Ivans, Ivans!!!

[Tempest]

Sądziłem, że pałatki były koloru oliwkowego a nie szare. No ale w wojsku nie byłem więc czuję się usprawiedliwiony.

Jak tak patrzyłem na tych 'ruskich' to mi się dowcip przypomniał:

Mówi dowódca do żołnierza pokazując zbliżające się do okopu tygrysy: "Wania, bieri granata i rozpizdi eti tanki."

Wania wziął granat, wyskoczył z okopu i poleciał.

Po kwadransie wraca.

Dowódca pyta: "Wania, rozpizdił eti tanki ?"

Wania odpowiada: "Da, Razpizdił"

Na to dowódca: "No to oddaj granata."

[Edmund_Nita]

Tempeście drogi, to nie pałatka. Eta szynieł... Popielaty, jak najbardziej... Takij to nibudź:

http://img.odkrywca.pl/forum_pics/picsf ... copy20.jpg

Dodam taki kawałek:

Ruski gienierał wizytuje pułk piechoty na Syberii, zimą oczywiście. Staje przed pododdziałem, żeby się przywitać i tak zagaduje:
- Nu sałdaty, uszy wam zmiorzli?
- Niet, tawariszcz gienierał!
- A ruki wam zmiorzli?
- Niet, tawariszcz gienierał!
- A - tu gienierał chciał popisać się dowcipem - jaja wom zmiorzli?
- Niet, tawariszcz gienierał!!!
- A paczemu?
- A patamu, czto my żeńskij batalion!!!!!!!

[Edmund_Nita]

Witam orły, sokoły i inne cietrzewiopodobne. Już możeta się bać. Ruskie dostali kulki. I to dwie puszki. Mają co rozpylać. O:



Takich dwóch, co to za rączki się trzymali, dostali do tych rączek argument - ciężki argument. O:



Doszedł jeszcze jeden giguś, co to rwie się do bitki nie wiedząc, co go wkrótce może spotkać. O:



Jeszcze dwie fotki na zaczepkę. Żeby było widać ogólnie rzecz biorąc, co się na batelfildzie dzieje. O:



Przez takie wielkie foty, od razu widać, że parę rzeczy jest do rychłego poprawienia. Ale ja się roboty nie boję. Dajcie mi dwudziestu ludzi, to mogę się koło niej nawet położyć.

- Żołnierzu, powiedźcie wy mnie, czym się kopie okopy?
- Logarytmem, panie sierżancie...
- No, logarytmem też można, ale zapamiętajcie sobie, że najlepiej wychodzi to łopatą saperską.

Tymczasem...

[Edmund_Nita]

Cześć albatrosy, kondory trzydniowe i inne pterodaktyle. Jak spędziliście ten słoneczny i pogodny dzień, który ni stąd ni zowąd zamienił się w deszczową i burzliwą noc? Pewnie na plaży smażąc się w promieniach słonecznych. Oj niezdrowo, niezdrowo. A może na działeczce przy grilku wcinając tłusty boczek bądź karkóweczkę. Oj, niezdrowo, niezdrowo...
Jedyny zdrowy sposób na spędzenie takiego dnia, to poświęcić się frajdolarstwu. Tak jak ja, na przykład.

Bo ja na przykład poustawiałem wszystkich "iwanów" tam, gdzie ich miejsce:






No, jak frajdolarzyć, to frajdolarzyć

Zostało jeszcze parę drobiazgów, na co poświęcimy nadchodzący tydzień. Potem zajmiemy się kolejna zaległością...

W oddziale czekają na zapowiedziane przybycie generała. Porucznik raz po raz wybiega do wartownika pytać, czy generał jeszcze się nie pokazał. Wreszcie generał się pojawia. Wartownik przystępuje do niego, salutuje i szepce mu do ucha:
- Ale pan generał będzie miał zdrowy opierdziel. Pan porucznik już pięć razy o pana pytał….


I jeszcze taki. Dziś usłyszałem.

Dwie blondynki oglądają telewizję:
- Popatrz, Benedykt XVI!
- A Kubica który...?

Dobranoc...

[Edmund_Nita]

[Szydercza Gała]

No i widzę że na fotce nr 92 uwieczniłeś TOWARZYSZA KOMISARZA podczas przepędzania germańskich najeźdźców z Matuszki Rasiji, nawet sobie chłop nie może spokojnie urlopu spędzić, ot taki juz żywot CELEBRYTY