[R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

inne techniki modelarskie - plastik, żywica, drewno itd.

Moderatorzy: kartonwork, Edmund_Nita, Tempest

marek d
Posty: 389
Rejestracja: pn lip 02 2007, 17:55
Lokalizacja: Oborniki Wlkp.
x 22

Re: [R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: marek d »

Patrząc na foki z epoki to te plamki nie są jakimś wielkim osiągnięciem malarskim, nie kiedy są wręcz nie chlujnie zrobione.
Ten który robiłem / jest na forum galeria/ miał z jednej strony mniejsze a z drugiej większe te plamy, tak jak dwóch różnych ludzi malowało.
Gdy uświadomiłem sobie że nie jestem w stanie oddać kształtu/ wielkości każdej plamki; życie stało się łatwiejsze. :cool:
To tylko my modelując dążymy do doskonałości.
Pozdrawiam Marek - sklejacz fabrycznych części,przeznaczonych do samodzielnego montażu.
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2056
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 109

Re: [R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Marek, dokładnie tak jak piszesz. Nie zamierzam się doktoryzować nad kształtem każdej każdej plamki z osobna. Chodzi o ogólny wygląd.
Wiem o które malowanie Ci chodzi. Sam chciałem właśnie to malowanie zrobić ale okazało się że egzemplarz który je nosił to inna wersja, z krótszym przodem. Dlatego zrezygnowałem i robię malowanie pudełkowe.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
Szydercza Gała
Posty: 2250
Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
x 135

Re: [R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Szydercza Gała »

Widziałem nawet foteczkę Hiena z mega zaciekami farby na tych plamach, u nich widać kto pierwszy wstał rano, robił za malarza :haha:
NUR FüR MASON!!!!! :haha:
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
marek d
Posty: 389
Rejestracja: pn lip 02 2007, 17:55
Lokalizacja: Oborniki Wlkp.
x 22

Re: [R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: marek d »

Zrób tak model to mimo fotki lincz pewny. :mrgreen:
Obrazek
Pozdrawiam Marek - sklejacz fabrycznych części,przeznaczonych do samodzielnego montażu.
Awatar użytkownika
Szydercza Gała
Posty: 2250
Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
x 135

Re: [R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Szydercza Gała »

Nooo o tym właśnie zdjęciu mówiłem :haha:
NUR FüR MASON!!!!! :haha:
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Awatar użytkownika
Konstantyn Kopera
Posty: 7
Rejestracja: sob lis 26 2022, 11:55
Lokalizacja: Piła
Kontakt:

Re: [R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Konstantyn Kopera »

Mi się podoba. Bardzo dobrze wygląda siedzenie pilota i ta "poduszka". Dobrze wygląda też drążek pilota i kolor odcinka za który się trzyma. Coś wiadomo o dalszych pracach?
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2056
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 109

Re: [R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Cześć. Kontynuacja jaka będzie, taka będzie, ale póki co będzie.
Pół roku od ostatniego wpisu… Coraz lepiej…
Idzie jak krew z nosa. Jakoś nie mogę przysiąść na dłużej żeby się rozpędzić i przyspieszyć postęp prac.
Po kolei.
Po wklejeniu kokpitu i sklejeniu połówek kadłuba zabrałem się za skrzydła.
Postanowiłem sobie dokonać przeróbki i zamontować blaszane wykusze klap od BrenGun’a.
Myślałem że wyginanie tych elementów to będzie bułka z masłem… Przecież były ponacinane…
Oczywiście szybko się przekonałem, jak bardzo się myliłem. To nie karton idioto!
Tak wyszło pierwsze podejście bez zaginarki.

Obrazek

Oczywiście musiałem kupić drugi komplet plus zaginarkę.

Drugie podejście wyszło już obiecująco.

Obrazek
Obrazek

Skrzydła należało przerobić odcinając plastikowe klapy i wklejając na ich miejsce blaszane wykusze.
Skrzydła od środka wzmocniłem dodatkowo czymś na kształt dźwigarów, oczywiście „na oko”, co później niestety zaprocentowało niespasowaniami górnych powierzchni skrzydeł i napływami skrzydło-kadłub.

Obrazek

Wykusze postanowiłem przykleić do dolnych połówek skrzydeł, bo tak wydawało mi się najrozsądniej pod względem zlicowania przedniej krawędzi wykuszu z tylną krawędzią połówki skrzydła, żeby dobrze się to skleiło.


Obrazek
Obrazek

W międzyczasie podczas wyfrezowywania elementów wnętrza górnych połówek skrzydła pod wykusze, oczywiście omskął mi się Dremel i pojechałem frezem po najgorszym możliwym do naprawy miejscu, czyli jednym z chodników na prawym skrzydle przy napływie.
Próby ratowania sytuacji wstępnie były katastrofalne.

Obrazek

Próbowałem wyrzeźbić taki chodnik z folii aluminiowej metodą trasowania kratki stępioną szpilką, czy już nawet nie pamiętam czym. Wychodziło nawet fajnie do momentu gdy próbowałem nakłuwać imitacje śrub mocujących.

Obrazek

W końcu wpadłem na pomysł wynonania odcisku tego chodnika z przeciwnej połówki skrzydła.
Do odciskania użyłem stępionej wykałaczki.
Udało się.
Efekt po tryśnięciu surfacerem i wymetalizowaniu suchym pędzlem.

