Parowóz BR43 - mój pierwszy plastikowy model [fotorelacja]
Moderatorzy: kartonwork, Edmund_Nita, Tempest
Parowóz BR43 - mój pierwszy plastikowy model [fotorelacja]
Hej.
Po dłubaniu w kartonie, postanowiłem zrobić coś w innym materiale - padło na tworzywo sztuczne. Jest to pierwszy na poważnie robiony przeze mnie model z tworzywa. Zobaczymy jak dam sobie radę.
Spodobał mi się model parowozu BR43 z f-my 'Revell'. Zastanawiałem się nad jego zakupem, bo skala jest spora (jak na moje wykonania) - 1:87, czyli popularny rozmiar H0. Ale jeśli inni mogą to złożyć, spróbuję i ja.
Na razie zrobiona jest rama. Psiknięta aerografem (moje pierwsze używanie aero!) wyszła naprawdę ładnie; narazie się suszy. Jak będę miał z czyms kłopoty, będę Was prosił o pomoc .
PS: Fajnie się obrabia plastik , tylko uważać trzeba bo strasznie miękki pod Olfą i o zacięcie łatwo.
Po dłubaniu w kartonie, postanowiłem zrobić coś w innym materiale - padło na tworzywo sztuczne. Jest to pierwszy na poważnie robiony przeze mnie model z tworzywa. Zobaczymy jak dam sobie radę.
Spodobał mi się model parowozu BR43 z f-my 'Revell'. Zastanawiałem się nad jego zakupem, bo skala jest spora (jak na moje wykonania) - 1:87, czyli popularny rozmiar H0. Ale jeśli inni mogą to złożyć, spróbuję i ja.
Na razie zrobiona jest rama. Psiknięta aerografem (moje pierwsze używanie aero!) wyszła naprawdę ładnie; narazie się suszy. Jak będę miał z czyms kłopoty, będę Was prosił o pomoc .
PS: Fajnie się obrabia plastik , tylko uważać trzeba bo strasznie miękki pod Olfą i o zacięcie łatwo.
Pozdrawiam - AlaN
Skoro już trysnąłeś farbkę, to uważaj na przyszłość, bo kleje do plastiku nie chętnie kleją pomalowane elementy. Co do obróbki nożykiem, to też bym uważał, nożyk raczej się przyda do odcięcia elementu z ramki, ewentualnie do przycięcia "z grubsza", dokładne szlifowanie, do czysta, to już domena papierów ściernych.
gulus
gulus
Tak, tego się domyślałem, więc przed pomalowaniem, elementy które mają być sklejone razem, a są w tym samym kolorze, najpierw skleiłem a potem do "lakiernika". Z innych, których nie można było skleić przed malowaniem, delikatnie zdrapuję nożykiem lakier tylko z tych miejsc, w którcyh plastiki mają być sklejone.gulus pisze:...kleje do plastiku nie chętnie kleją pomalowane elementy...
Mhm... tez to zauważyłem. Niemniej jednak i tak bardzo trzeba z nożykiem uważać (też na paluchy; kciuk już mam ciachnięty ;) ).....nożyk raczej się przyda do odcięcia elementu z ramki, ewentualnie do przycięcia "z grubsza", dokładne szlifowanie, do czysta, to już domena papierów ściernych....
----------------------------
Dziś polakierowałem sporo elementów. Wreszcie są matowe i nie świecą się jak zabawki z Chin ;) . Wszystko poszło do suszarki i po 7 godzinach można było już je wyjąć. Ciekawe... wczoraj malowana rama dziś rano jeszcze miała tendencję do klejenia się, więc przez całą noc emalia jednak nie wyschła. Ale suszarka dopełniła reszty i jest ok.
Na drugim zdjęciu są dwie fotki z pudełka przedstawiające "pobrudzenie" czerwonych elementów. I tu mam pytanie do Was:
- Jak taki efekt uzyskano? Widzę, że to zostało "dobrudzone" innym kolorem (czerń? brąz?), ale czym to było zrobione? Pędzelkiem, a może aerografem? Jeśli pędzelkiem to jaka jest technika uzyskania takiego ubarwienia?
Ostatnio zmieniony pt gru 17 2004, 19:55 przez Alan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam - AlaN
Głowy nie dam, ale najprawdopodobniej zabrudzenia w tym przypadku zostały zrobione suchymi pastelami, czyli specjalne kredki, spiłowane (na przykład na papierze ściernym) do pyłu i nakładane pędzelkami różnej grubości. Kredki takie można kupić w sklepach dla artystów (nawet na sztuki), w sklepach z przyborami szkolnymi - tutaj raczej w kompletach po kilka - kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt sztuk.
