*[Relacja/Samolot] Me P.1101

[PiterATS]

Witam
W tej relacji chciałbym przedstawić przebieg budowy modelu samolotu Me P.1101. Jest to stary model ale zaprojektowany już na komputerze. Został on wydany w serii "Rewelacje kartonowe" ukazującej się przez pewien okres w kioskach.



Model postanowiłem zwaloryzować. Na początek zebrałem odpowiednią dokumentację. Tej niestety nie ma zbyt dużo. W moim przypadku jest to książka "Samoloty Luftwaffe cz.2". Polecam zajrzeć na stronę www.luft46.com. Znajdziemy tam kilka ciekawych rysunków P.1101- schematy goleni podwozia, podział fabrykacyjny płatowca itd. Nie jest tego wiele, więc przy budowie kilku elementów trzeba improwizować. Ale w końcu bez improwizacji nie można byłoby zbudować wielu interesujących modeli czołgów czy samolotów, które są słabo udokumentowane. Po wstępnym porównaniu z planami trzeba stwierdzić że model wypada dobrze z pewnymi wyjątkami, ale o tym później.
Zdecydowałem, że mój model będzie w miarę poprawnie przedstawiał prototyp samolotu, dlatego należy go pomalować (replika nie oddaje w pełni malowania jakie nosił prototyp). To z kolei wymusiło wykonanie wgłębnych linii podziału blach. Wykonałem je za pomocą małego rylca, jaki można znaleźć w zestawach zegarmistrzowskich. Tak on wygląda:


Ważne jest aby końcówka rylca była lekko tępa. W przeciwnym razie podczas tworzenia linii może dojść do przecięcia kartonu. Rylec należy prowadzić pod bardzo małym kątem w stosunku do płaszczyzny części, aby jej nie przebić. Całą operecję przeprowadzam na grubej stercie gazet. Chodzi oto, aby podłoże było elastyczne.
Rysunek linii na modelu musiałem wykreślić sam, bo taki jaki proponuje nam autor opracowania jest tylko w części zgodny z prawdą.
Dalej przystąpiłem do sklejania. Używam dwóch typów spoiw: klej polimerowy- uniwersalny i oczywiście klej BCG. Obecnie jest tego tyle:

[PiterATS]

Po godzinie uporałem się z segmentem mieszczącym kabinę. Okazało się, że otwór pod nią umieszczony jest niesymetrycznie- chyba pośpiech autora modelu. Poradziłem sobie z tym ścinając lewą krawędź o 1,5mm aż zrównała się z krawędzią prawą. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że dopiero po tej operacji osłona kabiny, w którą zaopatrzyłem się wcześniej, pasuje prawie jak ulał. Wnętrze kabiny wyposażyłem na razie tylko w podłogę.
Przejrzałem sobie jeszcze raz zdjęcia samolotu, jakimi dysponuję. to jedno z nich




Dalej zabrałem się za kolejny segment nr 3, znajdujący się przed kabiną pilota. Ta sekcja posiada dużą krzywiznę łuku, którą trzeba odtworzyć w modelu. Na początek naciąłem poszycie segmentu po jego obwodzie tworząc listki. W znacznym stopniu ułatwiło mi to mocne wytłoczenie elementu i oklejenie go na wręgach. Po wstawieniu wręg całość zalałem cyjanoakrylem, w celu zaimpregnowania i wstępnie wygładziłem grubym papierem ściernym. Teraz mogłem nałożyć szpachlówkę. Była godzina 17, a efekt mojej pracy wyglądał tak



Na razie nie wygląda to ciekawie.
Po wyschnięciu szpachlówki (około 1h) zabrałem się za szlifowanie, polerowanie i trasowanie nowych linii podziału blach. O 20.00 segment wyglądał już tak

[PiterATS]

Dzisiaj od rana siedziałem przy P.1101. W ciągu kilku godzin uporałem się z przednim segmentem, stanowiącym przejście kadłub- kanał wlotowy powietrza. Podobnie jak segment nr 3, tak i ten posiada dużą krzywiznę. Wykonałem go więc metodą analogiczną jak poprzednią sekcję. Wczesnym rankiem dokleiłem segment wraz z kanałem wlotowym do reszty kadłuba. Następnie nałożyłem szpachlówkę.



Gdy szpachlówka wyschła przystąpiłem do obróbki. Było już grubo po południu. Minęło więc kilka godzin, a efekt pracy wygląda tak.



