[R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

Awatar użytkownika
gk
Posty: 2760
Rejestracja: wt sie 19 2003, 15:53
Lokalizacja: Krosno
x 729

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: gk »

Wchodzę sobie w wątek, myślę - pewnie galeria końcowa :haha: :haha:

Ta przecięta część to pikuś. Czasem z niewyjaśnionych bliżej powodów linijka się przesuwa. Kiedyś wpadałem w panikę, ale mi przeszło. Klej w płynie zespala takie przecięcia prawie bez śladu.
Tempest pisze: ndz sie 02 2020, 19:57 podskoczyć do optyka i wymienić okulary
Rozwiązałem to w ten sposób, że do wycinania ściągam okulary i z bliska wszystko pięknie widzę. No ale to już zależy od rodzaju wady ocznej ;-)
pzdr Grzegorz

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3193
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 97

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Dzisiaj będzie relacja z budowy ... podstawki.

Ale trochę innej niż ta do drezyny budowanej w ramach "projektu" Model na niedzielę.

Pozazdrościłem kolegom modelarzom że mają na czym oprzeć swój model samolotu podczas prac związanych z doklejaniem różnych detali czy też nanoszeniem śladów eksploatacji albo jeszcze innych prac i upatrując w tym braku przyczynę modelarskiego marazmu podczas ostatniego festiwalu w Bytomiu zakupiłem od czeskiego producenta takie urządzonko.

Obrazek

Niewielki pakunek mieścił się za pazuchą co było zaletą no ale trzeba było to posklejać aby mieć podstawkę a tu przecież marazm.

Chyba dopiero miesiąc temu udało mi się go przezwyciężyć.

Oszlifowałem więc sklejkę bo ślady po cięciu laserowym nie są wg mnie zbyt estetyczne, narzędzi nie traktuję utylitarnie jak Szydercza Gała kiedyś się pochwalił że tak właśnie ma, bo lubię rzeczy ładne :D

Obrazek

Nic nie może się zmarnować

Obrazek

i trzeba po sobie posprzątać po robocie

Obrazek

Wszystkie trzy ramki pomalowałem a raczej wtarłem w nie Capon za pomocą takiego oto obrzyna bo nie chciałem aby mi lakier porobił zacieki na krawędziach. Malarskie prace wykazały, że następnym razem obrzyn trzeba o 3-5 milimetrów dłuższym uczynić.

Obrazek

Jak widać modelarzowi wszystko się - kiedyś być może - przydać może.

A w głębi kadru widać też jeden z kilku modeli na niedzielę, które podczas tej sesji malarskiej pokryłem tym specyfikiem a jako że sobota się właśnie skończyła i było już kilkanaście minut po północy modele te będą jak najbardziej "koszerne". No i z powodu pory dnia zdjęcia trochę żółtawe wyszły bo taką na strychu mam akurat lampę zainstalowaną ale według mnie są "klimatyczne" :D.

Zdjęcia puszki z caponem nie zamieszczam choć jak się można domyślić przynajmniej trzy "strzeliłem" ale rozpoczynając relację w nazwach plików tylko dwa miejsca na numer kolejny zdjęcia zarezerwowałem więc muszę oszczędzać.

Nastąpił więc moment kiedy trzeba było powycinać te elementy z "ramek". Tradycyjnie nie przeczytałem instrukcji tylko pooglądałem obrazki i wyjąłem z szafki piłkę firmy Trumpeter dzięki której już po drugiej próbie wycięcia jednego z elementów mogłem zrobić sobie dwa dni wolnego. Za gruby ten brzeszczot i jakiś za wiotki się okazał.

Obrazek

Potem próba z nożem firmy Olfa - też za gruby szczególnie na łukach.

Obrazek

Piłka wykonana z 20 letniej żyletki znalezionej w jakimś pudełku za pomocą nożyka do tapet też się nie sprawdziła zwłaszcza na łukach

Obrazek

i właśnie zwykły nożyk do tapet zaleca użyć producent w instrukcji, której nie doczytałem i wydziergałem to wszystko katując olfowy nożyk Ak-3 oraz własny nadgarstek. Wycinać proponuję na stojąco o czym dopiero przy kilku ostatnich cięciach się przekonałem że dużo łatwiej tę czynność się wykonuje.

