[relacja] USS Constitution, czyli skok w bok.

inne techniki modelarskie - plastik, żywica, drewno itd.

Moderatorzy: kartonwork, Edmund_Nita, Tempest

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Kemot
Posty: 505
Rejestracja: pn mar 17 2003, 11:37
Lokalizacja: Kielce
x 11

[relacja] USS Constitution, czyli skok w bok.

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Kemot »

Witam.
Tym razem postanowiłem zaprezentować żaglowiec, który w pewnym sensie nie pasuje do całej reszty moich modeli. Pierwsze zdjęcie wszystko wyjaśnia. To plastik a nie karton. Tak więc pomimo sporego doświadczenia w klejeniu modeli w tym przypadku czułem się trochę jak przedszkolak.

Fregata USS Constitution to amerykański trójmasztowiec o kadłubie wykonanym z drewna dębowego. Jest to najstarszy pływającym i pozostającym w czynnej służbie okręt świata.
Okrętowi nosi przydomek "Old Ironsides", który zawdzięcza wyjątkowej odporności kadłuba na ostrzał ówczesnych dział.

Położenie stępki 1795
Wodowanie 10 października 1797
Oddanie do służby 21 października 1797

Dane techniczne:
Wyporność 2200 t
Długość 53 m
Szerokość 13,3 m
Zanurzenie 4,4 m
Napęd żaglowy
Prędkość 13 węzłów
Załoga 450
Uzbrojenie:
30 dział 24 funtowych
20 karonad 32 funtowych

Oficjalna strona USS Constitution

Obrazek

Model wykonany jest w skali 1:196. Wszystkie części mieszczą się na 4 ramkach (2 czarne i 2 jasnobrązowe) oraz 1 wytłoczka z żaglami (niestety nie utrwaliłem tego na fotce). Do tego dołączona jest instrukcja, opierająca się na rysunkach. Dla mnie bardzo czytelna i przejrzysta (bardzo dobrze rozrysowane olinowanie). Komplet uzupełniają 2 szpuleczki nici w kolorach czarnym i jasnobrązowym.

Model ma być wykonany bez żadnych dodatków i szpachli. Tylko to co w opracowaniu plus malowanie. Komplet farb i klejów jakie zastosowałem widać na zdjęciu.

Obrazek

Budowę rozpoczynam od przygotowania skorup kadłuba. W wielu miejscach wymaga on przeszlifowania i przycięcia naddatków plastiku. Nie wiem jak to wygląda w innych modelach, ale w tym konkretnym, praktycznie każdy element wymaga zeskrobania skalpelem szwów i innych niepotrzebnych zgrubień. Obie części kadłuba jako tako pasują do siebie. Pokład przed przyklejeniem jest dozbrojony w część wyposażenia. Pomalowane zostają również podstawy karonad. Również przed zamknięciem kadłuba przygotowałem do wklejenia 30 dział 24 funtowych (plus 4 na pokład główny). Wklejenie luf karonad wymagało powiększenia wszystkich otworów w podstawach, w które wciskało się małe wypustki.
Sporo pracy wymagało pomalowanie zdobień na dziobie i rufie fregaty oraz białych pasów na poziomie uzbrojenia pod pokładem głównym. Na podstawie zdjęć jednostki postanowiłem wypełnić spore żółte prostokąty wydrukowanym na atramentówce gretingiem. Zwykła kartka 80g/mm2 przyklejona niezawodnym butaprenem :-).


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Trochę obawiałem się etapu klejenia kadłuba w 1 całość, lecz wszystko przebiegło całkiem sprawnie. Spory szew na stępce zeskrobałem nożykiem i wyrównałem papierkiem ściernym.
Nadszedł czas na malowanie dna. Pactrę w kolorze Cooper A73 nakładałem w sumie 3 razy i 4-ty to delikatne poprawki. Z efektu jestem naprawdę zadowolony. Całość malowana pędzlem, beż żadnej taśmy maskującej (miałem pod ręką tylko zwykłe malarskie ale one do niczego się nie nadają (sprawdzałem na pokładzie podczas malowania podstaw dział). Po zamknięciu galerii na rufie kadłub był gotowy.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Aby dalsze prace mogły przebiegać bezproblemowo wykonałem podstawki pod fregatę. Ta z zestawu jest fajna, ale do prezentacji modelu. Dopóki się do niej nie przyklei na sztywno kadłuba nie nadawała się do niczego. Postanowiłem zatem starą sprawdzoną metodą z 2 podstawek po piwie i 2 zużytych brzegów z opraw jakiś niepotrzebnych dokumentów sklecić stabilną i bezpieczną podstawkę. Może nie jest ona ładna, ale swą funkcję pełniła znakomicie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kolejny etap to detale na dziobie, kotwice i bukszpryt. Liny do kotwic wykonałem z grubej nici, pomalowanej pactrą na czarno. Rzeźba pomalowana na podstawie fotografii z pudełka modelu. Bukszpryt jeszcze nie wklejałem z obawy o jego uszkodzenie w dalszej pracy nad Constitution. Przemalowałem również daszek na galerii rufowej, gdyż doszukałem się informacji, że był kryty miedzią. Na burtach dokleiłem podstawy pod wanty wraz z imitacją lin i bloczków (przepraszam, za niefachowe słownictwo).

