[G] Supermarine Spitfire Mk.IIa (Airfix 1/72)

[mr.jaro]

Model Grzegorza w ogóle nie podejmuje walki z tym tematem.

Smiem twierdzic, ze absolutnie zaden model nie podejmie walki z tym tematem z przyczyn, ktore wymieniles. Ale wyzej podane przez Ciebie wartosci polysku malowania oryginalow oraz czynnikow wplywajacych na ich zmiane pozwalaja kazdemu na wyrobienie sobie pewnego, moim zdaniem nawet dosyc konkretnego wyobrazenia na ten temat.

[greatgonzo]

Oczywiście walkę może podjąć modelarz, nie model . Przy tym założeniu już się z Tobą nie zgodzę. To, czy taka walka zakończyła się sukcesem to już inna sprawa. Rzecz do oceny lub dyskusji, ale sama próba zmierzenia się z tematem jednak się zdarza. Fakt, że rzadko.

[mr.jaro]

Moze przedtem nie calkiem jasno sie wyrazilem. Prob chyba nie jest tak malo - przeciez praktycznie kazdy pomalowany model w mniej lub bardziej udany sposob obrazuje taka probe. Istota rzeczy tkwi prawdopodobnie dopiero w tym, czy budowniczy postepowal swiadomie, czy tez nie. A zeby postepowac swiadomie, trzeba miec dostep do informacji oraz byc w stanie je wlasciwie zinterpretowac, co bywa dosyc trudnym zadaniem, oglednie mowiac. I tutaj sie chyba przyslowiowe kolko zamyka. Dlatego Twoja odpowiedz na moje wczesniejsze pytanie wywolala u mnie cos w rodzaju efektu "aha!", a takze poprawila mi humor, ktory zepsuli mi wczesniej w warsztacie (podczas inspekcji pomazali mi brudnymi lapami tapicerke w aucie, tylko troche, ale jednak, wiec musialem jeszcze raz tam jechac, zeby wyczyscili).
Ale dosyc tej filozoffi z mojej strony.

[greatgonzo]

No, ja właśnie piszę o takim świadomym postępowaniu, podpartym źródłami i obserwacją rzeczywistych samolotów. To zupełnie inne działanie niż 'schemat, moda i techniki'. Rzadkość, ale się zdarza.

Grunt, ze wyczyścili!