[Prezentacja] GRUMMAN J2F-5 "DUCK" z MODELIKA

zapowiedzi nowych modeli i prezentacje juz wydanych

Moderatorzy: Tomasz D., kartonwork

Zablokowany
tad
Posty: 868
Rejestracja: śr lut 16 2005, 0:45
Lokalizacja: Kraków

[Prezentacja] GRUMMAN J2F-5 "DUCK" z MODELIKA

Post autor: tad »

Witam,
postanowiłem zaprezentować wycinankę z Modelika - Grummana J2F-5 Ducka. Prezentacja nie jest sponsorowana a jej celem jest zapoznanie z modelem potencjalnych nabywców. Tego rodzaju prezentacje są popularne na Kartonbau - chyba mogą się przydać wszystkim.

Okładka wycinanki wygląda tak:
Obrazek

Autorem jest p. Ryszard Maj, cena na stronach www od 27 do 33 zł (warto zwrócić uwagę na tę rozpiętość). Tym razem Modelik postawił zdecydowanie na jakość - okładka jest z grubszego papieru niż zwykle, druk miał miejsce w Drukarni Wydawnictwa "Modelik" (własna drukarnia wydawnictwa?), 8 arkuszy jest na twardym kartonie, 4 na cienkim papierze. Karton wydaje się być dobrej jakości.

Model jest przewidziany do zbudowania na szkielecie "okrętowym" (długość na podłużnicy ok. 24 cm, szerokość na dźwigarze płata górnego ok. 27 cm - czyli średnia wielkość):
Obrazek Obrazek
- wystarczy dodać, że statecznik pionowy ma pięć żeberek i dwa dźwigary, osobną skomplikowaną konstrukcję stanowi pływak (tzw. centralny rodanowy), nieco mniej szczegółowo opracowane są skrzydła. Brak w nich oddzielonych lotek (nie ma także oddzielonych sterów), a zastosowany "brudzing" na krawędzi natarcia lotek (symulacja oddzielonej przestrzeni) praktycznie uniemożliwia poprawne ich wykonanie na własną rękę. Brudzing w modelu pojawia się tylko na krawędziach natarcia lotek i sterów - nie ma żadnych innych śladów eksploatacyjnych (rdza, zadrapania itp. - moim zdaniem wielka szkoda).

Ciekawostką jest to, że w modelu można wykonać komorę wewnątrz pływaka służącą do przewozu dwóch rannych ludzi (albo rozbitków) - "szybki" na burcie wychodzą właśnie na tę komorę:
Obrazek

Kolejną ciekawostką jest możliwość zbudowania ślicznej pomarańczowej tratwy w skali 1:33... Tratwa jest osobnym rozbudowanym modelem, na który poświęcono prawie cały arkusz - moim zdaniem bardziej celowe byłoby przeznaczyć go na stery i lotki. Taka tratwa może się oczywiście przydać w dioramie, ale model z założenia jest przeznaczony do wolnej budowy:
Obrazek

Nieco uproszczone jest podwozie - a to akurat jest znaczek firmowy Grummana. Wydawca pokazuje trzy ciekawe rysunki ze schematem jego składania (powiem tylko, że jest to schemat prostszy niż w Wildcacie ale też nieźle zakręcony...), a potem zostawia nas w zawieszeniu (rymło mi się): tylko kilka części, nieśmiałe stwierdzenie w instrukcji że wnęki można wyciąć. Na szczęście są dokładne rysunki z widokiem siłowników i wsporników - można to samemu dorobić. Podwozie może być w trzech pozycjach: zamknięte, częściowo otwarte i całkowicie otwarte (tylko tak model ma szansę stać o własnych siłach - nie przewidziano wózka do przewozenia go). Problemem może być wykonanie kół - te narysowane mają na oponach napisy firmowe i oznaczenia - w trakcie szlifowania trudno będzie to zachować.

