*[Relacja/Samolot] Bf-109F-4 Kartonowy Arsenał 4/2005

Zakończone relacje i galerie gotowych modeli.

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sicore
Posty: 1263
Rejestracja: wt gru 16 2003, 9:59
Lokalizacja: FRA/LUZ
x 40

*[Relacja/Samolot] Bf-109F-4 Kartonowy Arsenał 4/2005

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sicore »

Kolejny model od pewniaka, jeśli chodzi o sklejalność, skala oczywiście 1:33. Konstrukcja dość prosta, więc w miarę szybko może powstać, póki co troszkę przerobiłem pedały, tzn. dziurki (dla nowych, fachowo mówi się, otwory odlżeniowe) inaczej niż autor narysował, oraz przerobiona podłoga, co by pilot nie poślizgnął się na krowim kale, przyklejonym do buta i nie wyrżnął potylicą o ramę osłony kabiny...
Konkrety, sam model uważam za najlepiej dopracowany ze wszystkich jakie mam, retusz kokpitu tym kolorem, jaki być powinien, lekko rozjaśniona Agama A77, czyli RLM 02, jeśli jakieś problemy zauważę, to powiem, póki co jak zwykle idzie dobrze.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Fotelik. Sam fotel to prosta sprawa, jedna mała uwaga, oparcie ukształtować ze zmiennym przekrojem, a nie stałym jak to w instrukcji wygląda. Chodzi mi o to, że na górze jest łuk, a na dole musi być kąt prosty, by siedzisko pasowało. Kilku tygodniowa przerwa w klejeniu robi swoje...
Pasy zajęły mi ładnych kilka godzin, za dobre zdjęcia ich miałem. Pasy z kartki z zeszytu, lepiej mi się na niej pracuje, niż folii aluminiowej, większa elastyczność.

Obrazek

Obrazek


Tablica przyrządów. Nie mogłem tablicy zostawić, takiej jaką wydawnictwo zaproponowało. Od dłuższego czasu ich tablice są coraz bardziej badziewne, poszycie coraz naturalniej wygląda, a kokpity coraz gorzej. Tablice nie są czarne, tylko grafitowe, przyrządy całkowicie nieczytelne, nic tam nie widać, po prostu jakiś szary element, z ledwo widocznymi szczegółami. Doszedłem do wniosku, by walnąć całą ławkowcem, kolorem wnętrza, jak to w 109 było, wyszło jak wyszło, lepiej by było malować przed robieniem detali.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Reszta kokpitu w standardzie, wole jednak kleić modele, niż siedzieć godzinami nad zdjęciami by byle detal zrobić. Czasu coraz mniej więc lepszy cały model, niż doktorat z kokpitu, którego i tak nie będzie widać za wiele. Za dużo świetnych modeli czeka, by tyle cennego czasu poświęcać na jeden. To było w ramach wytłumaczenia zmiany mojego podejścia.

Obrazek

Obrazek


Środkowa sekcja kadłuba. Tym razem elementy impregnuje jedną warstwą połysku humbrola, papier jest sztywniejszy i druk się nie ściera. Teraz dużo lepiej się pracuje. Połączenia zalewam glutem a potem trochę rzadkiej farby wpuszczam, efekty widać. Części oczywiście pasują idealnie, jedynie troszkę musiałem kadłub popodcinać by dopasować owiewkę, ale to tylko drobne korekty były.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ogonowa sekcja kadłuba. Trochę trudniejsza część. To moje drugie podejście do tego fragmentu, pierwsze powstawało jakoś po tablicy przyrządów, przez brak impregnacji i wizji wykonania było to strasznie wymęczone. Proponuję dodać sklejkę pomiędzy dwoma ostatnimi elementami poszycia 38-40( nie zapominając o zmniejszeniu wręgi W6) a także spędzić więcej czasu nad kształtowaniem wnęki kółka ogonowego. Należy ją idealnie dopasować do szkieletu, wtedy bez problemów będzie pasowała do poszycia. Wybrzuszenia robione standardową metodą, nawilżam od tyłu i czymś zaokrąglonym wgniatam na gumce do wycierania, następnie od strony druku spłaszczam nadmiar wypukłości i utrwalam glutem od drugiej strony. Jak wspominałem model bardzo dopracowany, ale wymagający, tu nie ma miejsca na błędy i pośpiech.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Silnik, a właściwie jego okapotowanie. Znów niewiele można napisać, wszystko pasuje doskonale. Przy chłodnicy oleju i wylotach karabinów fazowałem krawędzie części, by były one jak najmniej widoczne. Wydechy z wycinanki, tyle, że oglutowane, wygładzone i pomalowane stalowym metal cote, a potem rzadką czarną. Mała rada odnośnie wydechów, po uformowaniu i sklejeniu obu części, utrwalam kształt wylotu i wlotu glutem na głębokość około 1mm. Potem można łatwo ukształtować połączenie i skleić to w całość.
I nie lubię detali w stylu tego filtra...

