Szyderczy.
takie jest założenie - standard bez dziwactw. Odkryłem na nowo piękno standardowej kartonówki
Tempest,
Z łączeń segmentów jestem umiarkowanie zadowolony. Są ze trzy wstydliwe miejsca, których nie eksponowałem na zdjęciach, a w których „za mocno mi się przycisnęło”
Jak jest dobre opracowanie (a jest) i jak się dobrze wytnie część, to musi przylegać. Warunkiem zasadniczym jest takie ukształtowanie oklejek, żeby na sucho, bez naciągania i dociskania trzymały kształt wręgi. Wtedy jest z górki. Taki scenariusz starałem się realizować, gdyż chciałbym kiedyś wreszcie skleić sobie w standardowym standardzie kartonówkę, że mucha nie siada. Poćwiczę jeszcze na kilku podwodniakach, co ostatnio niezwykle obrodziły.
Do retuszu krawędzi użyłem Pactry A37 i A44 – dość dobrze pasują bez mieszania, czego z wygodnictwa chciałem uniknąć. Rozcieńczałem rewelacyjnym – wg mnie – thinnerem do akryli Tamiyi. Do części podwodnej nie dopasowałem gotowej farby ze swego składziku, ale natknąłem się na brązową pastelę olejną, której ogryzek majaczy na zdjęciu, i która o dziwo podpasowała kolorystycznie. Wiórki tej pasteli rozpuszczałem w rozcieńczalniku do łoszy Miga. Pozuje też pędzelek 000, którym wyżej wymienione farby nanosiłem na krawędzie:
Drobne części wycinam skalpelem metodą zwaną powszechnie dzięcioleniem, a która pozostaje w mojej ocenie jedyną słuszną. "Kopułki" do śrub formowane i sklejone BCG. Potem je pokryłem cyjanoakrylem i przeszlifowałem:
Śruby malowane Humbrolem 54, a wały metalizerem Humbrola 27003 i przetarte paluchem. Przegooglałem sporo zdjęć modeli i instrukcji z plastików Surcoufa i nadal nie wiem jaki kolor powinny mieć wały. Jest pół na pół. Na zdjęciach z epoki nie sposób tego rozstrzygnąć – chyba żeby zasięgnąć opinii licznych specjalistów od deszyfrażu kolorów na podstawie mętnej szarej fotki. Kolor wałów stalowy jest bardziej kozacki niż czerwony (a poza tym nie mam odpowiedniego koloru)
Elementy przed montażem:
I zmontowane:
Pzdr Grzegorz