mylić) jest to pierwsza relacja z budowy tego modelu, więc do dzieła!
Na polskich forach modelarskich również jeszcze nie widziałem relacji z budowy tego Dauntlessa, ale nasi czescy sąsiedzi już budują ten model. Nie wiele z tego zrozumiałem :haha: ale zdjęcia fajne. Może sie przydadzą.
Pozdrawiam :pice:
Piter Cz.
Posty: 34
Rejestracja: pn sie 07 2006, 17:41
Lokalizacja: Szczecin/Katowice

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter Cz. »

Rutek 63 - robie dokladnie tak jak napisales - wszystko na zdjeciu ponizej:

Obrazek

Najpierw nakłuwam skalpelem od strony zadrukowanej (poza częścią), bym wiedział, gdzie jest linia. Jedno cięcie z jednej strony, drugie z drugiej, póżniej małe "skrobanie". Schodzi idealnie, warto wypróbować.
Zwrócić uwagę należy przede wszystkim na głebokość nacięcia i szerokość rowka. To już kwestia doświadczeń i wprawy.

A w związku z pytaniem ile czasu nie kleiłem... Ostatni skończony model powstał w 2000 roku i była to... budowla. Poźniej tylko zaczynałem modele i nie kończyłem. Nie było tego dużo, ale pozwalało zachować kontakt z modelarstwem kartonowym. Jeśli zaś chodzi o inne branże i techniki modelarskie, to próbowałem bardzo wiele - żywica (odlewanie i nie tylko), blachy - lutowanie itd itp, plastik we wszelkich odmianach. Jednym słowem nie byłem modelarskim abstynentem:)

Czas jednak wreszcie skończyć jakiś model!!! Nastroje mam wręcz bojowe:kiler: Żadna oporna materia się nie przeciwstawi:)

Jeszcze raz dzięki za doping - musze przełamać skłonność do niekończenia modeli, na pewno skutecznie mi w tym pomożecie;-)
Trudno nadać sens porządkowi, który dzieje się wbrew rozumowi
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Dzięki za wyjaśnienie Piter.
Te kilka słów które napisałeś o sobie jeszcze bardziej dopingują do obserwowania Twojej relacji.

Życzę wytrwałości
Pozdrawiam
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Awatar użytkownika
Rafal N.
Posty: 311
Rejestracja: śr wrz 22 2004, 16:38
Lokalizacja: Szczecin
x 1
Kontakt:

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rafal N. »

No Piter, mam nadzieje, że będę mógł osobiście zobaczyć Twoje "powroty". Może już w czwartek w "Huzarze" :cool: , choć jak masz w podpisie, może Twój Dauntless powstaje już w Katowickim hangarze...
Piter Cz.
Posty: 34
Rejestracja: pn sie 07 2006, 17:41
Lokalizacja: Szczecin/Katowice

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter Cz. »

Czas na kolejne zdjęcia. Teraz będzie o wręgach wewnątrz kabiny. Spodziewałem się z nimi sporej przeprawy - podklejane, dwustronnie zadrukowane, o dość skomplikowanym kształcie. Poszło lepiej niz sie spodziewałem. Trzeba być dokładnym, dokładnym i jeszce raz dokładnym - wtedy nie będzie problemów:)

Trochę o wycinaniu:
Przy wycinaniu skomplikowanych kształtów (i nie tylko) krawędz się strzępi jak na zdjęciu:
Obrazek
Dlatego po wycięciu wygładzam ja gładką powierzchnią paznokcia, lub jak na zdjęciu płaskim, a najlepiej lekko zaokrąglonym przedmiotem:
Obrazek
Efekt taki jak na zdjęciu:
Obrazek

Następnie trzeba idealnie wyciąć druga stronę wręgi i skleić uważając na wzajemne ułożenie dwóch stron. Jedna z wręg jest zagięta. Wyciąłem kliniki by zgięcie mogło być możliwe:

