*[Relacja/Artyleria] Mały FLAK od Hala

[Konan Barbarzyńca]

Czas przyszedł na wózek. Poskładałem do kupy pokazane wcześniej elementy i różne druciki. Do montażu błotników "zaprojektowałem" taką oto podstawkę:


Zapobiegła ona przesuwaniu się ramy w trakcie obracania, macania i pasowania poszczególnych elementów. "Projektowałem" ją przy pomocy linijki, ołówka i nożyka.

Model schodzi się bez większych oporów. Największym problemem są nieczytelne chwilami rysunki. Sympatycznie i nowocześnie wyglądają, ale czasem nie pokazują istotnych wiadomości. Podobnie rzecz się ma z resorem i błotnikami - troszkę trzeba się napocić. Ja zrobiłem wersję sajensfikszyn. Niestety błędu sie nie ustrzegłem i wyszły nieco nierówno. Błotniki przesunięte są do przodu za bardzo cholera.

[Grzegorz75]

Cieszy człowieka , że poszerza się rzesza - Nas "projektantów" . Mam pytanie do "projektu " podstawki unieruchamiającej armatkę . Czy jet to już 100% "projektu" , czy jeszcze na przykład 80% , bo nie opisałeś tego w żaden sposób ?

[Konan Barbarzyńca]

Już naprawiam błąd.
Projektowałem przy pomocy tego zestawu.


Ołówek HB, linijka, skalpel 11 w obsadce olfy.

Rysunek poglądowy:

1. podkładka olfy A3
2. zapalniczka
3. kawałek opakowania po kaszy gryczanej
4. super glue stojący w pojemniku po wykałaczkach
5. podwozie modelu
6. pudełko po scorbolamidzie
7. podpórka 0.5 mm na szerokość ramion
8. rozpórka na szerokość j.w.
9. rozpórka na szerokość ramy
10. ramiona przytrzymująco-usztywniające gr. 0.5.

Elementy 1-4 spełniają w tej opowieści rolę statystów. Model jest niezbędny. Pudełko (el. 6) akurat pasowało na szerokość, więc postanowiłem wykorzystać je jako bazę projektowanej podstawki. Rozstawy ramion zmierzone zostały przy pomocy linijki (rys. 1). Następnym krokiem było zaznaczenie ołówkiem na skrawkach kartonu wymiarów. Krok następny prowadził przez wycięcie kartoników skalpelem do sklejenia ich klejem "butapren". Następnie przyklejone zostały do pudełka po tabletkach. Element 10 doklejony jest do el. 9 przy pomocy super glue nieco niżej, po to, aby sprężynując dociskał ramę do podstawki.
W ten sposób powstał prototyp podstawki, który wykorzystany został do przyklejenia błotników do ramy. Na zdjęciu widoczny jest prototyp w 100% wykonania. Obecnie jest on już zdekompletowany. Żeby wyciągnąć ramę musiałem wyrwać cz. 10.
Produkcja seryjna niestety nie dojdzie do skutku Dzięki tej podstawce dołączyłem do elitarnego grona projektantów wielką gębą. Niedługo może zaprojektuję walec albo sześcian przy pomocy programu za gruby szmal

[Konan Barbarzyńca]

Nadejszla wielkopomna chwila
Po długiej przerwie na pisanie różnych ciekawych rzeczy w końcu udało mi się wrócić do klejenia papierków. Troszkę ręce i głowa odwykły od tego szczytnego zajęcia, więc musiałem polepić jakiś prosty model (relacja pewnie niebawem).
W końcu udało się doprowadzić budowę armatki do końca. Okazało się, że model na dwa-trzy tygodnie skleiłem w pół roku. Zdjęcia niestety przy sztucznym – liczę naiwnie, że jutro będzie ładna pogoda i uda się zrobić lepsze przy naturalnym.

O pasowalności elementów nie ma co się rozpisywać – pasują. Model nie jest jakoś specjalnie skomplikowany, ale lepiej, żeby nie był to „ten pierwszy raz” Jedyne co można by poprawić to rysunki. Trochę kłopotów sprawiło zamontowanie podstawy armaty w ramie przyczepki – wszystko za sprawą źle zamocowanych przez mnie resorów. Kiepsko pomyślałem i na efekty nie trzeba było długo czekać. O przesunięciu się kół względem ich planowanego położenia już pisałem wcześniej.

Model retuszowany za pomocą plakatówek. W większości klejony BCG, miejscami superglue „z gwiazdką” i budexem do podklejeń.


Jako, że to koniec, każdy kto mnie nie lubi może sobie teraz napisać np. „ty zwisie” . A kto mnie lubi może mi napisać, że mnie lubi I tak wszystkie głosy negatywne zostaną skasowane

Małym drukiem napiszę coś na końcu dla tych co oglądają tylko obrazki

[Konan Barbarzyńca]

Kolejna porcja:







PS. Dziękuję PiterowiATS za ofertę pomocy przy zbieraniu dokumentacji zdjęciowej . Teraz mi się przypomniało... lecytynę trzeba chyba jeść.

[Konan Barbarzyńca]

Koniec.

A nic wam nie napiszę, bo i tak tego nie przeczytacie

[Grzegorz75]

A kto mnie lubi może mi napisać, że mnie lubi

Bardzo Cię polubiłem Ryśku , wpadnij do nas kiedyś , tylko zadzwoń wcześniej , żebyśmy byli w domu ...

[Konan Barbarzyńca]

Dobrze, dobrze Panie Janku kochany, ale to już później bo teraz to już muszę lecieć

[JaCkyL]

Hej
Bardzo ładny model
Spokojnie oglądałem obrazki i czytałem text Niestety zawiodłem się brakiem jakiejś wypasionej niespodzianki textowej na końcu
Pozdrawiam

[Konan Barbarzyńca]

Rano pogoda była "mniej więcej", w każdym bądź razie nie lało, więc udało się zrobić kilka zdjęć.
Rozbite jak zwykle (chyba ) na kilka postów, żeby relacja nie ładowała się trzy dni.
Jakichkolwiek pytań brak, więc nie będę "zdradzał tajemnic"






cdn.