Teraz postanowiłem zrobić coś szybkościowego. Wybór padł na statecznik pionowy. Najpierw oddzieliłem ster kierunku, a potem zrobiłem wgłębne linie podziału blach. Gotowy statecznik dokleiłem do kadłuba. Samą końcówkę kadłuba wyprowadziłem już na początku budowy.





Tak wygląda wstępnie złożony w całość kadłub wraz ze sterem kierunku.

[PiterATS]

Przyszedł czas na pomalowanie kadłuba na kolor aluminium. Wcześniej jednak pomalowałem wnętrze kabiny i komorę podwozia przedniego kolorem ciemno-szarym RLM 66 (Pactra A86), a wnętrze kadłuba pod silnik kolorem RLM 02, czyli szarozielonym (Pactra A77). Gdy farba wyschła zabezpieczyłem pomalowane elementy taśmą papierową. Na początek na cały model, za pomocą aerografu nałożyłem podkład- biały, matowy Humbrola, aby uwidoczniły się wszelkie nierówności powierzchni. Tych jest niestety sporo . Obecnie model odstawiłem, na dwa dni aby farba dobrze wyschła. Potem wezmę się za polerowanie powierzchni.

[PiterATS]

Od ostatniego postu minęło kilka dni. Przez ten czas udało mi się pomalować aerografem kadłub, na kolor aluminium. Wyglądało to mniej więcej tak:
- położenie pierwszej warstwy farby aluminium,
- ostateczne polerowanie, oczywiście po całkowitym wyschnięciu farby,
- nałożenie drugiej warstwy farby.
Oto efekt moich ostatnich zmagań nad modelem




Kolejnym etapem, jaki niedługo wykonam, będzie wykonanie zróżnicowanych odcieni poszczególnych "arkuszy blach" na kadłubie.

Pozdrawiam

[PiterATS]

Dotychczas nie pokazałem jeszcze "komory" mieszczącej silnik i podwozie główne. W ramach rehabilitacji zamieszczam dwie fotki tego elementu




A tak wygląda uzyskany efekt różnicowania odcieni blach. Widać wyraźnie, że jedna jest matowa, a sąsiednia ma lekki połysk. Właśnie coś takiego chciałem uzyskać



Pozdrawiam

[PiterATS]

Obecnie ukończyłem w programie graficznym nanoszenie poprawek na skrzydłach i usterzeniu poziomym. Polegały one na wyrysowaniu nowego kształtu końcówek skrzydeł i stateczników (w modelu są łukowe, a powinny być bardziej kanciaste), poprawieniu krawędzi styku lotki i klapy i wyrysowaniu nowych slotów. Od nowa również zaprojektowałem szkielet skrzydła. Tak wygląda gotowy płat wraz ze szkieletem...



...a tak poprawiony statecznik poziomy



Przy nanoszeniu poprawek korzystałem min. z tego schematu

[PiterATS]

Kolejnym etapem budowy był montaż kabiny. Nie będę się tutaj chwalił moją pomysłowością. Kabinę zaadaptowałem z modelu Me-262 z wyd. GPM, a więc: orczyk, drążek sterowy, panele boczne i fotel pilota- czysta improwizacja . Nie zamontowałem celownika, ponieważ prototyp nie miał nawet przewidzianego miejsca na uzbrojenie. Od podstaw wykonałem jedynie tablicę przyrządów, posługując się tym rysunkiem



Pasy pilota pochodzą z modelu Me-163 z wyd. Orlik, a sama kabina wygląda tak



Na zakończenie prac nad kabiną, zamontowałem jej osłonę



Pozdrawiam

[PiterATS]

Kolejnym elemntem było podwozie. Uwinąłem się z nim szybko, więc kilka fotek zamieszczam już dzisiaj. Podwozie wykonałem na od podstaw na bazie zachowanych rysunków pochodzących z dokumentacji technicznej samolotu . Golenie nie posiadają jeszcze kół, które wykonam już wkrótce.

Podwozie przednie





Podwozie główne

[PiterATS]

Wreszcie udało mi się zamontować opony i model spoczął na własnych ,,nogach". Podwozie główne ustawione jest na razie pod niewłaściwymi kątami. Wszystko się wyreguluje, gdy zamontuję silnik, a cały model do podstawki. Gotowe podwozie wygląda tak






Zamontowałem też usterzenie poziome





Udało mi się też skleić jedno skrzydło, konkretnie lewe. Jest one na razie zamontowane do kadłuba próbnie, na sucho