Obrazek

Posklejałem więc krążki stanowiące nóżki tejże podstawki

Obrazek

i zabrałem się za przymierzanie co z czym dalej i podczas tej czynności zauważyłem, że części jakieś takie ubrudzone zaczęły się robić i moje palce również. Palec już wcześniej załapał się na zdjęcie, więc aby nie popadł w samo zachwyt poniższy obrazek będzie go pozbawiony

Obrazek

a przyczyną była "zendra" czy jak to się tam fachowo nazywa powstała podczas wypalania laserem elementów tejże podstawki. Ten Maiman !.

Wizja szlifowania tych wszystkich krawędzi była tak przerażająca, że zacząłem już zbierać te wszystkie elementy aby zastosować je jako rozpałkę w kominku ale droga by to była rozpałka więc wytarłem krawędzie w chusteczki papierowe,

Obrazek

przetarłem wilgotną szmatką i po wyschnięciu pomalowałem te krawędzie caponem.

Ooo, zapomniałbym bo nie mam zdjęć ! Miejsca po odciętych trzymadłach potraktowałem brązowym łoszem co może wydać się czynnością bezsensowną ale ja lubię ładne rzeczy a te białe placki wkurzałyby mnie podczas prac nad TaGo a może i innymi modelami w przyszłości i mogło by to spowodować dekoncentrację i przyklejenie na przykład kółka ogonowego w odwrotną stronę :D

Teraz to już muszę się streszczać.

Nóżki przyklejone

Obrazek

Trzymadła podtrzymywadeł również

Obrazek

No i streszczanie się posypało gdy przyszło do opisu przyklejenia gumek chroniących elementy samolotu - choć i jakiś okręt niekoniecznie podwodny na tej podstawce dało by się chyba umieścić - przed uszkodzeniem.

Sprzedawca/producent polecił przyklejać je za pomocą kleju cyjano-akrylowego w żelu, który oczywiście jakiś czas temu zakupiłem tylko nie mogłem sobie przypomnieć gdzie go schowałem. Postanowiłem wykonać więc eXperyment i przykleić te gumki taśmą klejącą dwustronną. Używałem takiej do przyklejenia prawie setki kartonowych prostokątów przed malowaniem do arkusza tektury i pewnie jeśli uda mi się zakończyć ten "projekt" nie omieszkam się pochwalić ale chodzi o to, że niby człowiek uczy się na błędach a popełniłem błąd ponownie przyklejając dwustronna taśmę do paska wyciętego z okładki do bindowania, który z powodu swej sztywności spowodował oderwanie się tej taśmy od drewnianego elementu podczas odklejania. Się napisałem, teraz to już tylko zdjęcia.

Obrazek

Obrazek

Zdjęcia STOP, znowu będzie ględzenie.

Namęczyłem się co nieco oddzielając przyklejoną taśmę od folii do bindowania. Nożyk Ak-3, lupa, kilka niecenzuralnych słów, udało się warstwy oddzielić, folię oderwać i ... klapa

Obrazek

Należało przykleić tę taśmę do jakiejś cieniutkiej folii. Na przykład do kawałka koszulki na dokumenty a jeszcze lepiej do jakiegoś celofanu, chociażby zerwanego z pudełka z herbatą, a taśmę dwustronną podkleić najpierw na końcu kawałkiem papieru co ułatwiło by jej późniejsze odklejanie

Obrazek

No ale stało się, taśmę odkleiłem i wywaliłem i udałem się na poszukiwanie tego kleju cyjano-akrylowego w żelu. Poszukiwania okazały się bezowocne ale znalazłem jakiś klej CA opisany jako "średni", w instrukcji doczytałem że trzeba powierzchnie odtłuścić z czym nie było problemu bo buteleczka z IPA gdzieś w pierwszym rzędzie różnych buteleczek się znalazła

Obrazek

bez uszczerbku dla palców udało mi się te gumki niezbyt równo co prawda przykleić, podstawkę wreszcie poskładać

Obrazek

i na próbę umieścić na niej model Raidena z Małego Modelarza, który po prawie dwudziestoletniej przerwie w uprawianiu kartonowego modelarstwa skleiłem chyba w 2003 roku.

Obrazek

Mam więc i ja swoją podstawkę :jupi:

Choć pozostały jeszcze dodatkowe elementy mocujące skrzydła ale to była opcja więc na razie poprzestanę na "standardzie".

