[Dyskusja] Nowe kamuflaże polskich śmigłowców*

technika, historia, dokumentacja, linki itp.

Moderatorzy: kartonwork, Aviator, Rafal N.

Awatar użytkownika
origami
Posty: 282
Rejestracja: pt mar 05 2004, 12:38
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: origami »

cygielski pisze:nie zauwazacie napisow "Polish Navy" (po angielsku!!!) na helikopterze. Co to za zwyczaje? Jaki inny kraj jeszcze uzywa obcych jezykow do znaczenia swoich samolotow?
Tak. Holandia.

Tak to jest jeśli używa się języka z typu „mało popularnych i zrozumiałych”. Holendrzy jakoś nie mają z tego tytułu kompleksu. Kto z was był np. w Budapeszcie ten widział radiowozy policyjne z angielskim napisem „police” obok węgierskiego „rendorseg”. Prawdę mówiąc jeśli my w Polsce chcielibyśmy być przyjaźni dla turystów z innych krajów również powinniśmy wyciągnąć wnioski, nie wobec policji rzecz jasna bo ta po polsku nazywa się podobnie jak na świecie ale już nazwa „straż miejska” jest dla obcokrajowca czystą chińszczyzną. Trzeba się tu jednak wykazać pewną otwartością. Co do „polish navy” na śmigłowcach, to zupełnie mi to nie przeszkadza, tym bardziej, że gdyby ktoś chciał na szybko przetłumaczyć słowo marynarka, pierwszy odpowiednik jaki znajdzie w słowniku to: „jacket”
Pozdrawiam
_____________________

W stoczni:USS Wasp CV7 (1:200) - projekt własny
Awatar użytkownika
cygielski
Posty: 212
Rejestracja: czw sty 29 2004, 16:39
Lokalizacja: Czikago

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: cygielski »

origami pisze: nazwa „straż miejska” jest dla obcokrajowca czystą chińszczyzną. Trzeba się tu jednak wykazać pewną otwartością.
Najpierw trzeba by im tłumaczyć, co to takiego wogole ma być ("to taka policja, ale nie zupełnie...")
origami pisze: Co do „polish navy” na śmigłowcach, to zupełnie mi to nie przeszkadza, tym bardziej, że gdyby ktoś chciał na szybko przetłumaczyć słowo marynarka, pierwszy odpowiednik jaki znajdzie w słowniku to: „jacket”
Mam z tłumaczeniami na codzień do czynienia, i niestety tak by to się skończyło. :) Ja tylko zwróciłem uwage na ten napis, ponieważ niektórzy koledzy byli bardzo poruszeniem podobieństwem nowego malowania polskich śmigłowców ;-) do amerykańskiego, co mi się wydaje trochę niedorzeczne.
Pozdrawiam,
Szymon
Awatar użytkownika
origami
Posty: 282
Rejestracja: pt mar 05 2004, 12:38
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: origami »

Amon pisze:To,że zaczynamy malować jak Hamerykanie jaknajbardziej świadczy o naszym następnym narodowym zboczeniu, tym razem na zachód! I jak tu nasze wojsko ma używać dobrego sprzętu jeśli ciągle przy nowych zakupach musi się oglądać na Wielkiego Brata?
Uważam, że podchodzisz do tego zbyt emocjonalnie i tracisz trochę dystans do sprawy. Nowe malowanie Sokoła jest o niebo lepsze niż poprzednie. Nie dlatego że - jak twierdzisz - jest amerykańskie a dlatego, że w praktyce sprawi się lepiej od sraczkowato-zielonych plam. I nareszcie się nie błyszczy!
Natomiast nie rozumiem co chciałeś nam wszystkim przekazać odnośnie zakupów sprzętu? "oglądać się na Wielkiego Brata". Chodzi Ci np. o transportery fińskiej Patrii? A może izraelskie rakiety Spike?
Pozdrawiam
_____________________

W stoczni:USS Wasp CV7 (1:200) - projekt własny
Awatar użytkownika
cygielski
Posty: 212
Rejestracja: czw sty 29 2004, 16:39
Lokalizacja: Czikago

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: cygielski »

Jak już wcześniej wspomniałem, do starego malowania nie mam jakiegoś większego sentymentu, nawet nie wchodząc w fakt, że chyba nie było najlepiej kamuflujące. Wydaje mi się, że było po prostu zapożyczone (na pewno nie z zachodu) ;-) Więc myślę, że nie ma o co płakać.