Obrazek

Po sklejeniu niezbędne jest szlifowanie po usztywnieniu krawędzi cyjanoglutem. Etap ten ukazują zdjęcia, opis chyba jest zbędny:

Obrazek Obrazek Obrazek

Efekt po wyszlifowaniu:

Obrazek Obrazek Obrazek

I gotowe!!!! Już po retuszu:

Obrazek Obrazek

No i na koniec wręga wsadzona „na sucho” w podłogę, baaaardzo powoli model rośnie:) Pozwoliłem sobie wstawić jedno duże zdjęcie:
Obrazek


Rafał N.! We wtorek zjawie się u Huzarów:) Niestety bez modelika, ale kiedyś na pewno go przywiozę do Szczecina!! Na razie niewiele jest do pokazania.

Pozdrawiam!
Trudno nadać sens porządkowi, który dzieje się wbrew rozumowi
Awatar użytkownika
Rutek63
Posty: 756
Rejestracja: pn paź 25 2004, 20:03
Lokalizacja: Scarsdale, NY
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rutek63 »

Piter, mam następujące pytania: Czy, a jeżeli tak, to czym impregnujesz wycinankę przed wycinaniem. Wiadomo, że są w tej kwestii różne szkoły. Generalnie chodzi mi o to jakie jest Twoje zdanie na ten temat?

Pozdrawiam!
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Piter Cz.
Posty: 34
Rejestracja: pn sie 07 2006, 17:41
Lokalizacja: Szczecin/Katowice

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter Cz. »

Impregnuję... Tylko co dalej powiedzieć. Zabrzmi to prawie jak słynne zdanie "jestem za, a nawet przeciw":) Kiedyś impregnowałem hurtowo całą wycinankę. Teraz różnie - czasem impregnuję części przed wycięciem, czasem po, a czasem wcale (choć rzadko). Wszystko zależy od części. Jeśli chcę utrwalić tylko powierzchnię, to impregnuję przed wycięciem, bo łatwiej. Jeśli zależy mi, by krawędzie cześci były jeszcze bardziej trwałe, to impregnuję po wycięciu (lakier lepiej wsiąka w krawędz cięcia).
Impregnuję rozcieńczonym lakierem nitro (może być Capon), bo błyskawicznie schnie i jest "twardy" po wyschnięciu. Rozcieńczonym by wsiąkł w papier i nie nadał mu połysku (ewentualnie lekką satynę). Bardziej przypomina to wcieranie lakieru niż malowanie.
Jeśli element ma byc często poniewierany (np burty kabiny, które po wycięciu i przed wklejeniem muszą być wyposażone i będą setki razy "macane"), to lakieruje dwustronnie - najpierw grubsza warstwa od niezadrukowanej, poźniej cieniutkia wcierana warstwa od zadrukowanej. Wcierana to może złe słowo, bo należy mocno uważać na farbę drukarską by jej nie wytrzeć:)
Ciężko mi to wszystko wyjaśnić - trzeba samemu popróbować. W skrócie - rozcieńczony nitro, wcierany w niewielkich, ale wystarczających ilościach.

Na koniec mały trick. Jeśli będziemy nieuważni i damy za dużo lakieru i zbyt wybłyszczymy karton, lub powstaną błyszczące smugi - trzeba delikatnie "pomalować" element acetonem od zadrukowanej strony - nie więcej niż dwa pociągnięcia pędzla w jednym miejscu i od razu wytrzeć wacikiem.
Trzeba z tym wszystkim uważać, bo łatwo zniszczyć model:)
Trudno nadać sens porządkowi, który dzieje się wbrew rozumowi
Awatar użytkownika
lehcyfer
Posty: 485
Rejestracja: pt lis 11 2005, 18:19
Lokalizacja: Poznań

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: lehcyfer »

Dzięki Piter - od razu czuć praktyka pełną gębą :) Czytam tą relację z wielkim zainteresowaniem.
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
ODPOWIEDZ