Kompresor z agregatu od lodówki*

krótko mówiąc po polsku: Tutorial

Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.

Awatar użytkownika
Bartosz B.
Posty: 747
Rejestracja: sob lip 24 2004, 21:02
Lokalizacja: Gorlice / Nonnweiler
x 7

Kompresor z agregatu od lodówki*

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Bartosz B. »

Ostatnio nachodziły mnie myśli o malowaniu natryskowym, zacząłem przeglądać strony o budowaniu kompresora z rożnych gratów które plątają się po domu i dookoła niego.
Znalazłem miedzy innymi takie strony:
1 http://www.icpnet.pl/~marecki/kompres.htm
2 http://www.mojehobby.pl/szczegoly.php?g ... edm=246508
3 http://www.old.modelarstwo.org.pl/techn ... index.html
4 http://www.old.modelarstwo.org.pl/techn ... index.html
5 http://www.modelarz.one.pl/index.php?pa ... _kompresor
6 http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=5350

Po przeczytaniu tej lektury i skompletowaniu wszystkich elementów zabrałem się za budowę.
Tak wygląda moja sprężarka, częściowo pomalowana za pomocą „siebie samej”, nie jest może piękna, ale za to działająca.

Obrazek Obrazek Obrazek


Teraz mogę się podzielić uwagami oraz podąć swój własny „przepis” na budowę ;)

Zalety:
*Bardzo cicha praca
*W miarę niski koszt budowy (zależy od tego co posiadamy w domowym arsenale)
*Satysfakcja ;)

Wady:
*Olej wydostający się z agregatu
*Nie nadaje się do malowania dużych powierzchni po upływie 20-30 minut pracy zaczyna się szybko i mocno grzać, ROZWIAZANIE TEGO PROBLEMU
*Nieporęczność urządzenia



Do budowy kompresora będą nam potrzebna następujące podzespoły, obok podaje orientacyjne ceny:

1 - Agregat z lodówki + układ elektryczny ~50zł
2 - Zbiornik wyrównawczy np. gaśnica / butla po gazie do kuchenki polowej ~20zł
3 - Wyłącznik ciśnieniowy ~100 zł
4 - Reduktor ciśnieniowy z manometrem i filtrem ~70zł
5 - Manometr ~15zł
6 - Wąż igelitowy zbrojony 1,5 m ~3zł
7 - Trójnik gwintowany 3 sztuki ~10zł
8 - Dwuzłączka gwintowana wkrętna (NIPEL) 4 sztuki ~8zł
9 - Redukcja gwintowa (nakrętno-wkrętny), aby zamocować manometr ~2zł
10- Końcówka na wąż gwintowana 4 sztuki ~8zł
11- Wyłącznik prądu zamknięty w puszce ~10zł
12- Kabel elektryczny trzy żyłowy ~15zł
13- Filtr paliwa od malacza 2 sztuki ~6zł
14- Opaski zaciskowe 8 sztuk ~10zł
15- Poxilina (jakby cos było nie szczelne) ~10zł
16- Deska na której umieścimy to wszystko

Ta zabawka na razie kosztowała mnie ok. 40zł (manometr wraz z redukcją do jego zamocowania, wąż, filtr paliwa, dwie opaski, poxilina ;) ) do tego w przyszłości dojdzie reduktor ok. 60-70 zł. Takim sposobem będę mieć w pełni funkcjonalny kompresor za mniej więcej 100 zł


Myślę ze rysunki jak i zdjęcia wyjaśniają wszystko, w końcu nie jest to nie wiadomo jak skomplikowane urządzenie. Mi osobiście najwięcej kłopotu stwarzała nieszczelność, ale poradziłem sobie z tym za pomocą poxiliny. Należy także zwrócić uwagę podczas wyginania rurek które odstają od agregatu bardzo łatwo je ułamać.

Schemat budowy
Obrazek



Wygląd poszczególnych elementów
Obrazek



Jak by było coś nie jasne, to postaram się pomóc :D


Budowa kompresora z agregatu (przynajmniej w takiej postaci jak ja go wykonałem) ma sens tylko wtedy, gdy posiadamy przynajmniej cześć elementów wymienionych wyżej. Gdyby przyszło nam kupić to wszystko to lepiej dać sobie spokój już na samym początku, za cenę zbliżoną do 340 zł radzę kupić kompresor z prawdziwego zdarzenia.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 07 2008, 23:17 przez Bartosz B., łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

Wielkie dzięki Bartosz za tak szczegółowe opracowanie :D :spoko: :piwo:.
Czasami przymierzam się do zbudowania takiego ustrojstwa i Twój opis, podane linki oraz dokładny cennik elementów składowych na pewno dadzą mi do myślenia.