Marcin, co do straży miejskiej, to w Stanach każde miasto ma po prostu swoją policję. Nie wiem co w NY robi Public Safety, ale chyba nie zupełnie to odpowiada SM?
Pozdrawiam,
Szymon
Awatar użytkownika
origami
Posty: 282
Rejestracja: pt mar 05 2004, 12:38
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: origami »

Zgadzam się w 100%. Gdyby się uprzeć każde malowanie znajdzie w którymś z krajów świata swojego bliskiego krewniaka.
Jak słusznie zauważyłeś, moja propozycja malowania Mi-24 kilka postów wcześniej przypominała malowanie niemieckie z czasów wojny, choć zupełnie nie było to przecież moją intencją.
Pozdrawiam
_____________________

W stoczni:USS Wasp CV7 (1:200) - projekt własny
Awatar użytkownika
messer
Posty: 713
Rejestracja: śr maja 28 2003, 21:35
Lokalizacja: Piaseczno
x 18

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: messer »

origami pisze: Nowe malowanie Sokoła jest o niebo lepsze niż poprzednie.W praktyce sprawi się lepiej od sraczkowato-zielonych plam. I nareszcie się nie błyszczy!
Też nigdy nie podobało mi się to błyszczące malowanie W-3W. Nie widziałem sensu jego stosowania. A w końcu się do niego przekonałem, po Air Show w Radomiu. Wtedy właśnie kilka W-3W "udawały" zrzut desantu i na niedużej wysokości ustawiły się tak, że znalazły się na tle sosnowego lasu. I o to chodziło! Dzięki temu kamuflarzowi bardzo ładnie wkomponowały się , jeśli tak można powiedzieć, w las :).
Szkoda jednak, że nie jest to kamuflarz malowany farbami matowymi :)
Awatar użytkownika
cygielski
Posty: 212
Rejestracja: czw sty 29 2004, 16:39
Lokalizacja: Czikago

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: cygielski »

Gdzieś indziej na forum jest dyskusja o matowości samolotów. O ile dobrze pamiętam, jak brytole w 2WŚ przemalowali przechwyconego Messerschmitta swoimi mocno matowymi farbami, to maszyna od razu straciła na szybkości. Po tym podobno angielscy piloci polerowali swoje samoloty, i rzeczywiście mieli lepsze osiągi. Może o tym, a nie o powodzeniu farbiarskiej firmy swojego wujka, myśleli nasi panowie od zamówień publicznych jak kazali Sokoły malować błyszczącą farbą.
Pozdrawiam,
Szymon
Amon
Posty: 15
Rejestracja: wt mar 30 2004, 22:37
Lokalizacja: Warszawa/Lublin

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Amon »

To może wojskowi powinni się trochę wysilić i opracować jakiś schemat malowania na typowo polskie warunki?
A to do czego podchodzę tak emocjonalnie to tożsamość narodowa. Polska wojskowość ma historię pięć razy dłuższą niż amerykańska.
Nie odnoszę się do odczuć estetycznych na temat koloru/wzoru kamuflażu, chodzi mi tylko o byćmoże kolejny dowód na to, że znowu pozwalamy sobą rządzić...
Co do starego malowania: gdyby zostało dopracowane (matowe barwy) byłoby naprawdę dobre i tanie. I znów matowe nie dlatego, że jest modne czy ładne, ale dlatego że utrudnia wykrycie. Troche głupio jak śmigłowiec puszcza "zajączki" po całym terenie.
Amon
Posty: 15
Rejestracja: wt mar 30 2004, 22:37
Lokalizacja: Warszawa/Lublin

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Amon »

cygielski pisze:Po tym podobno angielscy piloci polerowali swoje samoloty, i rzeczywiście mieli lepsze osiągi. Może o tym, a nie o powodzeniu farbiarskiej firmy swojego wujka, myśleli nasi panowie od zamówień publicznych jak kazali Sokoły malować błyszczącą farbą.
Naprawdę uważasz, że opory aerodynamiczne wytwarzane przez fakturę farby (mikrometryczne nierówności) ma tak kolosalne znaczenie w przypadku śmigłowców? Jeśli tak, to napewno mniejsze niż utrudniona wykrywalność...
Masz Sokół musiałby latać ponad 500km/h...
Awatar użytkownika
cygielski
Posty: 212
Rejestracja: czw sty 29 2004, 16:39
Lokalizacja: Czikago

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: cygielski »

Żartowałem oczywiście.
Pozdrawiam,
Szymon
ODPOWIEDZ