Parowóz BR43 - mój pierwszy plastikowy model [fotorelacja]

inne techniki modelarskie - plastik, żywica, drewno itd.

Moderatorzy: kartonwork, Edmund_Nita, Tempest

Awatar użytkownika
Alan
Posty: 121
Rejestracja: śr lis 26 2003, 23:31
Lokalizacja: Poznań - WLKP

Parowóz BR43 - mój pierwszy plastikowy model [fotorelacja]

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Alan »

Hej.

Po dłubaniu w kartonie, postanowiłem zrobić coś w innym materiale - padło na tworzywo sztuczne. Jest to pierwszy na poważnie robiony przeze mnie model z tworzywa. Zobaczymy jak dam sobie radę.
Spodobał mi się model parowozu BR43 z f-my 'Revell'. Zastanawiałem się nad jego zakupem, bo skala jest spora (jak na moje wykonania) - 1:87, czyli popularny rozmiar H0. Ale jeśli inni mogą to złożyć, spróbuję i ja.

Na razie zrobiona jest rama. Psiknięta aerografem (moje pierwsze używanie aero!) wyszła naprawdę ładnie; narazie się suszy. Jak będę miał z czyms kłopoty, będę Was prosił o pomoc :roll: .

PS: Fajnie się obrabia plastik :) , tylko uważać trzeba bo strasznie miękki pod Olfą i o zacięcie łatwo.
Pozdrawiam - AlaN
galwani
Posty: 731
Rejestracja: pn sie 30 2004, 21:30

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: galwani »

heh.... mam taki sam :D:D sklejony pare latek temu stoi dumnie na polce :D
z tego co pamietam skleja sie dosc latwo.... nie sprawia jakichs gigantycznych kłopotów :D
pozdrawiam :)
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Awatar użytkownika
gulus
Posty: 1245
Rejestracja: sob maja 24 2003, 22:22
Lokalizacja: Ełk, mazury

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: gulus »

Skoro już trysnąłeś farbkę, to uważaj na przyszłość, bo kleje do plastiku nie chętnie kleją pomalowane elementy. Co do obróbki nożykiem, to też bym uważał, nożyk raczej się przyda do odcięcia elementu z ramki, ewentualnie do przycięcia "z grubsza", dokładne szlifowanie, do czysta, to już domena papierów ściernych.

gulus
Awatar użytkownika
ZzB
Posty: 252
Rejestracja: śr paź 15 2003, 11:57
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: ZzB »

Hej.
Wieki temu popełniłem innego Revella w 1:87
Relacja z budowy
Może się przyda.
Pozdrowionka
ZzB

..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.
Awatar użytkownika
Alan
Posty: 121
Rejestracja: śr lis 26 2003, 23:31
Lokalizacja: Poznań - WLKP

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Alan »

gulus pisze:...kleje do plastiku nie chętnie kleją pomalowane elementy...
Tak, tego się domyślałem, więc przed pomalowaniem, elementy które mają być sklejone razem, a są w tym samym kolorze, najpierw skleiłem a potem do "lakiernika". Z innych, których nie można było skleić przed malowaniem, delikatnie zdrapuję nożykiem lakier tylko z tych miejsc, w którcyh plastiki mają być sklejone.
....nożyk raczej się przyda do odcięcia elementu z ramki, ewentualnie do przycięcia "z grubsza", dokładne szlifowanie, do czysta, to już domena papierów ściernych....
Mhm... tez to zauważyłem. Niemniej jednak i tak bardzo trzeba z nożykiem uważać (też na paluchy; kciuk już mam ciachnięty ;) ).

----------------------------
Dziś polakierowałem sporo elementów. Wreszcie są matowe i nie świecą się jak zabawki z Chin ;) . Wszystko poszło do suszarki i po 7 godzinach można było już je wyjąć. Ciekawe... wczoraj malowana rama dziś rano jeszcze miała tendencję do klejenia się, więc przez całą noc emalia jednak nie wyschła. Ale suszarka dopełniła reszty i jest ok.