Łoooł, powstał taki "Traktat o budowie podstawki" ale jednak bardziej polecam "Traktat o łuskaniu fasoli" autora, którego książki zbezcześciłem używając ich jako obciążniki podczas budowy KGV.
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3193
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 97

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Muszę wreszcie zakończyć ponad półtoraroczne nieróbstwo przy tym modelu. Udało mi się znaleźć chyba wszystkie części bo okładka w jednym pokoju, pudełko z wyciętymi częściami i wręgami w drugim a pudełeczko z kołami i wnętrzem kabiny w trzecim.

No więc oszlifowałem boczne części opon. Te pracowicie wycinane pierścienie gdzieś mi się zapodziały, jeden tylko przyklejony na tekturę się zachował i po tym procesie szlifowania doszedłem do wniosku, że szlifowanie na oko lepiej szło niż z tym krążkiem. Czyli eXperyment nieudany. Tektura strasznie się zmechaciła podczas szlifowania więc po jego zakończeniu nasączyłem krążki rozrzedzonym klejem w płynie. Może to coś da podczas ostatecznego wygładzania powierzchni.

Udało mi się też dokleić za pomocą kleju w płynie zacięty kawałek skrzydła, powycinać kilka innych części ale słabo mi to wycinanie poszło, znowu coś za dużo mi się odcięło w tylnej części kadłuba.

Obrazek
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
Awatar użytkownika
laszlik
Posty: 2054
Rejestracja: pn cze 07 2004, 1:42
Lokalizacja: WAW
x 109

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: laszlik »

Matko i córko...
Jeszcze nie wybrnąłeś z tych kół?
No, ale skoro wyzwaniem wartym relacjonowania jest budowa stojaka...
Weź się w końcu zmobilizuj i skończ ten model, bo więcej jest tu pisaniny o niczym niż roboty. Napisałem Ci jak zrobić koła z tektury a Ty dalej jesteś w lesie i sukcesów nie widać. Za to, to co widać na tym zdjęciu, to nie są dobre narzędzia do obróbki koła.
Nie gniewaj się, ale to co widzę, wprawia mnie w stan delikatnej konsternacji.
Pozdrawiam i życzę ruszenia z miejsca w końcu.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?

ZŁO SQUAD
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3193
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 97

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

Porządki generalne w moich szafach i komodach robię i natrafiłem na ten zapomniany trochę już model więc przez chwilę przy tych kołach podłubałem, zdjęcie cyknąłem i z powodu parcia na szkło do posta wrzuciłem. :D
to nie są dobre narzędzia do obróbki koła
A co byłoby odpowiedniejsze ?

Docelowo kółko zamontuję w wiertarce i jakimś papierem ściernym obrobię. Na razie niestety taki mam bałagan, że nic znaleźć nie mogę.
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
mr.jaro
Posty: 559
Rejestracja: wt lip 10 2007, 8:40
Lokalizacja: Hannover
x 11

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: mr.jaro »

Chyba ktos tutaj nie czyta uwaznie wlasnego watku. :)
Nie, zebym chcial sie madrzyc, ale ja doczytalem, ze Laszlik wczesniej wyjasnil, jakimi narzedziami to robic: papier scierny i Dremelek.
Jarek M
___________________________________________
NIE OTWIERAM MINIATUREK!
Awatar użytkownika
Heinrich Kosmala
Posty: 2109
Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
Lokalizacja: Landau/Niemcy
x 134

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Heinrich Kosmala »

mr.jaro pisze: pt mar 18 2022, 7:28 ...Laszlik wczesniej wyjasnil, jakimi narzedziami to robic: papier scierny i Dremelek.
Czyli to, co Tempest właśnie napisał… :D :D :D
Pozdrawiam
Henryk

moje modele
Awatar użytkownika
Tempest
Posty: 3193
Rejestracja: sob maja 10 2003, 0:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
x 97

Re: [R] Japoński samolot jednorazowego użytku czyli Kokusai Ta-Go (GPM 1:33)

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tempest »

mr.jaro pisze:Chyba ktos tutaj nie czyta uwaznie wlasnego watku. :) ...Laszlik wczesniej wyjasnil, jakimi narzedziami to robic: papier scierny i Dremelek.
Starość nie radość. :D

No to od teraz będzie mniej pisania a więcej szlifowania. :D
Pozdrawiam
Tempest

Szukajcie a znajdziecie...
ODPOWIEDZ