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Śmigło. Nie ma co tu pisać, pocieniłem krawędzie spływu i nadałem skręcenie łopatom.

Obrazek

Obrazek


Skrzydła, choć nie kompletne jeszcze. Jest z nimi sporo roboty, ale nie jest to model na weekend. Najtrudniejsze miejsce, to owiewka kadłub-skrzydło wokół krawędzi natarcia. Jest ono razem z poszyciem spodu kadłuba, jakbym robił go jeszcze raz, to bym je odciął, przykleił do poszycia i skrzydła i razem z nim montował, lub dopiero po przyklejeniu poszycia. Z końcówkami też trzeba chwilę się pobawić. Oczywiście nie jest to problemem, bo wszystko doskonale pasuje. Aby nie było pusto w wyciętych otworach we wnękach, dodałem siłowniki wypuszczania podwozia i hydraulikę do nich. Uplastyczniony wyziew na spodzie kadłuba i standardowo fazowane krawędzie gdzie tylko to ma znacznie i zamalowywanie suchym pędzlem niepotrzebnych czarnych lini. Jeszcze muszę czymś wypełnić światła pozycyjne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Chłodnice glikolu oraz klapy. Bardzo rozbudowany podzespół. Kiedyś jedno pudełko przyklejone do poszycia załatwiłoby sprawę. Bardzo czasochłonne, ale nie ma problemów z montażem. Tu pierwszy raz od dawna musiałem się wesprzeć opisem budowy i trzymać się kolejności numeracji przy budowie. Proponuję skleić części do "h", dopasować i wkleić w skrzydło i dalej kleić zgodnie z numeracją.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Lotki i klapy. Znów nie ma co pisać. Prosta i przyjemna robota, jedynie nie wiadomo, jak dokładnie umiejscowić środkową sekcje klap, u mnie może to być lekkie S-F.

Obrazek

Obrazek


Ogon. Tu znów się nie rozpisze, żadnych problemów. Światło pozycyjne, podobnie jak owiewki świateł pozycyjnych skrzydłowych powoli się robi, przy użyciu Clearfix.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Podwozie. Mało rozbudowane, ale ten typ tak miał. Jak wszystko w tym modelu wymaga sporej wprawy i dużej dokładności. Należy zwrócić szczególną uwagę na dokładność zwinięcia goleni, potem mogą nam inne elementy nie pasować. Dokonałem kilku zmian. Dodałem osłony amortyzatorów, pierścienie z drutu, a potem szpachla Tamiya między nie. Felgi przyciemniłem rzadkim czarnym, wyszły czarne, ale tak było w oryginale. Dodany przewód hydrauliczny do hamulców z drutu na koniec którego założyłem kawałem brązowej izolacji. Przednią stronę góry goleni warto jest lekko zaokrąglić, by lepiej pasowała do wnęki. Chwilka o oponach, bo jeszcze bardziej uprościłem wykonanie. Sklejam budexem oponę z odpowiednio podklejonych oryginalnych części, nożykiem wstępnie zaokrąglam, a potem papierem 150 na gotowo. Następnie maluje rzadką czarną i po wyschnięciu papier wodny. Zakładam to na mini wiertarkę i frezuję bieżnik czubkiem ostrza. W ten sposób można uzyskać bardzo delikatny i drobny bieżnik. Na zakończenie jeszcze raz czarną, ziemistą wpuszczam w rowki, usuwam nadmiar, a potem rzadką ziemistą wash całości.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Sesja końcowa. Jedynie po to, by pokazać wygląd ogólny gotowego modelu.
I na koniec wzmianka o lakierowaniu. Po impregnacji humbrolem próbowałem lakierować akrylowym matem. Dobrze, że to była próba tylko, bo poszycie zaczęło się odkształcać. Musiałem nałożyć drugi raz humbrola do uzyskania połysku i dopiero akryl. Dał on dość jednolitą półmatową powierzchnie, czyli w sumie to, co chciałem. Następnym razem chyba jako drugą warstwę dam mat humbrola. Choć nie lubię ich na wierzchu, bo pod wpływem długiego trzymania robi się lepki...
Światła pozycyjne i zabawa z Clearfix , nie uniknąłem mikro pęcherzyków. Clearfix trzeba nakładać w bardzo wielu cienkich warstwach, więc jest nie dużo lepszy od lakieru. Tyle, że gęsty i mniej się rozlewa. Mimo wszystko jest to dobra alternatywa dla bardzo trudnego tłoczenia i dopasowywania owiewki. Następnym razem może poszukam innej substancji, lub spróbuję wpakować w to jakiś wypełniacz.
A sam model? Hmmm... Co tu pisać, doskonały, miejscami dość trudny, jak każdy Hal, ale efekt końcowy wart włożonej pracy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


KONIEC
Ostatnio zmieniony pn paź 30 2006, 9:15 przez Sicore, łącznie zmieniany 2 razy.
ZŁO SQUAD

Samuraj nie ma celu, tylko drogę.
Ki-61 . I-16 typ10 . MS.406 C1 . Bf-109D
ODPOWIEDZ