*[Relacja/Statek] Drobnicowiec Olza - Polska 1:300
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
*[Relacja/Statek] Drobnicowiec Olza - Polska 1:300
Niniejsza relacja ma na celu pokazać przede wszystkim osobom z pod znaku NJM, że modelarstwo to nie tylko Bismarck, Yamato czy inne "wypasione" modele nie schodzące poniżej 5 tyś części, ale również te małe, nie przekraczające 50 i to od nich właśnie powinno się zaczynać lub przypominać "dłubanie" w kartonie.
Na warsztat wybrałem Olze (autor: Stanisław Burnat) z wydawnictwa WIR, seria Kartonowa Flota. Ma to być odskocznia od innego "modelu", mianowicie pracy magisterskiej, jak również zasada, ze nie porywa się z motyką na słońce...
Jak widać, ilość elementów wymagających podklejenia jest naprawdę niewielka. (W toku dalszych prac, odkryłem, ze użyłem zbyt grubego kartonu... Niestety, w wycinance brak informacji o jego grubości, brałem na oko , juz wiem, chybiłem..)
Poniższe zdjęcie, ukazuje, że wręgi w okolicy dziobowej są za duże. Ta sama uwaga tyczy się również podstawki modelu, wymagać to będzie dosyć obfitego szlifowania...
Tadzie wydaje mi się że to nie rezerwa , lecz grubość tekturki, jest biała, dlatego wygląda jak "obwódka" (kwestia perspektywy) . Aniele jakiej grubości tekturą podklejałeś części? Niegdyś gadałem z projektantem z WIR'u i mowił, że najlepsza grubość to 0.7-0.8 mm.
Swoją drogą grubość tektury potrzebnej do podklejania szkieletu można "wywnioskować" po szerokości wpustów we wręgach i podłużnicy.
Swoją drogą grubość tektury potrzebnej do podklejania szkieletu można "wywnioskować" po szerokości wpustów we wręgach i podłużnicy.
My name is Button, James Button...
Ta wręga faktycznie wydaje sie sporo za duża. Ja często w takich przypadkach zamiast ją obcinać po prostu wyginam ją w kierunku rufy (odrywając spojenie przy pokładzie oczywiście). Prawdę mówiąc to tej wręgi mogło by w ogóle nie być (chyba, że w tym miejscu jest łączenie burt).
Przed dalszymi pracami proponuję zmierzyć wysokość całego modeliku (od powierzchni maty do cięcia do pokładu) i sprawdzić, czy nie braknie Ci przypadkiem burt (wodnica + pokład naklejony na za grubą tekturkę po zsumowaniu mogą dać spory naddatek i poszycie burt będzie za niskie)
Ps. Jeśli to ma być model dla początkujących takie proste błędy nie mają prawa się pojawiać. Stary wyga bez problemu sobie poradzi a młody modelarz zniechęci się i wyrzuci model do kosza.
Przed dalszymi pracami proponuję zmierzyć wysokość całego modeliku (od powierzchni maty do cięcia do pokładu) i sprawdzić, czy nie braknie Ci przypadkiem burt (wodnica + pokład naklejony na za grubą tekturkę po zsumowaniu mogą dać spory naddatek i poszycie burt będzie za niskie)
Ps. Jeśli to ma być model dla początkujących takie proste błędy nie mają prawa się pojawiać. Stary wyga bez problemu sobie poradzi a młody modelarz zniechęci się i wyrzuci model do kosza.
pzdr
Kemot
Kemot
Można też zastosować papier ścierny (taki zapomniany sposób starych modelarzy) i zeszlifować zachowując odpowiednie kąty, co w modelach tego autora np w JSC nie jest utrudnieniem
Gdyby lekko zeszlifować papierem ściernym dziób i rufę, co byłoby wyrwaniem paru minut z życia nawet bardzo początkującego modelarza, to byłoby to OK. Ale skoro starsi i doświadczeni modelarze piszą i stwierdzają, że początkujący mogą mieć problem ze zeszlifowaniem pod pewnym kątem milimetra tektury - musi to być prawdą.
Gdyby lekko zeszlifować papierem ściernym dziób i rufę, co byłoby wyrwaniem paru minut z życia nawet bardzo początkującego modelarza, to byłoby to OK. Ale skoro starsi i doświadczeni modelarze piszą i stwierdzają, że początkujący mogą mieć problem ze zeszlifowaniem pod pewnym kątem milimetra tektury - musi to być prawdą.
Znając QNia, to by poprostu wywalił kawałek wręgi. Model jest tak olbrzymi, że i bez kawałka na dziobie chyba by wytrzymał ;) Moje lenistwo wymaga maksymalnie uproszczonych metod.
Ale szlif też będzie OK.
Nie wiem tylko, czy klejący aż takich rad potrzebuję - coś tam o papierze wspominał. Pewnie też wie, że części trzeba pasować ;)
Ale szlif też będzie OK.
Nie wiem tylko, czy klejący aż takich rad potrzebuję - coś tam o papierze wspominał. Pewnie też wie, że części trzeba pasować ;)
Fajne maleństwo z tego pewnie wyjdzie.
Co do wręg to osobiście wolę gdy wręgi są za małe niż za duże. Podczas szlifowania generuje się tzw. kurz i potem służba ma niepotrzebna robotę, a alegricy kichając, rozpraszają drobne elementy leżące na biurku po okolicy. Wolę okleić wręgę za małą niż szlifować za dużą.
Zastanawia mnie jednak zalecana grubość tektury koniecznej do podklejania różnistych elementów typu wręgi, podkłady. Można zaprojektowć model tak, że elementy te należy podkleić na tekturę o grubości np 0,45 mm. Tylko czy taka tektura jest dostępna "w handlu" ?. Można oczywiście sklejać klika arkuszy różnej grubości ale czy nie byłoby ułatwieniem projektowanie pod dostępne najczęściej grubości? Inna sprawa to grubość tektury deklarowana przez producenta. Mam kilka arkuszy tektury 1 mm, którą moja suwmiarka wycenia na 1.1 mm. Najlepiej, gdyby model był tak projektowany aby odstepstwa o 0,1mm nie powodowały katastrofy budowlanej.
Co do wręg to osobiście wolę gdy wręgi są za małe niż za duże. Podczas szlifowania generuje się tzw. kurz i potem służba ma niepotrzebna robotę, a alegricy kichając, rozpraszają drobne elementy leżące na biurku po okolicy. Wolę okleić wręgę za małą niż szlifować za dużą.
Zastanawia mnie jednak zalecana grubość tektury koniecznej do podklejania różnistych elementów typu wręgi, podkłady. Można zaprojektowć model tak, że elementy te należy podkleić na tekturę o grubości np 0,45 mm. Tylko czy taka tektura jest dostępna "w handlu" ?. Można oczywiście sklejać klika arkuszy różnej grubości ale czy nie byłoby ułatwieniem projektowanie pod dostępne najczęściej grubości? Inna sprawa to grubość tektury deklarowana przez producenta. Mam kilka arkuszy tektury 1 mm, którą moja suwmiarka wycenia na 1.1 mm. Najlepiej, gdyby model był tak projektowany aby odstepstwa o 0,1mm nie powodowały katastrofy budowlanej.
- Sebastian B.
- Posty: 288
- Rejestracja: czw gru 23 2004, 13:35
- Lokalizacja: Tichau