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Nadszedł czas na maszty, reje i podesty. Malowanie tych elementów utrzymane było w zgodzie z instrukcją, stąd też jeden z masztów ma brązowe reje. A reszta dwukolorowe. Generalnie spasowanie masztów i ich wyposażenia to jeden z najsłabszych punktów tego modelu. Sporo docinania, mierzenia, w jednym maszcie dorabiania oparcia do podestu (maszt był za chudy). Ale w końcu jakoś się udało.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Największy jednak problem napotkałem podczas mocowania want pomiędzy burtą a masztem. Po przyłożeniu wszystkiego tak jak wskazują liny końcówka elementu uciekała sporo poza sam maszt. I na pewno nie jest problemem tutaj małe nachylenie masztów ku rufie (zresztą tylko ostatni, rufowy masz tył pochylony pod nieco większym kątem (97 stopni)) Reszta to niemalże pionowe ustawienie. Want nie dało się przykleić „na lewą stronę” bo i tak nie pasowały. Musiałem je po prostu poprzesuwać ku dziobowi. Śmiesznie to wygląda, ale innego pomysłu nie miałem. Zresztą jak się później okazało, olinowanie wraz z żaglami przesłoniło nieco tą niedokładność. Wkleiłem też na stałe bukszpryt.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozostało jeszcze wykonać szalupy ratunkowe. W sumie nie było z nimi większych problemów, poza zbyt dużymi wiosłami, które nie mieściły się we wnętrzu łodzi.

Obrazek Obrazek Obrazek

Nadszedł czas na olinowanie. Tak jak wspomniałem jest ono naprawdę ładnie rozrysowane w instrukcji (ponad 20 rysunków). Jedyny problem to delikatna konstrukcja końcówek masztów, które wyginały się okropnie pod naciągiem dość sztywnych lin. Generalnie jednak wszystko wyszło znośnie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Żagle, jeśli się nie mylę, wykonane są metodą Vacu na jednej dość dużej formie. Trzeba je po prostu powycinać nożyczkami uzbroić w liny i zamocować na rejach. Wszystko jasne proste i przejrzyste – jedynie ogromnie pracochłonne. W sumie wykonanie kompletnego olinowania wraz z zamocowaniem wszystkich żagli zajęło mi ponad 16 roboczogodzin. Plastikowe żagle wyglądają naprawdę fajnie, o wiele lepiej niż przypuszczałem wcześniej.

Na zakończenie budowy pozostało jedynie przymocować na rufie 3 szalupy oraz zawiesić bandery. Oryginalną podstawkę pomalowałem i finalnie przykleiłem do fregaty.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

USS Constitution został ukończony. W sumie poświęciłem na jego budowę 10 dni. Kilka dni po 9 godzin dłubana, rekord to 13,5h pracy na dobę.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

I na koniec porównanie z Aurorą (praktycznie ta sama skala).

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
pzdr
Kemot
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

No, kurna - tego się nie spodziewałem.

Brawo Tomku, tak trzymaj... Co następne? :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Kemot
Posty: 505
Rejestracja: pn mar 17 2003, 11:37
Lokalizacja: Kielce
x 11

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Kemot »

Ten model to raczej pojedyncza odskocznia od kartonu. Budowany nie dla mnie.

A po nim... wracam na papiery. Bardzo ciekawy projekt. Relacja mam nadzieję niebawem.
pzdr
Kemot
Awatar użytkownika
Rafal N.
Posty: 311
Rejestracja: śr wrz 22 2004, 16:38
Lokalizacja: Szczecin
x 1
Kontakt:

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Rafal N. »

Taki skok w bok, to nawet i żona wybaczy... :haha:
Awatar użytkownika
Saburo
Posty: 64
Rejestracja: pn maja 19 2003, 13:57
Lokalizacja: Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Saburo »

Niesamowita sprawa i wszechstronność.
Nie wygadałeś się, że go kleiłeś.
Battleship Bismarck - rebirth of the legend
ODPOWIEDZ