Udało Ci się obalić mit o prawie bezpłatnym kompresorze zrobionym na bazie starej lodówki. Okazuje się, że kupując niezbędne części w sklepie koszt końcowy będzie całkiem wysoki.
Rzecz jasna zupełnie inaczej jest, gdy ma się takie części w domu.
Z wymienionych zalet najbardziej podoba mi się ostatnia: satysfakcja. To więcej niż kasa...
Moje modele: archiwum
Awatar użytkownika
zxcvbnm1971
Posty: 413
Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: zxcvbnm1971 »

Podczas maltretowania sprężarki z lodówki, zauważyłem, że jeżeli często się ją włącza i wyłącza to grzeje się niesamowicie, a jeśli chodzi bez przerwy, to może to trwać dosyć długo. Kombinowałem, żeby zamiast wyłącznika ciśnieniowego użyć zaworu upuszczającego nadmiar ciśnienia, ale zanim udało mi się go zdobyć projekt upadł z braku czasu. Brakowało mi tylko reduktora, gdyż najtańszy jaki znalazłem kosztował około 200 zł (teraz można taniej) i nie chciałem zbyt budżetu nadwerężać (co by małżonka powiedziała?).
Obrazek
"Trochę więcej wiedzy oświeci naszą drogę" Yoda
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter »

Syzyf ale czymu piszesz, że udało się obalić mit o "prawie" bezpłatnym kompresorku ? Faktycznie jak by kupować wszystkie części do takiej dmuchawki jaką wykonał Bartosz to cena wyniosła by pewnie 2x tyle co kupno gotowego kompresora ale te wszystkie elementy typu wyłącznik ciśnieniowy etc. są niepotrzebne. Naprawdę wystarczy agregat i butla retencyjna (a i butla jak już napisałem w pewnym wątku bywa nie konieczna).Przepracowałem na takim sprzęcie wraz z ojcem około 15 lat , dzieki niemu pomalowane zostały setki a nawet tysiące modeli (naprawdę nie przesadzam) i działa do tej pory. Nowy kompresor kupiłem przedewszystkim dlatego że nadażyła się okazja cenowa i dlatego, że fabryczne kompresory znacznie łatwiej transportować (co często się zdarza). Jeśli chodzi o koszta to powiem, że kosztował 0 zł (słownie "zero"). Zgadzam się z pięknym stwierdzeniem : satysfakcja. To więcej niż kasa... ale jeśli tylko ktoś potraktuje ten sprzęt tylko jako narzędzie to po co się męczyć ?
Postaram się zamieścić zdjęcia tego "staruszka" jak tylko go odwiedzę u ojca - modele pomalowane przy jego użyciu już widzieliście :)
zxcvbnm (chyba dobrze napisałem ;-) ) - Tak masz rację agregat przy częstym włączaniu i wyłączaniu grzeje się znacznie bardziej niż przy ciągłej pracy. Jest na to jednak rada :
1. Włączamy agregat.
2. Malujemy.
3. Kończymy malowanie.
4. Czekamy aż farba wyschnie (po uprzednim wyłączeniu kompresora).
5. Włączamy ponownie
6. Malujemy kolejną warstwę lub składowe kamuflażu.
7. Wyłączamy.
Stopień nagrzewania się agregatu pozawala spokojnie na ciągłą pracę przez 30 - 45 minut a to pozwala "prysnąć" model jednokrotnie bez żadnego problemu z przerwą na papierosa :).
Mam nadzieję, że jednak potwierdziłem "mit" (a raczej fakt) o istnienu kompresora do aerografu za 0 zł.
Pozdrawiam
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

Peter - określenie "obalenie mitu" może rzeczywiście było na wyrost. Chodziło mi o to, że ten znakomity :D opis a szczególnie wykaz potrzebnych części uświadamia potencjalnemu budowniczemu, iż kompresor nie składa się z samej dmuchawki. Potrzebne są jeszcze dodatkowe elementy, które nie każdy ma w szufladzie i trochę kasy na to pójdzie. Oczywiście nie wszystko musi być - za komfort płaci się ekstra
(np. wyłącznika ciśnieniowego nie trzeba stosować, jeśli ktoś zakłada, że nie zostawi przypadkiem kompresorka włączonego na godzinkę :diabel: i sobie gdzieś pójdzie...)
Moje modele: archiwum
Grzegorz75
Posty: 1000
Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
Lokalizacja: GDYNIA
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Grzegorz75 »

czy jest jakieś ekonomiczne uzasadnie tego wszystkiego? Rozumiem , że chodzi o satysfakcję z wybudowania takiego ustrojstwa?
Awatar użytkownika
zxcvbnm1971
Posty: 413
Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: zxcvbnm1971 »

