Diorama Mundzia - Pierwszy element - BMW R-75

inne techniki modelarskie - plastik, żywica, drewno itd.

Moderatorzy: kartonwork, Edmund_Nita, Tempest

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 593
Rejestracja: śr maja 05 2004, 19:41
Lokalizacja: Poznań

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Maciej »

Witaj Edziu,
Dzięki za dobre słowo.
Z tym kołem i błotnikiem to chodzi mi o to, że ... stanowią jedną całość! Równiż szprychy są troche ... hmm przerośnięte. Właśnie zauważyłem, że ten sam los spotkał również tylne koło. Gdzieś widziałem elementy waloryzacyjne do kół BMW R75. Może nawet gdzieś mam coś takiego. Musiałbym troche pogmerać.
Pozdrawiam,
Maciej
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

Po oczyszczeniu ze zbędnego balastu wszystkich części modelu, czas na malowanie. Przedtem dobrze jest dokonać pierwszej przymiarki i sprawdzić czy wszystkie elementy układanki do siebie pasują. Jeżeli nie, to trzeba je trochę "podrasować". Zdradzę Wam, że w beemwuszce nie pasowały tylko dwa elementy, ale o tym potem. Główny temat, to malowanie.

W zasadzie, to na forum powiedziano wszystko w tym temacie (he, he..., kto tak mówił?). Powiem tylko o tym jak ja to robię. Przede wszystkim pędzelkiem - nigdy aerografem. Nawet część podwodną ORP Wicher (Haliński) w skali 1/100 malowałem pędzelkiem. Trzeba tylko trzymać się zasady - im większa powierzchnia, tym większy pędzelek. Stosuję pędzelki od numeru "0" do numeru "6". Rzadko większych. Farby Humbrol (od 1974 roku) i czasami Model Masters (ostatnio). Przyzwyczaiłem się do nich i nie twierdzę, że są najlepsze. Ale ponieważ się sprawdzają, to będę przy nich trwał.
Niestety muszę teraz kończyć. Spróbuję wieczorem dokończyć. Zdążę jeszcze załącznik umieścić. Będą to już pomalowane elementy przedniej części modelu.

8. Przód malowany Obrazek


Uśmiech jak malowanie,
Ostatnio zmieniony wt cze 21 2005, 22:03 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 3 razy.
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

No to kontynuuję. Ważna sprawa, to dobrze wymieszać farbę przed malowaniem. Nowo otwarty Humbrol, według mnie, trzeba mieszać (ja to robie przy pomocy wykałaczki) przynajmniej dziesięć minut. Chodzi o to by pigment dokładnie wymieszać z rozpuszczalnikiem. Jeżeli farba nie będzie dobrze wymieszana, to np. zamiast matu będziemy mieli półmat, a nawet kolor błyszczący. Jeżeli farba była przez nas w ostatnim czasie używana, to wystarczy jakieś trzy minuty mieszania. Kolejność nanoszenia kolorów: od najjaśniejszych do najciemniejszych. A jeżeli mamy do czynienia z bielą i czerwienią, to obowiążkowo najpierw biel, a następnie czerwień. Już chyba gdzieś o tym pisałem. Jeżeli postąpimy odwrotnie, to gwarantowana kaszana.
Zanim zaczniemy nanosić farbę, dobrze jest przyjąć jakiś plan gry. Chodzi o to aby zaplanować kolejność malowania poszczególnych fragmentów konkretnej części, sposób chwytania tej części w trakcie malowania itp. Potem już sama przyjemność, barwienie modelu.
I tu też parę dobrych rad. Starzy wyjadacze to znają, ale młodzież niekoniecznie. Otóż jeżeli po pomalowaniu którejś z części zauważymy, że gdzies coś zostało niedomalowane, nie poprawiajmy tego braku przed całkowitym wyschnięciem farby. Poczekajmy te 24 godziny (raczej wystarczy) i wtedy dokonujmy poprawek. No, to tyle co mi w tej chwili przychodzi do głowy. Jak coś sobie przypomnę, to z pewnością podzielę się spostrzeżeniami.
Oczywiście, zapraszam do dorzucania jakiś własnych pomysłów.

Jeszcze parę załączników przedstawiających moje malarskie wypociny.

9. Rama malowana Obrazek 10. Tył malowany Obrazek


11. Wózek malowany Obrazek


No i jeszcze malarski uśmiech,
Ostatnio zmieniony wt cze 21 2005, 22:09 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Vivit
Posty: 1717
Rejestracja: wt mar 11 2003, 8:42
Lokalizacja: Koszalin

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Vivit »

No to teraz Edziu do kupki to składaj...
Pozdrawiam okrętowiec Vivit
Obrazek
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

No wiesz Vivit, najpierw mnie ciągniesz do Kruszwicy na prawie dwa dni, a tu mi proponujesz do kupki składać. A wiesz, że to co miałem zrobić w sobotę i niedzielę (sprawy pozamodelarskie i niestety obowiązkowe), to muszę zdziałać do piątku. No to gdzie czas na dokupkoskładanie. A w ogóle, to szykuj aparat, bo z fazy skanowania trzeba przejść do fazy fotografowania. Będzie już 3D, he, he....

