Zapraszam do przeglądania prezentacji modelu C-130 Hercules, wydawnictwa Fly Model nr 70. Prezentacji jakby mało na naszym Forum, więc postanowiłem napisać parę słów o tym ciekawym modelu. Może komuś się przyda, zwłaszcza że model ten można kupić praktycznie tylko w sprzedaży wysyłkowej. Zatem, aby nie kupować kota w worku...
Okładkę (znacznie lepszą niż w I wydaniu) uzupełnia jeszcze szkic na drugiej stronie opisu. Oba rysunki autorstwa Pana J. Wróbla.
Prezentuję tu II wydanie modelu. Autorem jest Pan T. Grzelczak, skala oczywiście 1:33.
Wymiary modelu:
- Rozpiętość 1225 mm
- Długość 903 mm
- Wysokość 354 mm
Model wydany jest na formacie odrobinę większym niż A3. Wewnątrz znajdziemy 10 stron instrukcji oraz 26 arkuszy z częściami, z czego 17 na kartonie i 9 na papierze.
Instrukcja składa się z 1 strony opisu, zawierającego również krótką historię samolotu, planu generalnego (1 strona) oraz 8 stron rysunków. Wszystko wyraźnie i przejrzyście rozrysowane.
Stopień skomplikowania. Już sam rozmiar wskazuje na to, że model do prostych nie należy (na pierwszym zdjęciu poniżej do wręgi kadłuba przyłożona jest linijka 30cm). Hercules posiada wszystkie stery, lotki oraz klapy jako osobne elementy. Klapy można wykonać jako ruchome (!) odsłaniając tym samym konstrukcję skrzyła. Podobnie drzwi załogi, desantu oraz tylna rampa przewidziane są jako ruchome. Dzisiaj większość z tego to standard, ale pamiętajmy, że model ma już ponad 10 lat!
Oczywiście model zawiera całe wnętrze, łącznie z kabiną transportową. Ponadto mamy do dyspozycji dodatkowe, podskrzydłowe zbiorniki paliwa.
Jeśli chodzi o detale, to również nie ma na co narzekać. Uszczegółowienie kabiny pilotów, czy zewnętrznych elementów stoi na wysokim poziomie.
Opracowanie graficzne. Model z uwagi na swój wiek jest kreślony ręcznie. Kreska jest cienka i jakoś specjalnie nie rzuca się w oczy. Hercules jest w malowaniu amerykańskim: trójbarwny kamuflaż + szary spód. Kolorystyka nie powala, ale nie jest też najgorzej. Wadą jest niestety jaskrawo zielone wnętrze. Jedynym wyjątkiem jest tu podłoga kabiny transportowej, która jest jasno szara. Wnęki podwozia na szczęście są szare.
Wyjątkowo przyjemnie rozrysowana jest kabina pilotów (pomijając jaskrawą zieleń). Szczególnie spodobało mi się narysowanie mapy oraz notesów z notatkami przy stanowisku nawigatora. Wygląda to całkiem sympatycznie.
Karton/papier pomimo wieku jest w bardzo dobrym stanie. Nie ma żadnych oznak żółknięcia, czy mechacenia. Dodam tylko, że model przez te wszystkie lata leży w takim stanie, w jakim był kupiony (niczym go nie impregnowałem).
Podsumowanie. C-130 jest tematem dla zaawansowanych modelarzy. Zdecydowanie nie ma tu uproszczeń, a sam model odpowiada dzisiejszym standardom jeśli chodzi o uszczegółowienie i to jest jego największa zaleta moim zdaniem. W końcu takiego modelu nie klei się jako jednego z pierwszych w życiu...
Swego czasu miałem okazję podziwiać Herculesa sklejonego i to całkiem przyzwoicie, co jest dla mnie najlepszym dowodem, że jest on „sklejalny”. Niestety model należy do baaardzo drogich. Chętni na tego giganta muszą się liczyć z wydatkiem około 100zł + koszty wysyłki (bo, jak pisałem we wstępie, jest dostępny wysyłkowo). Jednak gdy pomyślimy, że to taki pancernik w dziedzinie lotnictwa, to chyba nie wychodzi aż tak dużo.
Moim zdaniem model wart tej ceny.
Pozdrawiam!