Obrazek

I tak zostało.
No, ale jak mówiłem wcześniej, zaczęły się problemy z owiewką skrzydło-kadłub po sklejeniu górnych i dolnej części skrzydeł. Między górnymi połówkami skrzydeł a owiewkami powstały szczeliny w rzucie z góry i niespasowania wysokości w rzucie z boku/przodu.
Zacząłem kombinować z wstawkami z PLA.

img]https://i.postimg.cc/D0DPfHzK/IMG-20230126-203245.jpg[/img]
Obrazek

Wyglądało dobrze ale za każdym razem po pomalowaniu surfacerem wyłaziła jakaś szpara.
Na zdjęciach tego nie widać ale tak było.

Obrazek
Obrazek

Tutaj wygląda to dobrze, ale po pomalowaniu napływów, już dobrze nie było.
Więc kolejne i kolejne poprawki.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Finalnie i tak skończyło się na wciśnięciu w szczeliny szpachlówki od Mr. Hobby i tak to finalnie wyszło.

Obrazek
Obrazek

Szału nie ma ale po pomalowaniu tragedii też nie będzie.

Wykusze wklejone na stałe w skrzydło.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


W ten sposób dobrnąłem jakoś do sklejenia bryły płatowca.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jak zwykle przepraszam za nędzne zdjęcia kartoflem z warsztatu.
Sam do końca nie pamiętam co i jak robiłem w momencie gdy piszę ten post. To jest kilkumiesięczna retrospekcja. Długo musiałem się zbierać, żeby w ogóle coś napisać. Patrząc na zdjęcia które robiłem telefonem w trakcie klejenia nie bardzo miałem ochotę komukolwiek to pokazywać.
W następnym wpisie będą lepsze.
Pozdrawiam.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2056
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 109

Re: [R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Witam w drugim poście dzisiaj.
Tera będzie PROOOO!!!! :haha:

Model dostał czarny surfacer, na to poszedł czarny połysk X-1 Tamiyi w iluśtam warstwach, a po osiągnięciu zadowalającego połysku powierzchni nakleiłem nity od HGW.
Wyszło prawie dobrze... Prawie, ponieważ przy zmywaniu z powierzchni modelu resztek płynu pod kalki (Mr.Mark Setter Neo), zbyt agresywnie atakowałem patyczkiem do uszu i niektóre nity się przemieściły znacząco. Poprawianie tego było koszmarem.
Naklejanie pojedynczych nitów w skali 1/48 nie jest naprawdę niczym fajnym. Delikatnie mówiąc.
Oczywiście nity które się przemieściły przy czyszczeniu, już nijak nie chciały ustapić ze swojej nowej lokalizacji. Jakoś je w końcu w bólach pozdrapywałem wykałaczką, ale powierzchnia ucierpiała. Nic innego nie było w stanie ich zdjąć. Żaden płyn do kalek, pod kalki, na kalki, ocet...Nic...

Dobra, tak to wyszło i tak już zostaje.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na stateczniku pionowym nitów nie widać bo są zamalowane warstwą czarnego surfacera. Musiałem poprawiać maszt nateny bo się ułamał, więc poszedł surfacer na nity.

Nauki z naklejania nitów jednak wyciągnięte i ekspirjensu przybyło. Przy następnym modelu już będę mądrzejszy i powinno pójść już lepiej.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
Sicore
Posty: 1263
Rejestracja: wt gru 16 2003, 9:59
Lokalizacja: FRA/LUZ
x 40

Re: [R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sicore »

Domyślam się, że przy tych nitach padło wiele słów na K, P i CH :haha:
Jestem wielce ciekaw, ile je będzie widać. Mam to do paru modeli i by się nie okazało, że to sztuka dla sztuki. Gdzieś czytałem, że ktoś użył dwóch warstw, by było widać. Sam planuję raczej po kamo, przed końcową, mocno rozcieńczoną, warstwą wyrównującą.

A tego dremla to se zostaw do cięcia metalu, czy innych równie "precyzyjnych" prac. Tylko Proxxon z zasilaczem z regulacją napiecia, na najniższych obrotach.
ZŁO SQUAD

Samuraj nie ma celu, tylko drogę.
Ki-61 . I-16 typ10 . MS.406 C1 . Bf-109D
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2056
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 109

Re: [R] Kawasaki Ki-61-Id Hien (Tony)-Tamiya 1/48

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Siemano.
Powiem Ci ze te nity czuć pod palcem i widać je po pomalowaniu. Sprawdzone na stateczniku pionowym, tam gdzie poprawiałem maszcik anteny. Także jestem dobrej myśli i nie sądzę żeby w tej skali było trzeba nakładać je podwójnie. To już by chyba był jakiś masochizm...
W sumie chodzi głównie o to by było je widać miejscami tam gdzie w tym celu farba od kamo będzie przetarta Laplosem. Ale sądzę że będą widoczne jednak wszędzie.
Jeżeli zamierzasz użyć takich nitów naklejanych to przy tej okazji sprzedaję Ci Tipa.
Jeżeli do naklejania będziesz używał zalecanego w instrukcji Mr. Mark Setter (Neo) to jego pozostałości najlepiej zmywa Micro Set na bazie octu. Ale nie rób tego patyczkami do uszu bo będziesz miał to co ja miałem. Delikatnie to trzeba robić, nasączonym Micro Setem wacikiem do uszu.
Broń Boże patyczkiem... :haha:
A co do Proxxona to jeszcze nie tym razem. Póki co kupiłem w Leroyu Dremela Stylo+. Taki mały, specjalnie do prac artystycznych. Najniższe obroty ma na tyle niskie że powinien być dobry. Bez porównania do tego wielkiego kloca.
Pozdro!
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
ODPOWIEDZ