Cześć Maciej. Wiesz co? Też się zastanawiałem nad tym błotnikokołem, ale trochę pod innym kątem. Otóż mocno się zastanawiałem po kiego licha producent akurat takie rozwiązanie przyjął. Przecież nie byłoby problemu z montażem, gdyby te części były oddzielne (już pomijam fakt, że forma do wtryskarki byłaby prostsza i łatwiejsza do wytworzenia). Szczerze mówiąc, nie pomyślałem o oddzieleniu koła od błotnika, a to z bardzo prostego powodu. Motórek ma być elementem dioramy i jeżeli uda mi się wykonać ją tak, jak zaplanowaliśmy z Wujkiem (no właśnie, coś nam się Jędruś gdzieś daleko wypuścił na swoim welocypedzie, bo coś ostatnio mało aktywny tu jest), to praktycznie będzie to niezauważalne. Będzie zasłonięte przez figurki, dodatkowe wyposażenie, itp. i myślę, że te dodatki właśnie będą przyciągały wzrok, a nie to , w jaki sposób ze sobą połaczone są koło z błotnikiem, czy jakie szprychy są w kole. Co innego, gdy robimy model jako odrębny eksponat. No to już na szczegóły trzeba zwracać uwagę. Bo tu lipy być nie może, za dużo specjalistów ogląda. W zanadrzu mam dwa modele (ORP Orzeł i PZL P11c), które chcę wykonać w pełnej waloryzacji, łącznie z pełną fototrawką. Może to porywanie się z motyką na słońce, ale chyba warto spróbować i sprawdzić, co człowiek jest wart. No nie? Ale to przyszłość. Na razie jestem na etapie zbierania wszelkich materiałów dotyczących oryginałów.

Wracając do BMW, coś pokombinujemy z czasem (kurna, muszę od Kierownika kupić licencję na to, jak on kradnie czas), żeby cóś do kupy złożyć, jak mawia Vivit.

Uśmiechy dla Macieja i Vivita,
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

Cześć Maciej jeszcze raz.

Nie wiem czy zauważyłeś, ale zrezygnowałem z tylnej tablicy rejestracyjnej zaproponowanej przez producenta. Jeszcze występuje na fotce nr 5 (z prawej strony poniżej siodełka), ale w elementach malowanych już nie występuje. Wiesz dlaczego? Oryginał, tzn. ta tablica z wypraski, miała 1 mm grubości i aż rzucało się w oczy, że jest za gruba. Już wyciąłem nową z cienkiej blaszki mosiężnej i będzie akurat. Przecież jeżeli uwzględnić skalę, to tablica w oryginale miałaby grubość ok 3,5 cm. No takiej tablicy rejestracyjnej, to chyba najlepsi znawcy jednośladów nie widzieli. No chyba, że miałaby stanowić dodatkową ochronę koła przed przebiciem w przypadku ognia karabinowego z tyłu. He, he...

Seryjny w koło uśmiech,
Ostatnio zmieniony czw maja 27 2004, 14:18 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
qrchak
Posty: 673
Rejestracja: pn sie 25 2003, 19:19
Lokalizacja: Wawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: qrchak »

Mundziu w błotniku możesz wyżłobić krańce błotnika i będą wyglądały chyba lepiej, to tylko propozycja :oczko:

A jaką jedenastkę masz zamiar lepić :?:
Si vis pacem, para bellum.
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

Witam jedynego, jak na razie, jeszczemamczasowca na forum. Drogi Qrchaczku, w zasadzie mając na uwadze cel mojej roboty, tj. wykonanie dioramy (pierwszą i chyba ostatnią w życiu), nie widzę potrzeby zagłębiać się aż tak w szczegóły (dioramy, w mojej ocenie, tego nie wymagają), chociaż Twoja uwaga co do rzeźbienia obrzeży błotników jest bardzo celna i gdybym "produkował" motórek jako motórek, to z pewnością bym z niej skorzystał (nawet już po pomalowaniu elementu). A przy okazji, ciekawe dlaczego Italeri nie zaprojektował w ten sposób błotnika, przecież to proste jak drut. Nie oznacza to, że będę przymykał oko na ewidentne braki wynikające z niedostatecznie dokładnego opracowania, proponowanego przez producenta. Będziemy dokładać co trzeba.

Co do pezetelki, to Mirage Hobby 1/48. Konkretna wersja (malowanie itp.) jeszcze nie ustalona.

Uśmiech dwukrotnego ojca i dwukrotnie niemającegoczasowca, he, he....
Ostatnio zmieniony pt kwie 14 2006, 12:42 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
qrchak
Posty: 673
Rejestracja: pn sie 25 2003, 19:19
Lokalizacja: Wawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: qrchak »

No to w pożądku, w sumie i tak niewiele widać co jest pod błotnikiem :mrgreen:

Co do P.11c to wczoraj go oglądałem zaczętego i mam mieszane uczucia. Spierniczone są napewno te wystające linie na sterze kierunku /lewe i prawe nie pokrywają się patrząc od tyłu/ i podobno zastrzały płatów są za krótkie. Choć modelik bardzo przyjemny.

Uśmiech prawie ojcowski do starego wyjadacza w tym temacie :oczko:
Si vis pacem, para bellum.
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

Cześć Qrchaczku, zastrzały nie podobno, ale na pewno są za krótkie i coś z tym trzeba będzie zrobić. A sterowi, to jeszcze tak dokładnie się nie przyglądałem, dzięki za uwagę. Pewnie jeszcze nie jedno wyjdzie w praniu.

Trzymaj się mocno i zdrowo, za parę tygodni, jak znalazł,
ODPOWIEDZ