Na drugim zdjęciu są dwie fotki z pudełka przedstawiające "pobrudzenie" czerwonych elementów. I tu mam pytanie do Was:
- Jak taki efekt uzyskano? Widzę, że to zostało "dobrudzone" innym kolorem (czerń? brąz?), ale czym to było zrobione? Pędzelkiem, a może aerografem? Jeśli pędzelkiem to jaka jest technika uzyskania takiego ubarwienia?
Ostatnio zmieniony pt gru 17 2004, 19:55 przez Alan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam - AlaN
Awatar użytkownika
gulus
Posty: 1245
Rejestracja: sob maja 24 2003, 22:22
Lokalizacja: Ełk, mazury

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: gulus »

Głowy nie dam, ale najprawdopodobniej zabrudzenia w tym przypadku zostały zrobione suchymi pastelami, czyli specjalne kredki, spiłowane (na przykład na papierze ściernym) do pyłu i nakładane pędzelkami różnej grubości. Kredki takie można kupić w sklepach dla artystów (nawet na sztuki), w sklepach z przyborami szkolnymi - tutaj raczej w kompletach po kilka - kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt sztuk.

Takie spyłkowane kredki mają podobne własności w mieszaniu jak farbki płynne - można uzyskać różne kolory. Tutaj prawdopodobnie zmieszano różne czernie, szarości, brązy, pomarańczowy, albo i inne, zależy co być chciał uzyskać. Takie zabrudzenia robi się po skończeniu modelu. Wiele osób nie zabezpiecza później tego (ale model trzymają pod szkłem, żeby nikt nie dotykał), ja na tak robione zabrudzenia pryskam lakierem matowym ( półmatowym, błyszczącym, zależy jak ma wyglądać powierzchnia modelu skończonego).

gulus
Awatar użytkownika
kierownik
Posty: 2025
Rejestracja: pn kwie 07 2003, 10:33
Lokalizacja: Ruda Śląska
x 11

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: kierownik »

Trwalsze zabrudzenia robi się mieszając na modelu starte pastele po prostu z bezbarwnym lakierem. Proszek z pasteli silnie matowi lakier, pozostaje w niektórych miejscach toto polakierować imitując połysk smarów.
Fidel
Posty: 405
Rejestracja: pt sty 23 2004, 10:36
Lokalizacja: Żywiec

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Fidel »

Mi się wydaje, że taki efekt uzyskać można poprzez zapuszczenie detali ostoi farba artystyczną np Raw Umber bądz Sienną Paloną.

Paweł
Ukończone: M 113 Fitter
Awatar użytkownika
gulus
Posty: 1245
Rejestracja: sob maja 24 2003, 22:22
Lokalizacja: Ełk, mazury

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: gulus »

We wnękach, zagłębieniach pewnie lepiej byłoby zastosować "zapuszczenie", ale na płaskich?

Nie wiem, czy Fidel myślał o tym samym: można zastosować coś, co nazywają washem, czyli przygotować bardzo rozrzedzony barwnik, prawie brudny rozpuszczalnik i czymś takim zalać wnętrze elementu, następnie wytrzeć nadmiar z powierzchni zewnętrznych, tak żeby brud pozostał w zakamarkach, kiedy rozpuszczalnik odparuje.

gulus
Awatar użytkownika
Alan
Posty: 121
Rejestracja: śr lis 26 2003, 23:31
Lokalizacja: Poznań - WLKP

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Alan »

Dzięki za podpowiedzi. Potem wypróbuję na jakichś plastikach (nie na modelu!) i zobaczę co z tego wyjdzie.
Z początku jak zacząłem go składać, umacniało się we mnie stwierdzenie, że jednak "plastiki" to nie to co karton: sporo elementów już jest gotowych, nie ma co w tym dłubać. Ale im więcej czasu upływa, widzę że jednak dłubanie w tym materiale tez jest bardzo pracochłonne. Szczególnie te podmalowywania, maleńkie elemenciki itp. Zwracam honor - tu też jest kupa roboty z modelem i nie zanosi się na rychłe zakończenie (co mnie cieszy :D ).

---------------------
Narazie zamocowane jest do ramy przednie zawieszenie (kółka) oraz silniki po obu stronach. Są już pomalowane i przygotowane do zamocowania: wiązar, korbowód, drążek mimośrodowy, trzon tłokowy i wodzidło. (poprawione opisy; tnx -> nikdo)
Ostatnio zmieniony sob gru 18 2004, 16:41 przez Alan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam - AlaN
ODPOWIEDZ