*[Relacja/Okręt] ORP "Dzik" (MM 6/2000)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Próbowałem sklecić te fotki kadłuba w całość, ale się nie udało. ;) Okręt chyba nie jest najlepiej zaprojektowany, ale wszystko jest raczej łatwe do naprawienia. Na przykład poszycia były za długie, a nie za krótkie. Bardziej mnie denerwują te paskudne przesunięcia kolorów.
Ostatnio zmieniony śr lis 30 2005, 13:43 przez Łukasz K., łącznie zmieniany 2 razy.
tak z perspektywy wykonywania tegoz okretu niewydaje mi sie by byl zle opracowny jezeli chodzi o dokladnosc...w sumie faktycznie pare poprawek trzeba wprowadzic....ale jest to moj pierwszy okret i wydaje mi sie ze niewyszedl wcale zle [zapraszam do mojego watku]....moze troche przy stepce....i w opisie jest pare bledow....a poza tym dowiedzialem sie ze nie jest zbyt wierny oryginalowi....
a kolory to fakt roznia sie najbardziej przy wyrzutniach torped przechodza z rozowego na bardziej rozowy heh....pozdrowienia dla poligrafii w ktorej byl drukowany...
mam pytanie Swinger....jak robisz retusze miedzy czesciami poszycia?? kredkami czy masz inna metode...
pozdrawiam....
a kolory to fakt roznia sie najbardziej przy wyrzutniach torped przechodza z rozowego na bardziej rozowy heh....pozdrowienia dla poligrafii w ktorej byl drukowany...
mam pytanie Swinger....jak robisz retusze miedzy czesciami poszycia?? kredkami czy masz inna metode...
pozdrawiam....
Retusz robię akwarelkami. Na razie jest OK, nie wiem jednak, czy z czasem nie wyblakną.
U mnie kolory są na wszystkich arkuszach mniej więcej jednakowe - tylko zielony gdzieniegdzie się różni. Co do opracowania, to, gdyby nie wprowadzać żadnych poprawek i postępować zgodnie z kolejnością w instrukcji, wyszedłby prawdopodobnie jakiś koszmarek.
A tak powstały peryskopy. Najpierw wyrzeźbiłem je z zapałek, potem przykleiłem zaczernione z jednej strony szybki (zrobione z folii do bindowania) przy pomocy ponalu. Później nałożyłem jeszcze ze dwie warstwy ponalu, żeby wypełnić puste miejsce pomiędzy patyczkiem a szybką. Następnie pomalowałem całość na szaro.
U mnie kolory są na wszystkich arkuszach mniej więcej jednakowe - tylko zielony gdzieniegdzie się różni. Co do opracowania, to, gdyby nie wprowadzać żadnych poprawek i postępować zgodnie z kolejnością w instrukcji, wyszedłby prawdopodobnie jakiś koszmarek.
A tak powstały peryskopy. Najpierw wyrzeźbiłem je z zapałek, potem przykleiłem zaczernione z jednej strony szybki (zrobione z folii do bindowania) przy pomocy ponalu. Później nałożyłem jeszcze ze dwie warstwy ponalu, żeby wypełnić puste miejsce pomiędzy patyczkiem a szybką. Następnie pomalowałem całość na szaro.
Ostatnio zmieniony śr lis 30 2005, 13:24 przez Łukasz K., łącznie zmieniany 1 raz.
Śruby napędowe. W rzeczywistości nie są aż tak koślawe - skaner trochę przekłamuje, gdy fragmenty obiektu są w różnych odległościach od szyby.
Ostatnio zmieniony śr lis 30 2005, 13:28 przez Łukasz K., łącznie zmieniany 1 raz.