Głównym sprawcą wyłączania się agregatu był wyłącznik ciśnieniowy. Podreperowałem zepsuty wyłącznik od ciśnieniowego zbiornika na wodę, więc miałem za darmo. Zbiornik był trochę mały i szybko rosło ciśnienie, co skutkowało wyłączaniem agregatu, aby po kilku tryśnięciach farbą znowu go włączyć. Pomyślałem sobie wówczas, że pomiędzy trójnikiem a zbiornikiem wyrównawczym dam zawór bezpieczeństwa (niestety nie zdążyłem). Tak sobie w głowie poskładałem, że wyeliminuje on wyłącznik, a co za tym idzie przegrzewanie agregatu, oraz reduktor, gdyż ciśnienie będzie oscylowało wokół ciśnienia odcięcia, a "para pójdzie w gwizdek" lub w aerograf.
Teraz mam coś takiego:
Obrazek
ale nie wiem jakie jest ciśnienie, przy którym zawór się otwiera. Podejrzewam że albo 4 albo 2 atmosfery.
Obrazek
"Trochę więcej wiedzy oświeci naszą drogę" Yoda
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piter »

grzegorz1975 pisze:czy jest jakieś ekonomiczne uzasadnie tego wszystkiego? Rozumiem , że chodzi o satysfakcję z wybudowania takiego ustrojstwa?
No widzisz Grzegorzu - produkcja kompresora za cenę ok. 340 zł jest całkowicie nie opłacalna bo już za 300 zł mamy taki oto kompresorek :
Obrazek

(właśnie taki nabyłem okazjonalnie po niższej cenie)
Kwestia to tylko sprawdzenie co mamy dostępne pod ręką. Jeśli mamy manometr reduktor etc. to jak najbardziej można je zastosować natomiast jeśli mamy je kupować lepiej zainwestować w kolejny model bo przyrządy te są zbędne.
Jedyne co trzeba zrobić jeśli nie mamy agregatu i jakiegoś zbiornika to przejść sie do monopolowego i na złom. Takim oto sposobem otrzymujemy nawet małym nakładem pracy przynajmniej wystarczający kompresor do aerografu za cenę ok 30 - 40 zł.
Pozdrawiam
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
Awatar użytkownika
Gienek
Posty: 397
Rejestracja: sob mar 20 2004, 14:09
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Gienek »

Piter pisze:
grzegorz1975 pisze:czy jest jakieś ekonomiczne uzasadnie tego wszystkiego? Rozumiem , że chodzi o satysfakcję z wybudowania takiego ustrojstwa?
No widzisz Grzegorzu - produkcja kompresora za cenę ok. 340 zł jest całkowicie nie opłacalna ...
Właśnie! jeszcze przed kilku laty z lodówkowym to był świetny pomysł.
Tak się jednak stało, że przed 2 tygodniami moja sprężarka odmówiła posłuszeństwa (lodówkowa) wstrzymując jednocześnie prace przy dwóch modelach. Okazało się, że znalezienie dziś sprężarki z lodówki nie jest łatwą sprawą. Zwiedziłem złomowce, serwisy. Dodatkowo wchodzą właśnie przepisy o skupie i utylizacji tego sprzętu co utrudni sprawę jeszcze bardziej. Obiecano mi na poniedziałek w jakimś serwisie - będę musiał zapłacić. Ja szukam bo mam całą resztę sprawną (reduktor itd). Gdyby nie to, nie pomyślałbym już o takim wielkim, ciężkim gracie. Naprawdę lepiej kupić tak, jak to zrobił Piter.
Konkluzja:
grzegorz1975 pisze:czy jest jakieś ekonomiczne uzasadnie tego wszystkiego?
NIE!
Obrazek
Awatar użytkownika
bigtank
Posty: 542
Rejestracja: pn lis 01 2004, 16:35
Lokalizacja: wrocław
x 35

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: bigtank »

Hello :)
Tak sobie czytam o sprężarkach i nie bardzo rozumiem po co wyłączniki ciśnieniowe , reduktory, odolejacze , butla -zbiornik ..etc sprawki . Od zawsze używam lodówkowej sprężarki , pierwszą a jakże wyposażyłem w butlę od gaśnicy i manometr i nawet odolejacz ze starego , dającego się lutować dezorantu.. Teraz od kilku lat mam trzy sprężary (do odsysania powietrza z form silikonowych uzywam trzech naraz) - do malowania używam jednej , najmocniejszej i naprawdę zero problemu z malowaniem jest . Fakt troszkę oleju się mokrzy na końcu wężyka , który się wciska w aerograf , ale nie zauważyłem żadnych lewych objawów w związku z nałożoną farbą , ciśnienie ktore sprężarka daje - spokojnie wystarczy do aerografu bez żadnej butli .. Grzanie hmmm , jak sie grzeje mocno to znaczy że się zaczyna psuć po prostu spręzarka pomalutku ..Jak jest sprawna to nawet po dwugodzinnym użyciu jest ciepła , ale nie gorąca . Taką ostatnio wywaliłem na złom( ale najpierw wylałem sobie olej na dolewkę jakby co do słoika) i w zamian dostałem inną na chodzie od lady chłodniczej i jest zero grzania - i daje jakby nawet więcej powietrza ;-) . Ale co tam , może się dobrze nie znam na tym :D , ale jakoś mój system działa dziesiątki lat i jest okiej wszystko ...
Pozdrawiam - Andrzej
Już ten momęcik na 7 TP
http://bigtank120.blogspot.com/
ODPOWIEDZ