W ogóle ilość i dokładność rysunków to mocna strona tej wycinanki - nikt nie powinien się pogubić. Instrukcja jest ogólna, ale chyba wystarczy. Są pewne niejasności (np. zamieszczono dwa znaki rozpoznawcze ale bez numeru tych części - trzeba się domyśleć, że można je nakleić opcjonalnie na skrzydło górne - daje to wybór: gwiazdy mogą być białe albo lekko zszarzałe). Przewidziano również tzw. zapas dwóch (tylko) kolorów.

W modelu można zrobić rozbudowaną makietę silnika, dwie bomby, ale już karabin jest w postaci dwóch płaskich sklejek - duży minus. Wnętrze kabiny jest wyważone - niezbyt wiele detali (więcej i tak nie byłoby widać). Osłona kabiny jest dość prosta - wyjątkiem jest tylna sfera, którą trzeba będzie tłoczyć - na szczęście to mały element i łatwy do zrobienia w ten sposób. Zbyt uproszczone są śmigła - dwie sklejane na płask części, żadnej wypukłości, również ich mocowanie jest ubogie - znacznie prostsze niż w popularnym modelu Wildcata.

Można mieć pewne zastrzeżenia do malowania - o ile kolory wydają mi się dobrze dobrane (wierne w stosunku do schematów i zdjęć samolotów z okresu), o tyle powstała chyba różnica odcieni. Malowanie jest następujące: burty, statecznik i pływak granatowo-szare, górne powierzchnie stalowo-szare (ciemniejsze), spód jasnoszary. Problematycznie wyglądają tutaj powierzchnie górne obu płatów - są w kolorze jasnobłękitnym - innym niż wszystko pozostałe (również kolory znaków na burtach mają różne odcienie). Na oko wydaje mi się to błędem - być może tak nie jest. Na obrazku poniżej widać część błękitnego centropłata w pobliżu statecznika pionowego i poziomego (oba mają różne kolory zgodnie z ogólnym schematem):
Obrazek

Generalnie model nie jest łatwy - stanowi spore wyzwanie ale też może być nie byle jaką ozdobą kolekcji. Posiadacze starego Seahawka Curtissa z Modelcardu (ten na wielgaśnym pływaku) będą na pewno uradowani tym tematem - mnóstwo zastrzałów i linek. Jak powiedziałem - Modelik postawił na jakość, brakuje tylko jakiegoś "pazura" w postaci większego zdetalizowania widocznych miejsc (płaty, podwozie, śmigła, dodatki).
Na koniec kilka fragmentów arkuszy:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Chciałbym w taki sam sposób zaprezentować Glostera Pioneera z Orlika i Hawkera Typhoona z Gomixu - wszystko zależy od zainteresowania i przydatności takiej roboty. Mile widziane uwagi i propozycje odnośnie tego, co warto zamieścić w opisie.
Pozdrawiam,
TAD
Awatar użytkownika
messer
Posty: 713
Rejestracja: śr maja 28 2003, 21:35
Lokalizacja: Piaseczno
x 18

Post autor: messer »

TAD, a mógłbyś pokazać jak w tym modelu wygląda śmigło ? Widziałem je tylko przez chwile, a szata graficzna na łopatach jest trochę dyskusyjna...
tad
Posty: 868
Rejestracja: śr lut 16 2005, 0:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: tad »

Witam,
dzięki za słowa uznania - tak myślałem, że tego rodzaju opis się przyda. Co do skali porównawczej - nie da się czegoś takiego zrobić obiektywnie, najlepiej jest po prostu opisywać zauważone przez siebie niedostatki i zalety (podkreślam to ostatnie, bo czesto skupiamy się tylko na brakach).
Messer - wycinek ze śmigłami:
Obrazek

Wkrótce napiszę kilka słów o Typhoonie a potem o Glosterze. Ponieważ tak się szczęśliwie złożyło, mogę zaprezentować w podobny sposób niemal każdy samolot wydany w Polsce - chętnie popiszę coś o tych starszych. Propozycje mile widziane.
Pozdrawiam,
TAD
Zablokowany