Grand Prix KARTONWORK 2004 - zasady nominacji
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
-
- Posty: 2057
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No Wasza Szyderczość !!! Ale się naraziłeś!!! Przy najbliższych odwiedzinach autora tekstu zamiast fotek dostaniesz pewnie fangę......Szydercza Gała pisze:Panowie nasz świat opanowuje nowa "nowomowa" ..... Ten prawniczy bełkot mnie dołuje...
Swoją szosą to prawnicy faktycznie są mistrzami w komplikowaniu wszelkich zapisów, które można ująć w kilku prostych słowach. Też jestem chory jak muszę przeczytać jakiś "papiór" przez nich popełniony.
Uderz w stół a nożyce i nożyki się odezwą
Język prawniczy nie jest jedynym "skomplikowanym" . A czytaliście kiedyś opracowania ekonomiczne? Zapewniam, że większość z Was niewiele by z tego zrozumiała. Widziałem coś takiego, niezrozumiałem już dwóch pierwszych zdań . A informatycy, elektronicy, księgowi itp. itd. O politykach nie wspominam, bo na sam ich widok niedobrze mi się robi a niechcę mieć treści żołądka na klawiaturze.
A co do języka prawniczego(głównie pisemnego), to moim zdaniem (prawnika) jest on niezbyt udaną próba uniknięcia woloznaczności języka potocznego i naturalnej skłonności ludzi do wykręcania się od danego komuś słowa lub przyjętych wcześniej zobowiązań .
Zauważyliście, że większość osób, które złapało się na różnych kłamstwach, pomówieniach itp. zawsze wykręca się tym, że został źle zrozumiany , albo że zdanie zostało wyjęte z kontekstu?
Sam nie lubię takiego nowomowia, ale odradzałbym spisywanie umów posługując się językiem potocznym. Procesów o wszystko byłoby jeszcze więcej . To samo dotyczy regulaminów (niestety)
Język prawniczy nie jest jedynym "skomplikowanym" . A czytaliście kiedyś opracowania ekonomiczne? Zapewniam, że większość z Was niewiele by z tego zrozumiała. Widziałem coś takiego, niezrozumiałem już dwóch pierwszych zdań . A informatycy, elektronicy, księgowi itp. itd. O politykach nie wspominam, bo na sam ich widok niedobrze mi się robi a niechcę mieć treści żołądka na klawiaturze.
A co do języka prawniczego(głównie pisemnego), to moim zdaniem (prawnika) jest on niezbyt udaną próba uniknięcia woloznaczności języka potocznego i naturalnej skłonności ludzi do wykręcania się od danego komuś słowa lub przyjętych wcześniej zobowiązań .
Zauważyliście, że większość osób, które złapało się na różnych kłamstwach, pomówieniach itp. zawsze wykręca się tym, że został źle zrozumiany , albo że zdanie zostało wyjęte z kontekstu?
Sam nie lubię takiego nowomowia, ale odradzałbym spisywanie umów posługując się językiem potocznym. Procesów o wszystko byłoby jeszcze więcej . To samo dotyczy regulaminów (niestety)
Ostatnio zmieniony pt gru 03 2004, 16:14 przez jhradca, łącznie zmieniany 4 razy.
Wszystko to bierze się z tego, że układający prawo zawsze kombinują jakby tu zostawić jakąś furtkę i odnieść z niej korzyści w przyszłości. To tak ogólnie bez żadnych, Broń Boże, sugestii ale popatrzcie ile takich furtek pozostało w tym regulaminie:
- Coroczny Konkurs o Grand Prix Kartonwork składa się z trzech etapów
coroczny wcale nie musi oznaczać, że tegoroczny również....
- W początkowych siedmiu dniach lutego
to wcale nie musi znaczyć, że w pierwszych....
- kierując się kryterium rodzajowym
bliżej nieokreślone kryterium, dopuszczające nawet podział modeli na męskie, żeńskie i nijakie....
Autor będzie niewątpliwie świetnym prawnikiem w przyszłości, czego mu z całego serca życzę ....
I pomysleć, że oryginalny tekst został poddany uczłowieczeniu po protestach modów....
- Coroczny Konkurs o Grand Prix Kartonwork składa się z trzech etapów
coroczny wcale nie musi oznaczać, że tegoroczny również....
- W początkowych siedmiu dniach lutego
to wcale nie musi znaczyć, że w pierwszych....
- kierując się kryterium rodzajowym
bliżej nieokreślone kryterium, dopuszczające nawet podział modeli na męskie, żeńskie i nijakie....
Autor będzie niewątpliwie świetnym prawnikiem w przyszłości, czego mu z całego serca życzę ....
I pomysleć, że oryginalny tekst został poddany uczłowieczeniu po protestach modów....