Witam
Aczkolwiek w wypadku malowania oznaczeń na wozie w stanie "nie prosto z fabryki" marne krycie może być zaletą. Mianowicie prześwitywanie olive drab spod spodu (zwłaśzcza na krawędziach) może imitować ścieranie się owych oznaczeń.
W kwestii błotników hmm osłony przeciw piaskowe ma błotnikach na europejskim teatrze działań mocowane były raczej sporadycznie i raczej bardziej prawdopodobnym jest, że ich tam w ogóle nie było.
To co powyżej napisałem jedynie dla pewnej informacji i ........... na Twoim miejscu Tomku na pewno bym zostawił je przyklejone skoro już je zamontowałeś. W końcu niech ktoś Ci udowodni, że ten konkretny egzemplarz nigdy ich nie miał (zawsze mógł wystąpić wyjątek od ogólnej regóły)
Co do malowania broni hmm jest jak zawsze dwie szkoły
jedna na czarno i na to gun metal
lub dokładnie na odwrót gun metal po całości i na to dość intensywny czarny wash (ja osobiście preferuję ten drugi sposób)
Pozdrawiam
PS. czołg wygląda cacy
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
A po gąskach prawie nie widać, że to gumisie (choć jak wiecie mnie to nigdy specjalnie nie przeszkadzało)
Czyli jest GUT
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)