Takie spyłkowane kredki mają podobne własności w mieszaniu jak farbki płynne - można uzyskać różne kolory. Tutaj prawdopodobnie zmieszano różne czernie, szarości, brązy, pomarańczowy, albo i inne, zależy co być chciał uzyskać. Takie zabrudzenia robi się po skończeniu modelu. Wiele osób nie zabezpiecza później tego (ale model trzymają pod szkłem, żeby nikt nie dotykał), ja na tak robione zabrudzenia pryskam lakierem matowym ( półmatowym, błyszczącym, zależy jak ma wyglądać powierzchnia modelu skończonego).
gulus
Takie spyłkowane kredki mają podobne własności w mieszaniu jak farbki płynne - można uzyskać różne kolory. Tutaj prawdopodobnie zmieszano różne czernie, szarości, brązy, pomarańczowy, albo i inne, zależy co być chciał uzyskać. Takie zabrudzenia robi się po skończeniu modelu. Wiele osób nie zabezpiecza później tego (ale model trzymają pod szkłem, żeby nikt nie dotykał), ja na tak robione zabrudzenia pryskam lakierem matowym ( półmatowym, błyszczącym, zależy jak ma wyglądać powierzchnia modelu skończonego).
gulus
Mi się wydaje, że taki efekt uzyskać można poprzez zapuszczenie detali ostoi farba artystyczną np Raw Umber bądz Sienną Paloną.
Paweł
Paweł
Ukończone: M 113 Fitter
We wnękach, zagłębieniach pewnie lepiej byłoby zastosować "zapuszczenie", ale na płaskich?
Nie wiem, czy Fidel myślał o tym samym: można zastosować coś, co nazywają washem, czyli przygotować bardzo rozrzedzony barwnik, prawie brudny rozpuszczalnik i czymś takim zalać wnętrze elementu, następnie wytrzeć nadmiar z powierzchni zewnętrznych, tak żeby brud pozostał w zakamarkach, kiedy rozpuszczalnik odparuje.
gulus
Nie wiem, czy Fidel myślał o tym samym: można zastosować coś, co nazywają washem, czyli przygotować bardzo rozrzedzony barwnik, prawie brudny rozpuszczalnik i czymś takim zalać wnętrze elementu, następnie wytrzeć nadmiar z powierzchni zewnętrznych, tak żeby brud pozostał w zakamarkach, kiedy rozpuszczalnik odparuje.
gulus
Dzięki za podpowiedzi. Potem wypróbuję na jakichś plastikach (nie na modelu!) i zobaczę co z tego wyjdzie.
Z początku jak zacząłem go składać, umacniało się we mnie stwierdzenie, że jednak "plastiki" to nie to co karton: sporo elementów już jest gotowych, nie ma co w tym dłubać. Ale im więcej czasu upływa, widzę że jednak dłubanie w tym materiale tez jest bardzo pracochłonne. Szczególnie te podmalowywania, maleńkie elemenciki itp. Zwracam honor - tu też jest kupa roboty z modelem i nie zanosi się na rychłe zakończenie (co mnie cieszy ).
---------------------
Narazie zamocowane jest do ramy przednie zawieszenie (kółka) oraz silniki po obu stronach. Są już pomalowane i przygotowane do zamocowania: wiązar, korbowód, drążek mimośrodowy, trzon tłokowy i wodzidło. (poprawione opisy; tnx -> nikdo)
Z początku jak zacząłem go składać, umacniało się we mnie stwierdzenie, że jednak "plastiki" to nie to co karton: sporo elementów już jest gotowych, nie ma co w tym dłubać. Ale im więcej czasu upływa, widzę że jednak dłubanie w tym materiale tez jest bardzo pracochłonne. Szczególnie te podmalowywania, maleńkie elemenciki itp. Zwracam honor - tu też jest kupa roboty z modelem i nie zanosi się na rychłe zakończenie (co mnie cieszy ).
---------------------
Narazie zamocowane jest do ramy przednie zawieszenie (kółka) oraz silniki po obu stronach. Są już pomalowane i przygotowane do zamocowania: wiązar, korbowód, drążek mimośrodowy, trzon tłokowy i wodzidło. (poprawione opisy; tnx -> nikdo)
Ostatnio zmieniony sob gru 18 2004, 16:41 przez Alan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam - AlaN